Czy dobrze zrozumiałem, że pokręcony tunel nabiera cech filtra dolnoprzepustowego ?
Nie wiem jak wygląda to z punktu widzenia czysto definicyjnego podejścia do tworu, jakim jest filtr dolnoprzepustowy. Być może definicja ta przekreśla możliwość analizy tunelu linii transmisyjnej jako układu realizującego działanie filtra DP. Analizując jednak pracę ujścia tunelu na podstawie wykresów charakterystyk, które w tym miejscu "zdejmujemy" można wnioskować, że tak - tunel LT jest w pewnym sensie takim właśnie filtrem. Po lewej stronie wykresu mamy zbocze o pewnej stromości, co wynika poniekąd z możliwości głośnika, w środku (w środku analizowanego zakresu) występują częstotliwości o największej efektywności - im dalej w prawo tym ta efektywność jest mniejsza, więc ponownie znajdujemy się na zboczu o pewnej stromości. Cała praca z kształtem i wytłumieniem tunelu polega na wyciszeniu wyższych częstotliwości, które ten tunel w "normalnych warunkach" emituje - w konsekwencji dochodzimy do czegoś w rodzaju filtra DP. Od razu nasuwa się tutaj analogia z portem BR - i nie ma się czemu dziwić, bo wykresy z pracy jednego i drugiego są w pewnym momencie stosunkowo do siebie podobne. Należy jednak pamiętać, że praca tych dwóch układów różni się od siebie. W linii transmisyjnej wyższe częstotliwości są powoli wytłumiane na całej długości tunelu. W obudowie typu BR jest to normalne zjawisko, które towarzyszy pracy portu. Nawet jeśli ta cecha TL'ki dyskwalifikuje układ jako definicyjny filtr DP (szczerze mówiąc nie wiem czy w ogóle jest taka definicja stricte akustycznego filtru DP?) to jednak wykres mówi sam za siebie.
Niemniej jednak uważam, że rozmowa na ten temat może doprowadzić tylko do niepotrzebnej sprzeczki, a równocześnie nie wniesie nic konkretnego do merytorycznej dyskusji na temat pracy linii transmisyjnej samej w sobie. Postuluję więc o nierozwijanie zbytnio tego tematu.
Jeszcze tylko jedna uwaga. Wspomniałeś o tym, że "pokręcony tunel nabiera cech filtru DP"... Być może - niech każdy oceni sam, ale w mojej wcześniejszej wypowiedzi na temat właśnie "pokręconego tunelu" i wynikającego z tego pokręcenia tłumienia, chodziło mi głównie o zwrócenie uwagi na to, że taki kształt tłumi pracę całego tunelu (o czym wspomniał kolega PM w poście powyżej) - czyli spada jego efektywność ogólnie rzecz biorąc, a nie tylko w zakresie jego wyższych częstotliwości. Gdyby efekt ujawniał się tylko "na górze", to było by to spore dobrodziejstwo

w twoim projekcie z GDN i BG13
Zawiesiłem całkowicie ten projekt. GDN, o którym wspominasz, to był tonsilowski 20/60/11, który w tej konkretnej aplikacji okazał się niewypałem. Nie jest to głośnik, który gra niskim basem - dodatkowo, olaboga, zalicza dzwony membrany już chyba w okolicach tuż powyżej 1kHz (na charkach z dataszitów nieco wyżej). Takie nie wiadomo co - ni to niskotonowy, ni to niskośredniak do dwóch dróg... Ciekawostką jest, że był on zastosowany w kolumnach bodajże Cheops i tam miał grać w linii transmisyjnej. Analizując jakiś rysunek stwierdzam jednak, że był to raczej bardzo (wręcz ekstremalnie) nisko strojony BR... Niestety, w momencie pozyskania informacji o tym "tworze" (Cheopsie) nie dysponowałem już głośnikami, więc nie miałem jak sprawdzić "z czym to się je"... Generalnie tonsilowski GDN 20/60/11 raczej warto sobie odpuścić.
BG13P - całkiem fajny przetwornik, ale po 69. (

stosowałeś offset. Rozwiązanie na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo korzystne. Jakie widzisz minusy i niuanse tego rozwiązania ? Z symulacji wydaje się, że kluczowe jest dokładne, niemal co do centymetra ustalenie położenie głośnika. Jak to przekłada nie na real ?
Działanie offsetu, w mojej ocenie, nie jest takie oczywiste. Co prawda można założyć, że powinien się on zawierać w pewnym przedziale dlugości tunelu, ale tak naprawdę ciężko jest określić jego lokalizację tak ad hoc. Oceniam, że ma to związek z wieloma zmiennymi, z jakimi mamy do czynienia w przypadku obudowy TL, i które to zmienne oddziałują na siebie nawzajem. Poniżej zamieszczam dwa obrazki przedstawiające moją ocenę sytuacji.
Obrazek 1.

Obrazek 2.

(Wklejałem je już kiedyś, z pewnymi wnioskami z nich wyciągniętymi - mam nadzieję, że tym razem wnioski będą podobne

Na obrazku pierwszym widzimy pomiar bliskiego pola głośnika. Zaznaczone są na nim trzy częstotliwości. Pierwszy (111Hz) i drugi (163Hz) "pik", które wystąpiły na pomiarze impedancji głośnika w tym układzie, oraz "dołek" (137Hz), który wystąpił na pomiarze charakterystyki z głośnikiem w offsecie rzędy 1/4 długości tunelu (do porównania z obrazkiem drugim).
Na obrazku drugim widać dwa rodzaje wykresów - pomiar tunelu w różnych konfiguracjach offsetu, oraz sumę port/bliskie pole głośnika, w tychże. Tutaj również zaznaczyłem odpowiednie częstotliwości.
Wniosek, jaki nasuwa się po analizie obu obrazków jest taki, że z offsetem musimy wycelować w miejsce, które znajduje się pomiędzy pierwszym, a drugim "antyrezonansem", które widzimy na pomiarze impedancji... Gdzie jest to zlokalizowane na długości tunelu - nie wiem, trzeba to pomierzyć. Wykonałem kilka innych pomiarów porównawczych, próbowałem odnieść sytuację do konkretnych zależności matematycznych - w odniesieniu do początku tunelu, do jego końca, do stosunku długości do początku i do końca... Nie złapałem żadnego konkretnego wzoru. Może da się to zrobić - mnie do Banacha jest nie tyle daleko, co raczej nie jest mi w ogóle. Póki co zamierzam opierać się głównie na pomiarach i analizie wykresów. Generalnie przyjął bym zasadę: offset pomiędzy 1/6, a 1/3 długości tunelu, gdzie dokładnie - pomiary... Pomiary i:
kompromisy
To kardynalny wniosek płynący ze studiów nad TL

Nie wiem do końca jak wygląda sytuacja w aplikacjach 3-drożnych z niskim cięciem, oraz w aplikacjach subwooferowych. Nie testowałem - pozwolę sobie na nie wypowiadanie się na te tematy.
Generalnie obudowa TL, jako taka, jest mocno skomplikowana. Jeśli podejdziesz do niej "po łebkach", możesz wdepnąć w krowi placek, jeśli się przyłożysz - możesz natrafić na pokaźną truflę. Oczywiście nie można też wykluczyć sytuacji, w której forma będzie przerastała treść - nawet jeśli ta treść będzie OK.
Pomiary, pomiary, testy, pomiary - w to wszystko wplecione kilka kompromisów - coś powinno z tego wyjść
