-
Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.
Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.
Materiał na obudowę - zestawy materiałów i testy tłumienia.
- Autor wątku sir_morgot
- Data rozpoczęcia
Tak sobie czytam i wiecie co? Może to dziwnie zabrzmi, ale uważam dałoby się zrobić ładnie grający zestaw głośnikowy bez pomiarów. Tylko to by trochę dłużej trwało.
To też jest pytanie tego typu czy chcemy zrobić kolumnę dążącą do ideału pod względem technicznym, czy zwyczajnie poprawnie grającą, jak na obecne standardy.
Początkujący amator miałby ciężko, bo nie jest na tyle osłuchany, ani nie zna zachowania różnych głośników w różnych konfiguracjach. Ale ktoś kto robił to wiele razy i zamierza zbudować coś podobnego... czemu nie. Tylko dla kogoś takiego to już zwyczajnie nie ma sensu. Po co sobie utrudniać życie
Nie mam absolutnie waszego doświadczenia, ale pozwolę się wtrącić z moim zdaniem. Bo o ile barwę, podziały i mniej więcej filtrację poustawiasz tak żeby głośniki nie grały gdzie nie powinny, o tyle zdaje mi się że precyzyjnie fazy nie poustawiasz na słuch. A scenę da się w wielodrożnych kolumnach naprawdę precyzyjnie porozstawiać.
I tak na moje oko, da się to zrobić prawie bez względu na cenę głośników w zestawie, a mimo to w sumie niewiele zestawów jest tak zrobionych, chyba producenci i projektanci olewają ten aspekt.
Uważam że jednak każda kolumna, która została stworzona przy udziale pomiarów czy innych symulacji przez osobę która to ogarnia (bo to bardzo istotne) z większym prawdopodobieństwem zagra lepiej niż te zupełnie zrobione na pałę. Jednak dawniej robili ludzie kupę skrzynek i testowali w sporej części po to by teraz było łatwiej to opisać matematycznie. I te wczesne konstrukcje mimo że nie koniecznie matematycznie poprawne grały świetnie, kosztowały krocie a do tego każdy chciał je mieć. Mało tego teraz pewnie gro ludzi uważa że właśnie te odczucia dźwiękowe, które kiedyś usłyszeli są tymi właściwymi.
I tu dochodzimy do sytuacji gdzie Wojtek (mój współpracownik) robi te skrzynki od lat na podstawowych obliczeniach i podstawowych wzorach, obliczając zwrotnice robi coś w moim odczuciu tak fantastycznego że ja nic lepszego nie słyszałem (ale tak, fakt nie wiele jeszcze słyszałem i mam tego świadomość) Ma swoje nawyki i robi coś czasami co jest bzdurne jak wyklejanie wykładziną wnętrz... (Oczywiście to nie jest wszystko co tam się znajduje) no ale jak widzę te skrzynki, które w środku niczym nie są wyklejone to mam niedosyty, To trochę jak pomieszczenie w domu z gołymi ścianami parkietem na podłodze i bez zasłon... w takim pomieszczeniu jakie kolumny by nie były to dobry efekt nie zostanie osiągnięty bo echo zniszczy wszystko.
Dlatego też tak sobie myślę że dopiero połączenie nowego i starego plus dziesiątki kolumn i setki wcześniejszych błędów doprowadzą do tego że ktoś przyjdzie siądzie przed tą całą ciężką robotą i powie. "Ty to nawet nie tak chujowo gra..."
I tu dochodzimy do sytuacji gdzie Wojtek (mój współpracownik) robi te skrzynki od lat na podstawowych obliczeniach i podstawowych wzorach, obliczając zwrotnice robi coś w moim odczuciu tak fantastycznego że ja nic lepszego nie słyszałem (ale tak, fakt nie wiele jeszcze słyszałem i mam tego świadomość) Ma swoje nawyki i robi coś czasami co jest bzdurne jak wyklejanie wykładziną wnętrz... (Oczywiście to nie jest wszystko co tam się znajduje) no ale jak widzę te skrzynki, które w środku niczym nie są wyklejone to mam niedosyty, To trochę jak pomieszczenie w domu z gołymi ścianami parkietem na podłodze i bez zasłon... w takim pomieszczeniu jakie kolumny by nie były to dobry efekt nie zostanie osiągnięty bo echo zniszczy wszystko.
Dlatego też tak sobie myślę że dopiero połączenie nowego i starego plus dziesiątki kolumn i setki wcześniejszych błędów doprowadzą do tego że ktoś przyjdzie siądzie przed tą całą ciężką robotą i powie. "Ty to nawet nie tak chujowo gra..."
