A ja jednak ukazę to faktyczne działanie kształtu obudowy na dźwięk. Otóż dzisiaj skończyłem mój wooferke na głośniku z zestawu SMS-5100. Subwoofer - 12 cm. Był w obudowie razem ze wzmacniaczem, o bardzo nieforemnych wewnętrznych kształtach. Nie był nic a nic wygłuszony, a wewnatrz bylo jakieś poniżej 7 litrów. BR miał średnicę 3.5 cm na 7 cm. Grało to kiepawo .... Trzask, powietrze i nic więcej. Natomiast dzisiaj dokończyłem moją kolumnę. Nową oczywiście :wink: ..... Wymiary 20x21x26 (szerokość - głębokość - wysokość ). BR zrobiłem "na oko", ale dobrze wyszło - 4.5 cm na 13 cm umieszczony z przodu. Głośnik jest wytłumiony matą bitumiczną na kilku ścianach i tyle. I co - GŁOŚNIK POKAZAŁ TO CO POTRAFIŁ !!!! Basik jest niezły .... Odpowiada mi.
Wiem, że może powiecie, że zaraz się chwalę, albo też że dużo rzeczy w nowej kolumnie jest zmienionych i dlatego też dzwięk jest inny. Ale powiem tak. Obudowa ( lekko poza wysokością ) jest można powiedzieć kwadratowa. Prawie, bo zrobiłem tak, aby ziki wewnątrz nie nakłądały się na siebie. Orginalna obudowa była bardziej wyższa, bardziej węższa ale prawie tej samej długości. Bas się zwiększył, ogólnie gra to O NIEBO LEPIEJ !!!!!! I dlatego też ja uważam, że kształt obudowy jednak ma jakieś znaczenie na dzięk - zwłaszcza w obudowach vented. Pozdrawiam !