No i sub skończony, tak to wygląda w stanie naturalnym:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek...osik.pl/395/bbc004a281f17c25m.jpg[/IMG][/URL]
Z braku czasu, kasy i miejsca do działania, użyłem gotowej okleiny do pokrycia. Wygląda nieźle, lepiej niż się spodziewałem, ale jak mnie najdzie na wiosnę ochota to zrobię fornir.
Jak to gra? Ano jestem pozytywnie zaskoczony. Z poczatku była klapa, ale z czasem po dobrym ustawieniu fazy i objętości (zaczynałem od 53,5 l, skończyło się na 49,5) zyskałem to na co czekałem. Te 4 litry zabrałem wkładając do obudowy dwie 2 litrowe butelki wypełnione wodą. Te kilka litrów naprawdę robi różnicę - zyskuje się na niskim basie ale kosztem impulsu i szczegółowości (drastycznie). Także powyżej 50 L nic nie robić. Wywaliłem też praktycznie całe wytłumienie, została tylko okładzina na tylnej ściance.
Mogę jedynie wyrazić zdziwienie opiniami na temat tego że SLS10 w OZ nie zagra, że jest cichy czy mulisty.
Wyrabia się świetnie zarówno w szybkim metalu (Stratovarius, Avantasia) - uderzenia basu gitary i perkusji są wyraźnie odróżnialne i odczuwalne już przy niskich natężeniach mocy, w żadnym razie nie jest to jednolite buczenie.
Dla czarnych rytmów puściłem Coolio i trzęsło (jak murzyńską chatą) chatą.
Równie dobrze sprawdza się w bardziej rozciągnietych basowo kawałkach, utworki Moby'ego, Lamb dają głębokie, bardzo niskie basowe tło, nierzadko czuje się to w żołądku.
Techniczne utwory z pod znaku Prodigy czy Chemical Brothers potrafią "naciągnąć gumę".
Również jazzik czy klasyka dostały skrzydeł - niski fortepian, kontrabas, czy Bach na organach - słychać dmuchanie powietrza, czy uderzenia młoteczków o struny (choć te detale wymagają już podkręcenia volume całości).
Kino - po lekkim podkręceniu siły suba na amplitunerze (+3 db) robi się trzęsienie ziemi. Szyba w drzwiach od pokoju chodzi, mimo że obustronnie ją kleiłem nie żałując silikonu - zwyczajnie szkło rezonuje - za cienkie jest.
Skrzydła nazguli w LOTR czy scena wysadzania Helm's Deep to po prostu basowy armageddon.
Przy tym gra naprawdę miękko, powiedziałbym ciepło i dość równo od 70 hz beatów aż do zakresów odczuwalnych jako dmuchanie nie granie. Po skonfigurowaniu z resztą ustawu bas nie narzuca się i poszczególne jego partie nie górują nad innymi (choć to czasem wymaga drobnego ruszenia korektorem - z drugiej strony może być to też wina akustyki pomieszczenia).
Acha, co mnie najbardziej cieszy - problem buczenia zniknął - na samych podłogówkach BR (producent daje 50 hz jako granicę) po podbiciu basu niskie zakresy powodowały buczenie, po odcięciu ich wyżej i ustawieniu suba od ok 75-80 hz, w tym samym pomieszczeniu nic nie buczy.
Ukłon się należy wzmakowi Irka, bez regulacji faz, poziomu odcięcia praktycznie sub by był do niczego, zastanawiam się po co komu panele bez tego (o mały włos bym taki łyknął) - chyba tylko do konstrukcji buczącej w kącie skrzynki.
Ktoś mnie straszył że to 140 w nie starczy do SLS10, że nie da rady prądowo a bas się będzie gubił - pokrętło na panelu mam tak na 2/3 resztę reguluje z poziomu ampli. Przy 60% mocy zaczynają grać szyby - 10 minut gwarantuje ból głowy. Żadnego gubienia nie stwierdziłem.
Jakby kto chciał to za dnia może jakieś foty ładne cyknę.
Całość koszty:
wzmak-290
Płyta z docięciem w stolarni 68
Klej, wkręty, nakrętki kłowe, śruby, szpachla, okleina, kolce ~55pln
Przetwornik SLS10 - 180
Okablowanie 15
610 zaokrąglając w górę - cena Magnata Betasub 20.