Yoshi_80
Pan Paweł
Racjonalny napisał:Chociaż i ty Yoshi kilka postów wcześniej "celowałeś" w TIW250
No ale moja wyobraźnia nie sięgała aż tak dalego i nie rozpatrywalem go pod katem dwóch sztuk tylko solo :smile: . Dwa tiwy200 to efektywnościowo mniej więcej jeden 250 dlatego nie rozpatrywalem dwóch 250'tek.
Ostatecznie wybierajac głośnik warto przeprowadzić dokładniejszą analizę, gdyż automat może robić cuda. Człowiek w sumie też, dlatego jako wspólny mianownik możesz przyjąc parametr group delay. Spróbuj zrobić tak, zaprojektuj optymają obudowę dla tiwa250 a dla tiwa200 zaprojektuj tak aby uzyskać zbliżone GD i następnie porównaj który lepiej się spisuje na ch-ce częstotliwościowej. Może sie okazać, że zyski basu w tiwie200 są kosztem pogorszenia parametrów impulsowych i samo zwyczajne zwiększenie obudowy dla tiw250 spowoduje, że będziesz miał nimalże identyczne rezultaty co tiw200. Pozostanie wybór czy dwa mniejsze czy jeden większyRacjonalny napisał:Oczywiście nie porównywałem obu modeli w tych samych objętościach, bo to nie miałoby sensu. Po prostu zaznaczyłem opcję automatycznego optymalnego doboru litrażu i strojenia, aby tylko dla tego przypadku porównać ch-ki.

To mój tajny przepis na dobre brzmienie, jeszcze chyba nikt komu robiłem zwrotnicę nie nażekał :lol: . Co rawda przepis się powoli z każdą projektowaną zwrotnicą nieco zmienia i dopracowuje ale baza smakowa jest ta sama.Racjonalny napisał:A powiedz mi Yoshi, jakie masz preferencje co do charakteru brzmienia zestawów głośnikowych. Pytam oczywiście z powodu ewentualnego projektu i strojenia
Idąc od dołu, preferuje : minimalnie wycofany bas, żeby nie zaćmiewał reszty ale to tak na granicy sugestii. Zwykle biore poprawkęna to, że ludzie wciskaja kolumne w kat pokoju i bas im sie i tak nieco uwypukli.
Zwracam uwage na dobre wypełnienie zakresu niższej sednicy, to jest bolączka wielu konstrukcji. Nastepnie średnica wyrónana, bez fajerwerków bo to rozmywa przekaz. Nastepnie zakres średnio-wysoki tu szczypta przyprawy brzmieniowej, która ładnie pokreśla brzmienie wielu instrumentów i sprawia wokal lżejszym :wink: . A na koniec wysokie tony jako tło dla reszty, uzupełnienie dzwięku a nie sztuka dla sztuki więc bez ostrości i wybijania na przód czy przesadnej jasności pokroju WLMów czy trianglów, po prostu nie znosze wysokotonowego jazgotu.