Sprawdziłem dokładnie każdy element pod kątem biegunów w lutowaniu, poprawiłem aż jeden smark cyny na zenerku...
w sumie dałem spokój z małym trafo bo problem pojawił się głębiej/dalej i myślę, że samo czuwanie nie ma bezpośredniego związku z nim.
Wcześniej nie zwróciłem uwagi na to ale w bezpośrednim połączeniu głównego trafo w zasilanie też ma znaczenie pozycja jumpera fazy/przeciwfazy. Muszę pamiętać żeby mostek uruchamiać w przeciwfazie (z ominięciem czuwania), po uruchomieniu przełączać w 0*. Włączenie w 0* wywala bezpiecznik
To jakaś zdrapka miesiąca
1) mostek zasila główne trafo a jumper fazy na starcie jest na minus (180*) - po włączeniu i przełączeniu na 0* jest ok
2) mostek zasila główne trafo a jumper fazy na starcie jest na 0* - pali druta
3) połączone są oba trafa - jumper czuwania jest na AUTO - ??? oczywiście że jara drucik, ale że zapas szklanek się skończył więc dopiero w poniedziałek dam znać bo z nadmiaru adrenaliny nie sprawdziłem czy pali w pozycji fazy 0* czy 180* i sprawdze czy połączone trafa - jumper czuwania na ON - start na przeciwfazie potem przełączenie na 0*
Zaznam, że towar z drugiej ręki a mój skill w elektronice wynosi jakieś 3/100
Podpowiedzcie czy nie prościej zamówić od Irka nowy wytrawiony laminat i przelutować elementy? może jakieś mini zwarcie jest którego nie dopatrzyłem?
---------- Post dodany o 16:57 ---------- Poprzedni post o 03:57 ----------
Wiece co...
Jak swoich pingli na nos nie założę to nie widzę co w łapy biere...
Się jednak okazało jak pisał
raven za mały bezpiecznik. Zamiast jak przykazano 5A wtykałem mu uparcie 2A...
Gra jak trzeba.
Temat w kosz. Pozdr.