Jakiś czas temu pisałem o padzie układu graficznego w moim lapku Acer Aspire. Ktoś polecił mi firmę Atcom
http://allegro.pl/tani-serwis-komputerowy-naprawa-laptopow-reballing-i5759790112.html (TANI SERWIS KOMPUTEROWY NAPRAWA LAPTOPÓW REBALLING)
Skorzystałem z usługi. Naprawę wycenili mi na 450 zł (w tym przesyłki po ich stronie i gwarancja 1 rok). Niby sporo jak na naprawę starego laptopa, ale zdecydowałem się, bo nowy sprzęt to pewnie z 1,5 kzł, a kompa używam głównie do netu, muzyki i kilku programów, a z tym wszystkim ten Acer radzi sobie całkiem sprawnie. Jeśli chodzi o ten serwis, to ogólnie rzecz biorąc jestem zadowolony, choć jest pewne ale...
Pierwsza część operacji trwała tydzień - ale laptop wrócił do mnie z pękniętą klapą, latającą klawiaturą, niezamontowanym (luźnym) fragmentem obudowy, jakimiś wystającymi spod tego fragmentu niepodłączonymi taśmami, od spodu niedokręcone śrubki... buła jak cholera. Dzwonię, mówię co i jak i w odpowiedzi słyszę, że "niemożliwe, w serwisie pracują kobiety z delikatnymi rękami i z wieloletnim doświadczeniem..." Zagotowało mi się w środku... Krótka i spokojna wymiana zdań spowodowała, że następnego dnia pojawił się kurier i ponownie zabrał laptopa do serwisu. Zwrotną paczkę otrzymałem kilka dni później - wszystko zmontowane jak należy, obudowa klapy wymieniona (na używaną, ale w dobrym stanie) - cała operacja bez dodatkowych kosztów z mojej strony. Sprzęt od tygodnia działa, objawy uszkodzonej grafiki póki co nie dają o sobie znać. Przyznam, że po tych wszystkich perypetiach wyczuwam u siebie delikatny brak ufności - mam nadzieję, że grafika została faktycznie wymieniona, a nie tylko podgrzana w piekarniku...
Sam kontakt z serwisem dobry - przeważnie odbierają telefony, jak nie odbiorą to oddzwaniają.
Tak więc niby OK, wszystko działa - niestety lekki niesmak pozostaje.