• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Oleila - "głośnik niskotonowy" na RTO SUB-1200 w b

Rejestracja
Kwi 14, 2006
Postów
11
Reakcji
0
Lokalizacja
Warszawa - Mielec
"w trakcie budowy"
pomysł na głośnik niskotonowy Oleila opisywałem na forum w dziale akustyka kilka dni temu. dziś, tzn. po weekendzie niemalże ukończyłem Oleilę. Zaznaczam, że jest to projekt oparty na totalnym minimum finansowym. W zasadzie co innego chciałem uzyskać, a co innego sie przez przypadek udało uzyskać, ale o tym dalej.

Konstrukcja oparta jest na 12" dwucewkowym głośniku car-audio marki RATHO Hamburg, model RTO SUB-1200.

Obudowa powstała z płyt wiórowych fornirowanych o grubości 22mm. Głośnik należy do wielkich. Jego pojemność 80,9 l (nie licząc konstrukcji usztywniającej to 86 l.) (najprawdopodoniej jednak ulegnie to jeszcze zmianie).
Wygłuszenie stanowią materac gąbkowy z IKEA oraz wata ze starego śpiwora stanowiącego ostatnią pamiatkę po ex-nażeczonej (jak to się stało, że się uchował aż tyle w szafie?).

Obudowę wykonałem całkowicie ręcznie. Materiały niezbędne pozyskałem z rozmontowanego regału półkowego zagracającego mój pokój i z szafki znalezionej na niedalekim śmietniku. Kształt konstrukcji wymusiły na mnie niejako zakładana pojemność 80,9 l i wymiary posiadanych płyt. Podstawę i wieko Oleily stanowią trapezy. I one jedynie są jedynymi ścianami równoległymi do siebie. Przednia ściana jest bardzo delikatnie odchylona od pionu, dla uzyskania ciekawszego efektu wizualnego kolumny. (mam nadzieje, uda mi się poprosic jakiegoś kumpla o zrobienie zdjęć cyfrówką i zamieszczenie ich na forum). Budowę Oleily rozpocząłem od skonstruowania jej z kartonu. Dokładnie odmierzyłem kształty poszczególnyć ścian, a następnie skleiłem taśmą. wizualnie spodobał mi się ten pomysł, więc zabrałem się za odwzorowywanie mazakiem kształtów z kartonów na płytach. Dokonałem sprawdzających pomiarów i zabrałem się za wycinanie. Brzeszczoty z plastikową rączką zakupione w Leroy M.... okazały się strasznym dziadostwem. Wyginały się na wszystkie możliwe strony i umordowałem się nimi strasznie, ale owinąłem końce brzeszczota gazetą i piłowałem na zasadzie "mojki-twojki". Tak tez wypiłowałem spód i wieko. I wtedy przyszedł czas na otwór pod głośnik. Korzystająć z kartonu odrysowałem go na płycie mazakiem. wywierciłem dziurę śruborętem (bo nie posiadam wiertarki). Później tą dziure sukcesywnie powiększałem pilnikami do drewna, tak że mogłem w końcu użyc brzeszczotu (tym razem już brzeszczot był lepszy tzn. był hartowany, choć dosyć tępy i brakowało mu kilku zębów w piłce- znalazłem go w piwnicy. nie wyginał się w rękach w trakcie piłowania). Wyciąłem wewnątrz zaznaczonego mazakiem okręgu cos w rodzaju rąbo-elipsy. póżniej po małym kawałku docinałem odpowiedni kształt, a na samym końcu do pracy poszedł pinik do drewna (płsko-okrągły). I tu rewelacyjnie przydał się krążek kartonowy odpowiadający średnicą elementowi montażowemu głośnika. Powolna obróbką płyty wpasowałem krążek wręcz idealnie, tak że głośnik trzyma sie teraz w otworze nawet bez śrub. Ze względu, na to iz dopadła mnie późna pora i musiałem zakończyć piłowanie, a boczne ściany nie były jeszcze przycięte na długość (123cm) postanowiłem prowizorycznie skręcić ściany ze sobą. Do skręcania użyłem wkrętów oksydowanych do płyt gipsowych (zdarza się, że strasznie skrzypią w trakcie wkręcania). Dłuższe dwa boki (cała reszta ma ok 94 cm wysokości) stały się "nogami" Oleily, co strasznie przypadło mi do gustu, ze względu, na to iz daje Oleili dużo lekkości. Dokonałem pomiarów wewnątrz kolumy i pociąłem nożem kuchennym gąbkę na kawałki (kawałek odpowiada ścianie). ciąłem kawałek, dopasowywałem go wewnątrz kolumny i dopiero wtedy brałem się za kolejny. początkowo chciałem zrobić całość z jednego kawałka, z wycięciami na zgięciach ale trudno mi było wożyc to wygłuszenie do środka, a napracowałem się przy tym dokładnym "frezowaniu" gąbkowego materaca strasznie (robiłem to małymi nożyczkami, bo nie chciałem za dużo wyciąć ( jak teraz o tym myślę to sie śmieję z tego pomysłu, bo był totalnie niedorzeczny, ale cóż była już 4 nad ranem). Ostatecznie gąbka została poprzycinana na krawędziach tak na oko ze 30 stopni i dzięki temu o wiele lepej i szczelniej została dopasowana do siebie. doprowadziłem kable - nie lutowałem ich na razie. zamknąłem spód - na razie jeszcze tylko z małym otworem, bo nie dokonałem jeszcze zakupu gniazda z zaciskami głośnikowymi. Mimo braku zwrotnicy odpaliłem głośnik.
podpiąłem Oleilę pod technicsa SU-810
na komputerze wyciłałem kompletnie wszyskie częstotkiwości powyżej 200 hz.


