• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Pomoc w doborze tranzystorów do wzmacniacza.

Rejestracja
Wrz 20, 2009
Postów
167
Reakcji
0
Lokalizacja
Kraków
Witam, chciałbym prosić kolegów o dobór, a właściwie sprawdzenie mojego doboru tranzystorów do wzmacniacza przedstawionego na tym schemacie .
Tr1,2,3 - BC556B lub 2sa970
Tr10,11 - BC548B lub 2sc2240
Tr5-BD140 lub MJE350
Tr13-BD139
Tr12,4 - tu nie jestem pewien, BD139 lub MJE340?
TR6- 2sc4793
TR7-2sc5200
Tr8-2sa1837
Tr9-2sa1943

Bawiąc się w symulacji układ z wymienionymi tranzystorami działał. Co w ogóle sądzicie o tym schemacie? Pochodzi on z tej strony , dość ciekawa strona i ten układ mnie zainteresował, podobno charakteryzuje się niskimi zniekształceniami.
 
Robić od podstaw tego wzmacniacza nie chce robić, myślałem tylko nad przeróbką starej unitry (dokładnie Fonica PW9013) na wzór tego wzmacniacza. Lubię po prostu kombinować i coś ulepszać :mrgreen:
Tak z ciekawości, jakie to ma praktyczne znaczenie czy układ jest zrobiony tak jak na przedstawionym przeze mnie schemacie, a tym co pokazał Raven, chodzi mi o tą odwrotność układu, czyli jeden z wejsciem na tranzystorach pnp, a drugi npn? Rozumiem, że zmiany zaproponowane przez ravena mozna stosować analogicznie do obu układów?
 
Jako uklad ''szkoleniowy'' to faktycznie dobry wzmacniacz bo to podstawowa topologia idealna wlasnie do nauki. Jest tam jeden ewidentny blad ale dla amatora malo istotny.

Nie ma wiekszego znaczenia czy uklad jest ''odwrocony. Zazwyczaj na wejsciu daje sie tranzystory pnp zeby potem tranzystor wzmacniacza napieciowego byl typu npn. Od niego wszystko zalezy a wiekszy wybor tranzystorow jest w npn. Zazwyczaj stosuje sie tam szybki tranzystor i jego dobro jest bardzo wazny. To jedna z wad topologii niesymetrycznej.

A jak chcesz cos ulepszyc w swoim wzmacniaczu to najpierw musisz stwierdzic co mozna ulepszyc czyli zmierzyc, wykonywanie innego ukladu na ''pale'' nie ma zadnego sensu.
 
irek napisał:
Jako uklad ''szkoleniowy'' to faktycznie dobry wzmacniacz bo to podstawowa topologia idealna wlasnie do nauki. Jest tam jeden ewidentny blad ale dla amatora malo istotny.
Ciekawości zapytam co to za błąd :)

Moje zmiany to tylko jeden tran w lustrze prądowym, kompensacja (2 elementy) i clamp.
Z tym układem nie ma sensu więcej rzeźbić bo i tak to niewiele pomoże.
Jak nie masz czym mierzyć (oscyloskop) to nic nie kombinuj. Kompensacje i tak trzeba spr. pod oscyloskopem i skorygować.
Na wzmacniacz trzeba spojrzeć jako całość wymienianie pojedynczych elementów nic nie da.
 
Na pałę bym nie chciał robić, tylko podejrzeć jakiś działający sprawdzony układ. Właściwie robiłbym to tylko hobbystycznie, żeby coś pokombinować, nauczyć się i mieć satysfakcję. Narazie bawię się symulacjami, ale nie zawsze są one adekwatne do rzeczywistości dlatego chciałbym praktycznie poeksperymentować i wykorzystać to co się nauczyłem, tymbardziej, że ze względu na moje studia to moja wiedza i styczność z elektroniką nie ogranicza się tylko do umiejętności lutowania. A chciałbym pokombinować z unitrą bo niepowodzenie dużych strat nie przyniesie, a w razie czego będzie można przywrócić poprzedni układ, do słuchania na codzien i tak mam inny wzmacniacz. Pomimo tego, że przedstawiony przeze mnie układ to żadna rewelacja to i tak byłby lepszy niż archaiczny układ klepany w unitrach. Na elektrodzie ktoś kiedyś przerabiał w ten sposób WS-432 i efekty wg. niego byly zadowalające.
 
raven1985 napisał:
Ciekawości zapytam co to za błąd :)

Wspolne napiecie odniesienia dla zrodla pradowego pary wejsciowei i stopnia wzmocnienia napieciowego. Teoretycznie wszystko bedzie dzialac tylko podczas przesterowania tranzystor zrodla pradowego wzmacniacza napieciowego ''zewrze'' to napiecie odniesienia i wylaczy sie prad rowniez w parze roznicowej. Efekt dlugi czas powrotu do ''normalnosci'' , to klasyczny szkolny blad jak ktos takie popelnia to znaczy ze ma mala wiedze praktyczna. W wielu polskich starszych ukladach zeby temu zapobiec w bazie trana zrodla wzm. nap. wstawia sie rezystor. W drozszych ukladach stosuje sie osobne napiecia odniesienia ktore moga byc odpowiednio skompensowane termicznie.

Manstaff11 napisał:
Pomimo tego, że przedstawiony przeze mnie układ to żadna rewelacja to i tak byłby lepszy niż archaiczny układ klepany w unitrach. Na elektrodzie ktoś kiedyś przerabiał w ten sposób WS-432 i efekty wg. niego byly zadowalające.

Bardzo wiele obecnych wzmacniaczy pracuje na tym archaicznym ukladzie a sa nawet kosntrukcje ''audiofilskie'' zdobywajace wielkie uznanie. Weic to nie od ukladu zalezy tylko od tego kto i jak go opisze.
 
Powrót
Góra