Tylko wtedy trzeba by było porównać te same kolumny w dwóch wersjach - jedna liczona na kartce, wytłumiona wykładziną z pokoju dla dziecka i druga, wykonana zgodnie ze sztuką - odpowiednio wytłumiona, pomierzona, policzona itd. itp. I bym się nie zdziwił, gdyby się okazało, że taka opcja "nawet nie tak ch.. gra" stałaby się od razu opcją "no jednak po porównaniu gra ch...".
Kompromis zawsze jest najlepszy drogą i najbardziej uniwersalną...
Ta wykładzina to taka trochę sprawdzona nie do końca z resztek. I to właśnie taki dodatek do właściwego wypełnienia.
Swoją drogą musze postawić kiedyś kilka kolumn i posłuchać kolejno te kilka a potem w ślepej próbie je dopasować po brzmieniu.
Ta wykładzina to taka trochę sprawdzona nie do końca z resztek. I to właśnie taki dodatek do właściwego wypełnienia.
Swoją drogą musze postawić kiedyś kilka kolumn i posłuchać kolejno te kilka a potem w ślepej próbie je dopasować po brzmieniu.
do siewcu: Może tak, może nie.
Zgodzę się ze zdaniem Marka, że najbardziej liczy się kto to robi, dużo bardziej niż narzędzia jakich używa. Tak jest z większością rzeczy na świecie.
Teraz co do fazy, kolego Micwoj wydaje mi się, że wiem co chciałeś napisać, ale trudno mi z tym dyskutować, bo nie za bardzo wiem jak te zjawisko opisać technicznie. Czy to nie jest jakieś kolejne audiovoodoo.
Przesunięcie fazy bardzo trudno jest usłyszeć, chyba że jest bardzo duże. Natomiast przesunięcie fazy jednego ze źródeł, gdy grają dwa, już w ramach jednego okresu powoduje znaczne zmiany amplitudy wypadkowej. Te zmiany dużo łatwiej usłyszeć niż całkowite opóźnienie którejś z dróg.
p.s. coś się dziwnego dzieje z forum - najpierw nie pozwolił mi wysłać wiadomości, a później gdy zalogowałem się z innej przeglądarki i chciałem wkleić skopiowany tekst, to wyskoczył błąd 403.
Zgodzę się ze zdaniem Marka, że najbardziej liczy się kto to robi, dużo bardziej niż narzędzia jakich używa. Tak jest z większością rzeczy na świecie.
Teraz co do fazy, kolego Micwoj wydaje mi się, że wiem co chciałeś napisać, ale trudno mi z tym dyskutować, bo nie za bardzo wiem jak te zjawisko opisać technicznie. Czy to nie jest jakieś kolejne audiovoodoo.
Przesunięcie fazy bardzo trudno jest usłyszeć, chyba że jest bardzo duże. Natomiast przesunięcie fazy jednego ze źródeł, gdy grają dwa, już w ramach jednego okresu powoduje znaczne zmiany amplitudy wypadkowej. Te zmiany dużo łatwiej usłyszeć niż całkowite opóźnienie którejś z dróg.
p.s. coś się dziwnego dzieje z forum - najpierw nie pozwolił mi wysłać wiadomości, a później gdy zalogowałem się z innej przeglądarki i chciałem wkleić skopiowany tekst, to wyskoczył błąd 403.
Problem z błędem 403 pojawia się gdy jest za wiele znaków specjalnych w treści, pewnie jakieś zabezpieczenie anty hackerskie...
Lepiej się przyznaj że chciałeś shakować forum ;P
Zapominamy jeszcze o jednej ważnej rzeczy jeśli chodzi o strojenie i konstruowanie zestawów głośnikowych - gusta.
Branża audio to bardzo subiektywna dziedzina, gdzie na obiektywizm niestety jest mało miejsca z tego tytułu, że nawet jeśli stworzymy kolumnę idealnie zgraną fazowo, z charakterystyką równą jak stół mieszczącą się w przedziale +/- 1dB, z bardzo ładnymi charakterystykami kątowymi bez żadnych niepożądanych "break-upów" to i tak nie jest to gwarancją sukcesu, bo na to złoży się sporo innych składowych takich jak właśnie wspomniany gust słuchającego, jakość przetworników pod kątem brzmienia, akustyka w jakiej kolumny pracują etc. więc dążenie do ideału, przynajmniej na papierze nigdy nie było i nie będzie gwarancją sukcesu.
Jeśli stworzymy kolumnę, która pięknie będzie spełniać wymienione wyżej przeze mnie kryteria a mimo to na 100 słuchających 50 powie, że im to brzmienie nie odpowiada to kto będzie miał rację? Wszyscy. Bo jest jeszcze 50, którzy są zadowoleni ale niestety gusta są różne a o gustach się nie dyskutuje (podobno). To też nie będzie w żaden sposób źle świadczyło o konstruktorze.