zaznaczam, że głośnik wtedy nie miał jeszcze wewnętrznego systemu wzmocnień, nad którm w dalszym ciągu pracuję. Nie był także sklejony. ani jego ściany nie były jeszcze ostatecznie dopasowane do siebie pilnikiem - kopę żmudnej roboty przede mną, a im bliżej końca jestem, tym bardziej się boję że coś skopię. szczeliny wypełniłem silikonem.
Próba dzwiękowa mnie całkiem miło zaskoczyła. Pozaznaczałem na ścianach obudowy miejsca w których odczuwałem największe drgania. Tam właśnie wstawię wzmocnienia.
zastanawiam się, czy nie pokusić się o budowę szkieletu wzmacniającego naśladującego patent B&W???

cdn...

w chwili obecnej zamontowałem jedna z sześciu planowanych wręg poprzecznych. gdy spojrz się na nią od góry, to ma ona kształt "trapezu" (trapezoelipsy) ze ściętymi zaokrąglonymi rogami i bokami, tak że wręga z obudową styka się tylko w jednym punkcie z każdą ścianą. wewnątrz wręga jest ażurowa i w sumie wyglada to jak taka zdeformowana (spłaszczona) pacyfa. druga wręga będzie podobna, ale będzie stykała się z obudową w dwóch miejscach na każdym boku. I tak na przemian. jak tak myślę sobie, to czeka mnie strasznie dużo piłowania i póżniej delikatnego obrabiania pilnikiem (co by nie popsuć tego co się już zrobilo). pomiędzy wręgami co drugi poziom wstawię w pionie kołki z jakiegoś twardego drewna. całość konstrukcji dopasuję do obudowy. póżniej skleję i skręcę ze sobą i dopiero po wyfrezowaniu gąbki wygłuszającej zamontuję jako całość w środku obudowy. Później obudowę skleję, wymaluję i pokryje lakierem.

