• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Prototypowanie zwrotnic.

Nawijanie ręczne było bardzo upierdliwe i zajmowało szmat czasu.

Można dojść do wprawy. Taka cewka to około godziny (przy pierwszym egzemplarzu jakieś 3 razy tyle :P ).
Ostatnie wyjście chyba coś powyżej 3,5mH a skok 0,25mH (nie pamiętam dokładnie).

ostanio chodzą mi po głowie cewki regulowane na przykład skokowo przez przyłaczanie przełacznikiem obrotowym kolejnych odczepów. Spotkał ktoś realizację podobnego pomysłu ?
Nie wyobrażam sobie innej aplikacji takiej cewki :)
 
Dip switche, programy komputerowe ??? A po co to. Wystarczy jakiś przełącznik - a w zasadzie "przyłącznik" na gałkę. Robisz "cyk" i zwiększasz indukcyjność. Potem mierzysz i patrzysz co wychodzi. ;)
 
Albo przełączasz pilotem "zaprogramowane" zwrotnice i bezpośrednio porównujesz brzmienie - raczej o takie zastosowanie mi chodziło :-) Np. płyta prototypowa pozwala Ci na wstawienie 3 wariantów zwrotnic na które możesz się przełączyć w trybie rzeczywistym.
 
Ale póżniej wstawisz ostateczne cewki i się okaże że gra inaczej z powodu innej indukcyjności. Do pomiarów to rozumiem coś takiego ale do ostatecznego strojenia na słuch jednak powinna być już wersja z cześciami docelowymi.

Więc takie pudełko jak Dabyl pokazał do prób jest w sam raz.
 
ja bardziej w zwrotnice szeregowe...

Spoko, spoko. Ta mnogość przełączników i wtyków bananowych na blacie mojego pudła jest nieprzypadkowa. Standardowo jest tam I/II/III rząd na górę i oraz I/II rząd na dół, dodatkowo jest możliwość podpięcia dodatkowego elementu w każdym miejscu danego filtra. A jeśli komuś i tego za mało to całość można rozłączyć na poszczególne elementy i kabelkami z bananami połączyć ze sobą w dowolnej konfiguracji ;)
 
Lepiej byś pokazał jak to wszystko zrobione coby kazdy mógł sobie takie zrobić :)
 
Dla mnie rozwiązanie dabyla, aczkolwiek estetyczne i pomysłowe, jest zbyt mało praktyczne. Ja wolę miec worek częsci luzem które wpinam w spreparowaną podstawkę z poczwórnymi złączami z najtańszych terminali głośnikowych, takich za 1-1,5zł. Majac 3 takie podstawki (do 3 dróg) w zasadzie nie mam wielkich ograniczeń w swobodzie łączenia elementów a te wykorzystuję w optymalny sposób, bo np. tam gdzie ma być 1 kondensator mam 1 kondensator a nie 5 czy ile tam jest u dabyla wybieranych przełacznikiem, a reszta się "marnuje". Rozwiązanie dabyla z góry ogranicza schemat aplikacyjny, do którego zmiany trzeba już wprowadzać na zasadzie pająkologii. U siebie mogę robić co dusza zapragnie praktycznie bez kropli cyny w celu łaczenia elementów. Czasem się zdaży, że brakuje zacisków to polutuję ;).
Niestety nie mam zdjęcia mojego banalnego rozwiązania, będę musiał zrobić to zapewne skumacie od razu o co chodzi bo z opisu to pewnie jest zbyt mgliście.
 
Panowie, prawda jest taka, że nie ma znaczenia jakich elementów się użyje, jak się je połączy w całość i jak będzie się odbywała ich ewentualna podmiana - istotniejsza jest i tak wiedza, która pozwoli na złożenie ich w takiej kombinacji, która doprowadzi do konkretnych wyników... nad tym ostatnim nadal pracuję i pewnie potrwa to jeszcze "chwilkę" :razz:
 
Panowie, prawda jest taka, że nie ma znaczenia jakich elementów się użyje, jak się je połączy w całość i jak będzie się odbywała ich ewentualna podmiana - istotniejsza jest i tak wiedza, która pozwoli na złożenie ich w takiej kombinacji, która doprowadzi do konkretnych wyników... nad tym ostatnim nadal pracuję i pewnie potrwa to jeszcze "chwilkę"

True......
 
LuSzTi mam właśnie coś podobnego ale u mnie to jest trochę inaczej połączone. W każdym razie ten patent jest chyba najprostszy i bardzo skuteczny :)
 
Powrót
Góra