Panowie, nie dajcie się wzajemnie prowokować i nie budujcie wzajemnej wrogości.
Co do spraw zasadniczych, czytam ten wątek i mam kilka obserwacji.
Martes wskazał tutaj na konkretny problem. Mianowicie spotykanych u rożnych źródeł rozbieżności jedynie jednego parametru (Fs) konkretnego głośnika przy niezmienności innych. Nie negował faktu, iż w tym przypadku inne parametry w rzeczywistości też muszą wykazywać różnice, bo wszystkie są wzajemnie powiązane. Wskazał, jakie problemy (różnice w ch-kach) mogą wynikać z przyjęcia za właściwe jednego z dwóch alternatywnych kompletów danych. Bo w końcu jeśli nie zmierzymy potrzebnych parametrów sami, to komuś musimy zawierzyć. I tylko o to mu chodziło, przynajmniej w moim mniemaniu. Oczywistym jest, że skoro w przypadku tego głośnika mamy do czynienia z różnymi wartościami Fs, to również wartości innych parametrów będą różne i nie można projektować systemu wprowadzając zmianę jedynie w obrębie tej wielkości jak to zrobił
martes, a co zostało chyba błędnie zinterpretowane.
Martes również pisał, że o tym wie, ale opiera się na tym, co podają dostawcy głośnika, zaznaczająć również, że przecież nie może sam wymyślić, które inne parametry się zmieniły i z jakich na jakie inne wartości.
Pozostali Koledzy piszecie, że w ten sposób nie można postąpić. To jest oczywiste i ja się z tym zgadzam. Ale zauważcie, że
martes i wy wcale nie przeczycie sobie wzajemnie. Obie strony piszą, że zmiana wartości jednego parametru siłą rzeczy jest związana ze zmianą innego, z tym że
martes pracuje na tych danych, które są dostępne, a które podają różne źródła. Więc to nie on jest "winny" temu, że trzyma się zmiany tylko w obrębie Fs, tylko te alternatywne źródła, jeśli już.
Rzecz kolejna to taka, że mówi on jedynie o pomiarach i ch-ach, a nie o brzmieniu. A owe programy symulacyjne rysują ch-ki z niemal idealnym odzwierciedleniem rzeczywistości, jeśli tylko właśnie wszystkie wprowadzone parametry zgadzają się ze stanem faktycznym i jeśli użyty program nie jest jakimś - przepraszam - szajsem. Brzmienie to zupełnie inna bajka i nie o tym
martes pisze. Zauważcie więc jeszcze raz, że nie przeczycie sobie, a jedynie piszecie o rzeczach pochodnych tematowi głównemu, niejako nieświadomie omijając sedno. De facto się zgadzacie, a przynajmniej ja nie widzę w waszych argumentach sprzeczności.
Dabyl odnośnie słów:
Zależności pomiędzy poszczególnymi parametrami i pomiędzy parametrami a symulacjami wykonanymi na ich podstawie nie są liniowe więc nagle z tej "nieznaczącej różnicy" może Ci się zrobić różnica kilku Hz na wykresie symulacji
Ja bym był ostrożny w formułowaniu takich tez. Zależności owszem są nieliniowe, ale założenie że wszystkie są "niekorzystnie" nieliniowe, jest błędne. Przykład? Choćby owa Fs o której dyskusja się toczy. Ona zależy od iloczynu Mms i Cms w sposób nieliniowy, ale owy iloczyn jest pod pierwiastkiem kwadratowym i taka też jest nieliniowość. Innymi słowy, wpływ każdej wielkości składowej na wynik jest osłabiany! W innym z kolei miejscu będzie np. na odwrót, ale założenie globalnie "negatywne" jakie postawiłeś jest błędne. Jeden przykład, ale żeby sprostować pewne nieścisłości.
W praktyce ten sam głośnik pomimo pewnych różnic w wyniku procesu produkcyjnego w danej obudowie zawsze będzie zachowywał się jednakowo bo liczy się komplet parametrów a nie jeden.
Yoshi tu muszę mocno zaoponować, bo zdanie jest fałszywe. Ten sam model głośnika ale o różniących się parametrach nie ma fizycznego prawa zachowywać się tak samo. Dowód: Kupuję dwa takie głośniczki. Celowo różnicuję niektóre ich parametry, by mieć sytuację taką, jak opisujesz. Prosta metoda, to np. podcięcie dolnego resora, co skutkuje wzrostem podatności całkowitej. Ktoś może się uczepić, że zmniejszyłem też przez to minimalnie
zastępczą masę układu drgającego (gdy na przykład wytnę kawałek resora), więc dodaję ową niewielką odjętą masę do układu drgającego, aby owa osoba miała spokój psychiczny. Mamy więc głośnik o tej samej masie drgającej co wyjściowa, ale o innej podatności, więc o parametrach różniących się w stosunku do początkowych. Czyli sytuacja którą opisujesz. Nie ma siły ludzkiej, żeby ch-ki w danej obudowie dla tych dwóch przypadków były takie same. Jest to oczywiste, prawda?

. Zresztą sam kiedyś wykonywałem obliczenia i symulacje jak zabieg który opisałem wpływa np. na zejście. Że wpływ jest, to było dla mnie oczywiste, ale ja akurat badałem wielkości tego wpływu

.
Żeby skończyć wątek waszej Panowie już niestety kłótni. Ogólnie kultura na tym forum stoi na wysokim poziomie i dość rzadko zdarzają się wycieczki personalne. Ale jak trafiają się wątki z wpisami takimi, jak niektóre z wcześniejszych z tego tematu, to robi mi się tak jakoś niemiło, a porównanie biegnie wprost do forum ałdio stereło...No i tutaj akurat
martes w mojej ocenie Ty byłeś ogniwem zapalnym, używszy jako pierwszy zaczepki osobistej w postaci słowa "pieniacze". Potem to już też innym poleciało...