Wrażenia.
Podłączyłem głośnik bez zwrotnicy i zapuściłem testowe CD.
W chwili obecnej jestem miło zaskoczony dzwiękiem tego głośnika. Mimo, iż obudowa nie jest jeszcze perfekcyjnie dopasowana, nie posiada wzmocnień, nie ma jeszcze zwrotnicy, to zakochałem się w tym głośniku. Powodem do tego wcale nie są ultraniskie brzmienia, ale to w jaki sposób ten głośnik odtwarza dzwięki instrumentów takich jak gitara, puzon, sax, pianino, kontrbas, wiolonczela. Instrumenty te nabierały dla mnie nagle w tym głośniku jakiegoś nowego wymiaru, którego uzyskania bynajmniej się nie spodziewałem. Jazz brzmi rewelacyjnie w połączeniu z głośnikami średnio i wysokotonowymi. Ale nawet sam głośnik zachwyca mnie wręcz swoim żywym, dynamicznym brzmieniem gitary akustycznej, pełnym, donośnym, nieztłumionym niczym, silnym brzmieniem puzonu (gram na puzonie od wielu lat i bardzo, a to bardzo przypadło mi to brzmienie do gustu), pełnym powietrza saxem, pianinem jakie stoi u mnie w domu, nieco westernowym, ale precyzyjnym, pełnym energii i siły, kontrabasem, który rzeczywiście plumka i wiolonczelą, która żnie - po prostu żyje. Nie moge podobnych rzeczy powiedzieć o trąbce - bo ta wydaje się płaska i niknąca gdzies za ścianą, o skrzypcach, bo te też poszły na spacer, perkusji, bo tej kompletie ucięło górę, choć dół wydaje się niczego sobie - tutaj będę musiał jeszcze posłuchać, bo pierwszego wrażenia na mnie zabójczego nie zrobił, ale tez nie zapuszczałem niczego perkusyjnie dobrego.
Mówiąc szczerze, to Oleila zrobiła na mnie piorunujące wrażenie przy słuchaniu Jazzu. Całkiem nieźle sprawuje się przy klasyce. Nieźle brzmią na niej elektroniczne brzmienia. Z wokalami jest śmiesznie :o) niektóre brzmią nieźle, inne że pożal się boże (szczególnie, że przy jakimś sopranie obudowa wpadła w rezonans :o)

jak wygłuszę i skleję Oleilę, to pewnie jeszcze się dzwięk zmieni, więc opisze swoje wrażenia powtórnie. W chwili obecnaj jakoś wcale nie chcę montować filtru i budować subwoofera. Pewnie zostawię to jako głośnik efektowy - centralny....

przepraszam za przydługi tekst.
zdjęcia mam nadzieję zrobię i wcisnę niedługo

koszty:
RTO SUB-1200 - 59,90 zł
pilnik do drewna "TOPIK" - 9,59 zł
komplet pilników do (wykańczania) drewna - 4,99 zł
klej do drewna - 6 zł
papier ścierny (w sumie) - 6,25 zł
wkręty na wagę - 4,38 zł
wkrętak - 4,59 zł
przewody Jamo 2mm - 24zł
brzeszczoty dwa - 10,18
silikon - 5,89
za wzystko to zaplaciłem kartą
resztę znalazłem na śmietniku - płyty meblowe z mebli na wystawkach - w idealnym stanie.
wstępnie = 135,77
jeszcze będę musiał dokupić jedynie farbę olejną czarna i białą oraz lakier nitro....
mam nadzieje nie przekroczy 150 zł :o)
 
A jakies fotki planujesz ? Ja zawsze najpierw ogladam foty a nastepnie czytam opis. Bez fotek nawet nie chce mi sie czytac.
 
Hej
długi opis,czytałem wyrywkami :)
mozesz dac namiary na ten głosnik(parametry i foto?) i porobic fotki tego glosnika?
ja bym go jednak zrobił jako sub,a kolumny powinny sie zając resztą pasma.
 
