• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Prawdziwi producenci przetworników.

Nie widziałem nigdy peknietego kosza u ushera
Co wiecej nigdy nawet nie słyszałem o takim przypadku
Wyczytałes gdzieś to i powtarzasz
Pękł tobie taki kosz kiedys?
Ale ty i tak pewnie wolisz jak pognie sie blacha w tonsilu ktory zamawiasz
Bo chociaz mozna wyprostować ;)

I boli cie to, ze firmy sie rozwiajaja, robią nowe dobre produkty a ty nadal kwitniesz w jednym miejscu

I następna sprawa kto słucha cena glosnika?
Bo jeśli tak uważasz to chyba na zle forum trafiłes
 
Nie widziałem nigdy peknietego kosza u ushera
Co wiecej nigdy nawet nie słyszałem o takim przypadku
Wyczytałes gdzieś to i powtarzasz
Pękł tobie taki kosz kiedys?
Ale ty i tak pewnie wolisz jak pognie sie blacha w tonsilu ktory zamawiasz
Bo chociaz mozna wyprostować ;)

I boli cie to, ze firmy sie rozwiajaja, robią nowe dobre produkty a ty nadal kwitniesz w jednym miejscu

I następna sprawa kto słucha cena glosnika?
Bo jeśli tak uważasz to chyba na zle forum trafiłes

o to mało jeszcze widziałeś - jak widać. Odłamany kosz był pokazywany na Audiostereo, w firmowych monitorkach Ushera kupionych za niemałe pieniądze. Klient dostał go jako "grzechotkę". Był to mini monitor na tej podróbie starego Seasta 14 TPX (przezroczysta membrana). Ramona kosza po prostu się złamały pod ciężarem magnesu i odpadły od głośnika. Obudowa była nienaruszona więc nie brał udziału w katastrofie lotniczej :-) Ogólnie to po prostu tajwańska podróba zrobiona za najtańsze koszty i tyle. Dystrybutor stwierdził, że to nie pierwszy taki przypadek i przynajmniej zrealizował gwarancję...
Ale teraz kup sobie taką używkę i miej nadzieję że nie będziesz z niej miał marakasów :-)

Nic mnie nie boli, Nawet to że ktoś poddał się efektowi snoba, nie kupując bo za tanie albo efektu Veblena - kupuje to samo gówno dopiero kiedy jego cena wzrośnie. To znana zasada zachowań konsumentów wykorzystywana w marketingu. Więc jak najbardziej w głośniku gra również jego cena, zwłaszcza kiedy ma on być zastosowany w hi-endowym wyrobie dla snobów - wtedy cena gra zwłaszcza :-)
 
A SB-Acoustistics? Podobno włoskie.

Są tak włoskie, że technologia została opracowana w Skandynawii, dokładniej w Danii, produkowane są w Indonezjii przez Sinar Baja Electric
http://www.sinarbajaelectric.com/new/profile.php Transducers Division

Przypomina się historia polskiej firmy produkującej soczki "Kubuś" i ich amerykanskich inwestorów, którzy po wejściu ze swoim know-how pazerności zaczęli od spieprzenia procedury wyrobu żeby z litra soku robić dziesięć.

Ten "amerykański inwestor" to polska firma z Wadowic - Maspex.
A soczki rozrzedzono ponieważ znacznie lepiej sprzedawał się rzadki Pysio - ludzie najzwyczajniej woleli rzadsze.
 
Ten "amerykański inwestor" to polska firma z Wadowic - Maspex.
A soczki rozrzedzono ponieważ znacznie lepiej sprzedawał się rzadki Pysio - ludzie najzwyczajniej woleli rzadsze.

Slusznie. Moj dobry kolega pracuje w Maspexie na dosc wysokim stanowisku. Firma jest absolutnie krajowa.
 
Skandal! W jednym i w drugim przypadku oczywiście.

Chociaż... lepsza skandynawska technologia za włoskie pieniądze produkowana w Bangladeszu niż polscy szwindlekapitaliści sprzedający wodę zamiast soku.

(rzadsze sprzedwały sie lepiej - tjaaa - ciekawe kiedy Gerber wpadnie na to żeby w przecierach dla dzieci dawać mniej jabłek a więcej krochmalu - bo tez się "lepiej sprzedaje")
 
Ostatnia edycja:
(rzadsze sprzedwały sie lepiej - tjaaa - ciekawe kiedy Gerper wpadnie na to żeby w przecierach dla dzieci dawać jeszcze mniej jabłek a więcej krochmalu - bo tez sie "lepiej sprzedaje")

Bzdury gadasz. Dzieciaki po prostu nie lubia gestych, przecieranych sokow. Wola wlasnie bardziej rzadsze. A Gerbery dla niemowlakow, to bardziej posilek niz napoj.
 
Nie no jasne, jak chodzi o oszczędzenie na kosztach to każdy marketingowiec i księgowy wie co dzieciaki lubią bardziej. Szkoda tylko że zmieniając procedurę jakoś zapominają zmienić ceny (w dół) i nazwy nowego wyrobu.

Jakoś nie przypominam sobie takiego wydarzenia. Za to trampków za 230 złotych czy super hi-endowych kolumn zrobionych na beleczym jest po gwizdek i trochę na rynku. Bardzo ciekawe - to zapewne też konsumenci bardziej lubią? jak rzadszy sok z mniejszej ilości soku.