Wystarczy prześledzić wątki o AVS, gdzie chyba najdobitniej widać jak skrajne opinie na temat produktów audio potrafią być wykreowane i nie ma w tym niczego złego. Bo co może być złego w tym, że gusta tak diametralnie potrafią się różnić?
A co do przesypywaniu piasku z miejsca na miejsce - jeżeli ktoś sukcesywnie z roku na rok przyswaja nowe wiadomości, poznaje nowe aspekty z danej dziedziny i powoli uczy się je wprowadzać do swojego warsztatu to nie przesypuje piasku z miejsca na miejsce tylko rozwija się, a to że nie robi tego z prędkością Pagani Zonda to proszę wybaczyć.
Wszak niektórzy dziś są uważani za autorytet w dziedzinie projektowania zestawów głośnikowych a jeszcze 7-8 lat temu bawili się ze starymi "sztruclami" z Tonsila dodając komory rezonansowe i przewiercając nabiegunnik wiertłem 14mm w celu obniżenia FS i TH głośnika, więc jak widać powoli można dojść do pewnych poziomów, tym bardziej jeśli robi się to w celach typowo hobbystycznych a nie zarobkowych i nikt nikogo w niczym nie pogania.
Branża audio to bardzo subiektywna dziedzina, gdzie na obiektywizm niestety jest mało miejsca z tego tytułu, że nawet jeśli stworzymy kolumnę idealnie zgraną fazowo, z charakterystyką równą jak stół mieszczącą się w przedziale +/- 1dB, z bardzo ładnymi charakterystykami kątowymi bez żadnych niepożądanych "break-upów" to i tak nie jest to gwarancją sukcesu, bo na to złoży się sporo innych składowych takich jak właśnie wspomniany gust słuchającego, jakość przetworników pod kątem brzmienia, akustyka w jakiej kolumny pracują etc. więc dążenie do ideału, przynajmniej na papierze nigdy nie było i nie będzie gwarancją sukcesu.
Jeśli stworzymy kolumnę, która pięknie będzie spełniać wymienione wyżej przeze mnie kryteria a mimo to na 100 słuchających 50 powie, że im to brzmienie nie odpowiada to kto będzie miał rację? Wszyscy. Bo jest jeszcze 50, którzy są zadowoleni ale niestety gusta są różne a o gustach się nie dyskutuje (podobno). To też nie będzie w żaden sposób źle świadczyło o konstruktorze.
Wystarczy prześledzić wątki o AVS, gdzie chyba najdobitniej widać jak skrajne opinie na temat produktów audio potrafią być wykreowane i nie ma w tym niczego złego. Bo co może być złego w tym, że gusta tak diametralnie potrafią się różnić?
A co do przesypywaniu piasku z miejsca na miejsce - jeżeli ktoś sukcesywnie z roku na rok przyswaja nowe wiadomości, poznaje nowe aspekty z danej dziedziny i powoli uczy się je wprowadzać do swojego warsztatu to nie przesypuje piasku z miejsca na miejsce tylko rozwija się, a to że nie robi tego z prędkością Pagani Zonda to proszę wybaczyć.
Wszak niektórzy dziś są uważani za autorytet w dziedzinie projektowania zestawów głośnikowych a jeszcze 7-8 lat temu bawili się ze starymi "sztruclami" z Tonsila dodając komory rezonansowe i przewiercając nabiegunnik wiertłem 14mm w celu obniżenia FS i TH głośnika, więc jak widać powoli można dojść do pewnych poziomów, tym bardziej jeśli robi się to w celach typowo hobbystycznych a nie zarobkowych i nikt nikogo w niczym nie pogania.
Ostatnia edycja:
A co sądzicie o tego typu matach?
A te materiały co myślicie ?
Zastanawiam się nad OWATA WŁÓKNINA TAPICERSKA WATOLINA 300g WATA WKŁAD czy ta audio różni się czymś za wyjątkiem grubości i ceny czy to powiedzmy to samo jest.
Myślałem czy połączenie maty bitumicznej i owaty nie było by dobrym rozwiązaniem w myśl zasady najlepsze jest kanapka
Zastanawiam się nad OWATA WŁÓKNINA TAPICERSKA WATOLINA 300g WATA WKŁAD czy ta audio różni się czymś za wyjątkiem grubości i ceny czy to powiedzmy to samo jest.