PANOWIE WSTYD!!!!!
przeczytanie calego tekstu zajemo mi 2-3 minuty, lenistwo sie szerzy, a niedlugo do wszytskiego bedzie trzeba dawac (jak w USA) instrukcje obrazkowa, bo inaczej nie bedzie uzytkownik wiedziec ze kota nie wielno suszyc w kuchenece mikrofalowej.

Po przeczyatniu nie zadawalibyscie pytan o fotki.

Santa..:
Skoncz porzadnie suba, po kilku dniach stwierdzisz ze zwrotka jest potrzebna.
Zaciekawila mnie towja wizja artystyczna suba, poczekamy zobaczymy, tylko dopisz w temacie ze praca w trakcie, bo tutaj powinny byc ukonczone konstrukcje umieszczane.
pozdrawiam
 
tak jak mow Ete, trzeba dac filtr, najlepiej aktywny. no i hako central to nie bardzo;]
 
Ete, trudno ocenić coś czego się nie widzi...
a chyba właśnie po to jest ten dział...
 
w sumie to Oleila jest aktywna:o)
chwilowo przeznaczyłem dla niej wzmacniacz SU-810 Technicsa zmostkowany przez znajomego "szalonego" elektronika (oczywiście szalonego w tym dobrym słowa znaczeniu). piszę, na chwilę obecną, bo tyle mi musi wystarczyć...

co do cięcia filtrem, to tak sobie myślę, że będę potrzebował dobrze wykonanej cewki.
sam się nie będę brał za nawijanie

co do oceny wyglądu, to musicie chwile jeszcze poczekać. Wiem, że wielu kieruje się głównie odczuciami estetycznymi, ale na malowanie, przyjdzie czas dopiero w długi weekend, jak pogoda pozwoli, bo nie chcę się zatruć nitro malując Oleilę w pokoju. Wytargam ja przed blok, pomaluję, polakieruję, wypoleruję i będzie gites.
no i wtedy zdjęcia trzasnę
 
zdaję sobie sprawę, z tego, że to pewnie dziwne pytanie, ale po co mi
po co mi aktywny filtr, jak moge przeznaczyć dla Oleily wzmacniacz i korektor graficzny???
Do mojego domowego zastosowania pasywny sub z filtrem na razie wystarczy.
 
na kompie mogę ustawić cięcie -64dB na określonej częstotliwości
na korektorze graficznym (10 zakresowym) dodatkowo wygłuszyć
poszczególne pasma -18dB
chyba wystarczy.
jeżeli będzie jeszcze istniała jakaś szansa, że jakieś wysokie dzwięki pozostały, to zawsze mogę skręcić na wzmacniaczu na -12dB wysokie i średnie ;o)

a jak trzeba będzie, to jeszcze mikser podepnę i wrzucę kill -64dB ;o)
 
Jaki jest senskupowania czy robienia bardzo drogiej cewki itd, skoro filtr aktywny jest lepszy i kosztuje grosze ?
 
Zawsze starałem sie warzyć słowa. W tym wypadku wymiękam.
Korektor graficzny do filtrowania suba nadaje sie tak jak ...
Nawet nie mogę znaleźć właściwego porównania taki to jest bezsensowny pomysł.
santanachia, korektorem graficznym nie zastępuje się filtra dolno-przepustowego!
Słuchaj ludzi bo dobrze Ci radzą.
 
no i tutaj kolejne moje pytanie. dlaczego filtr aktywny jest "lepszy" od pasywnego???
jakoś w większości sprzętu stereo (czyt. kolumny głośnikowe nie stanowiące zestawu kina domowego stosuje się jednak filtry pasywne). Inna sprawą jest to, że filtr pasywny nie potrzebuje kolejnego kabla zasilającego, co dla mnie stanowi niesamowita zaletę (kawał pokoju zajmują mi kable i kolejne przedłużacze z listwami - jeszcze podepne kilka kolejnych urządzeń i instalacja z wczesnych lat 50 kiedyś nie wytrzyma).
 
Powrót
Góra