To ja może rzuce taką odzywką z ulicy wziętą.
Sytuacja podchodzi pseudo dres do przechodnia i mówi:
-"Dawaj telefon wytrzeszczu!!"
Na to przechodzień nieśmiało się uśmiecha i mówi:
-"8 53 57......"
Prawdziwa jaką widziałem. Kilku 4,5 dresików ogolonych na łyso (po prostu tak ubrani , nie mam nic do pożądnych osób noszących dresy) zaczepia 2 typów ubrachych na czarno, w płaszcze, z długimi włosami czyli takie spotkanie dwóch subkultur. I jeden pan dresik pyta:
-"Słyszałem, że Q... chcecie brudasy wpier...."
Na to 2 lekko zdezorientowanych panów wyciąga spod płaszczów kije beysballowe(nie wiem jak to sie pisze) i odpowiada pytaniem :
-"A Wy?"
Na to dresiki uciekły
sytuacja miała miejsce pod lodogryfem na ul.Wojska polskiego a my z kolegami mieliśmy całkiem niezły ubaw na przystanku