Kiedy się ten bajaj zorientuje że tak tanio sprzedaje albo kiedy ktoś stwierdzi że maska SB jest już perspektywiczna do dojenia - a to nie zajmie wiele lat - ceny podskocza odpowiednio "rynkowo". Znawu będa wpisy na forach jakie to te głośniki sa wspaniałe, hi-endowe i żale że sie przegapiło okazje kiedy były tanie... :-)

Pamiętajcie że normalna metoda marketingu to - mniej soku, więcej krochmalu :-) To działa zawsze :-)
 
Moze Tobie sie myli sok przecierany Kubus, z napojem Kubus. Nazywaja sie tak samo, ale jest to zupelnie co innego.
 
W marketingu chodzi o to żeby się myliło takie rzeczy. On z tego żyje.

---------- Post dodany o 13:11 ---------- Poprzedni post o 12:49 ----------

ps. co to jest "Danesian audio" z oznaczeniem TM ? Słyszeliście o takiej firmie - organizacji? Czy to znowu jakaś marketingowa nowomowa dla dorobienia sobie odpowiednio audiofilskich "korzeni"?
 
Nie widziałem ale generalnie nie dziwi mnie to
Jeśli nie zadba sie o dobre zapakowanie towaru i dobra firmę spedycyjna to chocbys scany wysyłał to sie uszkodza
 
Nie widziałem ale generalnie nie dziwi mnie to
Jeśli nie zadba sie o dobre zapakowanie towaru i dobra firmę spedycyjna to chocbys scany wysyłał to sie uszkodza

Dobre zapakowanie czyli jakie? Użytkownik pokazywał że obudowa była cała. Wiec towar był dobrze zapakowany. Raczej trudno jest zapakować kolumnę od środka żeby się jej głośnik nie urwał w transporcie. To po prostu zwykły bubel był i na to nie ma usprawiedliwienia.
 
Poprostu musiała uderzyć cała powierzchnia boku np o podłogę
Miała prawo sie wtedy nie uszkodzić a ciężki kosz/magnes zrobił swoje
 

MAMOOOO!! skleisz mi glosnik?! :D
o to mało jeszcze widziałeś - jak widać. Odłamany kosz był pokazywany na Audiostereo, w firmowych monitorkach Ushera kupionych za niemałe pieniądze. Klient dostał go jako "grzechotkę". Był to mini monitor na tej podróbie starego Seasta 14 TPX (przezroczysta membrana). Ramona kosza po prostu się złamały pod ciężarem magnesu i odpadły od głośnika. Obudowa była nienaruszona więc nie brał udziału w katastrofie lotniczej :-) Ogólnie to po prostu tajwańska podróba zrobiona za najtańsze koszty i tyle. Dystrybutor stwierdził, że to nie pierwszy taki przypadek i przynajmniej zrealizował gwarancję...
Ale teraz kup sobie taką używkę i miej nadzieję że nie będziesz z niej miał marakasów :-)
naprawialem dziesiatki takich glosnikow roznych producentow. to wina rzucenia paczki i blednego zapakowania kolumny. trzeba pakowac glosnikami do dolu


OFFTOPIC!!!!
 
przeciez wszedzie przy produkcji glosnikow pracuja kobiety...
w STXie facet by tez nie wytrzymal nerwowo gdyby nie ta zmiennosc produkcji


a o co chodzilo z ta mama?
niech kazdy z was wyobrazi sobie swoja matke sklejajaca glosniki... moja nawet nie wie jak to dziala, a te panie na produkcji sa przeciez lepsze niz wszyscy tu na forum! :D
 
Do dołu czego - ziemi, ściany, sufitu ciężarówki kurierskiej? Jak jeszcze lepiej można zapakować kolumnę, która dociera cała bez jednego zadrapania, a z urwanym koszem? TO nie wina pakowania tylko gównianego odlewu kosza. Zrobionego tak oszczędnie jak to tylko możliwe. Wspomniany Usher nie ma jakoś specjalnie dużego obwodu magnetycznego. W zasadzie to ma lżejszy niż GDN 13/50/9. Po prostu zrobili bubel.

inna sprawą jak się okazuje jest w takich wypadkach podpieranie obwodu magnetycznego na wewnętrznych wzmocnieniach obudowy. Teraz wiadomo przynajmniej po co się to robi :)

---------- Post dodany o 18:44 ---------- Poprzedni post o 18:42 ----------

PS. a mama nie może sklejać głośników? To jak myślicie za co wasze matki wam papu dawały? Kradły uprawiały dostawały w prezencie??? Czy może jednak chodziły do pracy i zarabiały? Możliwe, że przy klejeniu głośników.

---------- Post dodany o 18:52 ---------- Poprzedni post o 18:44 ----------


Ten link do fotek z Seasa jest bezcenny :)
Kobiety siedzą na produkcji skulone przy automatach, klejąc, nawijając i lutując. A na ostatnim zdjęciu widać trzech pajaców (jeden osiwiały chrystusik w wieku przedemerytalnym słyszący pewnie już tylko pięć najniższych oktaw) mądrzy się, który jest większym audiofilem i megakonstruktorem kolumn głośnikowych :)
 
Powrót
Góra