Witam,
Co z tego, że dam grubsze kable. Co najmniej, dla zespołu głośnikowego o impedancji znamionowej 8[ohm] przy rezystancji kabli 80[mohm] uzyskujemy tłumienie około -0,086[dB], przy 0,4[ohm] > -0,423[dB], a przy 0,8[ohm] > -0,828[dB]. W ostatnim przypadku około 16[%] mocy "posyłamy w kabel", a w pierwszym niecałe 4[%]. Jeśli chodzi o materiały na rynku, oba rozwiązania są łatwe do zrealizowania w granicach kosztów na korzyść użycia grubszych kabli. Jeśli chodzi o straty w filtrach, to w tym wypadku bym się do końca nie zgodził. Nawet, oczywiście z filtrami pasywnymi można umiejętnie uzyskać pewne podbicia i praktycznie o stratach może nie być mowy. Czasem podbić bardzo trudno uniknąć, a chodzi o to aby zaistniały w odpowiednich miejscach, czy zakresach i odpowiednich wartościach. Drobny przykład, z ostatnich moich 3way: f10-40 > -0,4[dB] +/-0,05; f40-50 > -0,2 średnio, -0,4 maksymalnie; f50-350 > +1 średnio, +1,8 maks.; f350-2400 > analogicznie +1,7 i +3,35; f2,4k-20k > +1,1 i +1,7. Faktycznie zakres f10-50 jest wyjątkowo trudny. Z jednej strony należy używać naprawdę grubych drutów do cewki pierwszej drogi, a z innej dobrze, że zazwyczaj w materiale jest coraz mniej niskich niskich lub też nieznacznie ratować się korekcją na maksymalnie f50. W zakresie f50(100)-20000, spokojnie mogę powiedzieć, że kompensowałem pewne możliwe straty. Oczywiście istnieją zapewne przypadki, w których nie da się uniknąć strat w filtrach, lecz wiele zależy od aplikacji konstruktora i zmian w celu odpowiedniego zestrojenia.
Pozdrawiam, Piotr01