Myślałem czy połączenie maty bitumicznej i owaty nie było by dobrym rozwiązaniem w myśl zasady najlepsze jest kanapka
Mata i ovata mają zupełnie inne zastosowania. Mata może wprowazdzić tłumienie i masę w jakiś element obudowy. Nie wiem na ile zmieni charakterystykę materiałów drewnopodobnych które z definicji ze względu na zastosowanie są dość sztywne. Do blachy w samochodzie jak znalazł
Ovata z kolei ma przede wszystkim wytłumić odbicia wewnątrz obudowy, lub spowolnić falę powodując wirtualne zwiększenie obudowy. Nigdy tego nie badałem w żaden sposób, ale podobno różne ovaty potrafią przy tej samej gęstości i grubości różnić się działaniem.
Z porad kolegów, podobno najtańsza kołderka z ikei, ta z fizelinową okładziną robi dobrze na podłogę przy pomiarze
Ovata z kolei ma przede wszystkim wytłumić odbicia wewnątrz obudowy, lub spowolnić falę powodując wirtualne zwiększenie obudowy. Nigdy tego nie badałem w żaden sposób, ale podobno różne ovaty potrafią przy tej samej gęstości i grubości różnić się działaniem.
Z porad kolegów, podobno najtańsza kołderka z ikei, ta z fizelinową okładziną robi dobrze na podłogę przy pomiarze
Nie no to że to zupełnie inne materiały i do czegoś innego to jasne bardziej zastanawiam się jaka jest różnica między owatą za 5 i za 40zł jeśli opis grubość czy gramatury inne parametry są takie same za wyjątkiem dopisku że ta droższa jest audio...
Co do mat to jest często stosowana pod filc albo pod owatę zauważyłem w tych różnych konstrukcjach...
Co do mat to jest często stosowana pod filc albo pod owatę zauważyłem w tych różnych konstrukcjach...
Ale to jest najprostsza metoda na zarobienie kasy. Piszesz, że do audio i z głowy
No właśnie chyba muszę zamówić i takie i takie i porównać chociaż organoleptycznie
żebyś się nie zdziwił jak zamówisz z "giełdy" tapicerską i z dopiskiem audio i dostaniesz dokładnie to samo
Zgłoś się do Nas, pokryjesz koszty wysyłki to dostaniesz małe próbki materiałów wyspecjalizować.
A czym się różnią - wszystkim: strukturą, twardością, kształtem rozmiarem pojedynczych włókien, itd.
Jedne są zaprojektowanei produkowane jako wypełniacz kanap a drugie jako wytłumienie akustyki w przemyśle (maszyny, samochody) i audio
Będziesz mógł ocenić różnice sam. A jak zapowiadacie ostre działanie przy współpracy z Kuba to dobre wytłumienie się Wam przyda
Zgłoś się do Nas, pokryjesz koszty wysyłki to dostaniesz małe próbki materiałów wyspecjalizować.
A czym się różnią - wszystkim: strukturą, twardością, kształtem rozmiarem pojedynczych włókien, itd.
Jedne są zaprojektowanei produkowane jako wypełniacz kanap a drugie jako wytłumienie akustyki w przemyśle (maszyny, samochody) i audio
Będziesz mógł ocenić różnice sam. A jak zapowiadacie ostre działanie przy współpracy z Kuba to dobre wytłumienie się Wam przyda
Bardzo chętnie. Napewno się odezwę.
Mając system pomiarowy możesz pomierzyć różne materiały. Jeśli chodzi o pochłanianie przy odbiciu, co w dużej mierze jeśli chodzi o materiały porowate to nas interesuje, mierzy się to normalnie zgodnie z PN-EN ISO 354.
NIe namawiam do budowy komory pogłosowej, ale pomiary porównawcze można byłoby zrobić. Polega to na tym że większą próbkę układa się na podłodzie, w pomieszczeniu głośnik i mikrofon, wykreśla się różnicę między pomiarem z i bez.
Jeśli ustawisz system w jakimś stałym miejscu i bez ruszania parametrów będziesz podmieniał tylko próbki i nie ruszał czegokolwiek innego, powinieneś mieć materiał do porównań.
Sam bym to zrobił, ale szczerze mówiąc nie uśmiecha mi się inwestowanie w ileś tam materiałów po jakieś 4m2 do celów amatorskich. Zresztą nie bardzo mam gdzie to zrobić.
NIe namawiam do budowy komory pogłosowej, ale pomiary porównawcze można byłoby zrobić. Polega to na tym że większą próbkę układa się na podłodzie, w pomieszczeniu głośnik i mikrofon, wykreśla się różnicę między pomiarem z i bez.
Jeśli ustawisz system w jakimś stałym miejscu i bez ruszania parametrów będziesz podmieniał tylko próbki i nie ruszał czegokolwiek innego, powinieneś mieć materiał do porównań.
Sam bym to zrobił, ale szczerze mówiąc nie uśmiecha mi się inwestowanie w ileś tam materiałów po jakieś 4m2 do celów amatorskich. Zresztą nie bardzo mam gdzie to zrobić.