Tak się składa, że troche się zamuje kolarstwem MTB , dodatkowo mój ojciec ma sklep rowerowy wiec jestem w miare poinformowany

.
Jak już wcześniej koledzy wspomnieli twój wybór był wybitnie nietrafny, powiedzmy te rowery prezentyją poziom jak głośniki howard hanssena, albo niższy.
Po pierwsze żeby był konfortowy nie musi mieć podwójnego zawieszenia. Tanie rowery typu "full" mają zawieszenia tylko w nazwie i wyglądzie bo tak naprawde to ono nie działa chyba ze 150kG grubas na nie usiadzie to sie coś ognie. Tyle ze twedy koła popekają hehe.
Zapomnij też o hamulcach tarczowych, to tylko wożenie kg a one i tak nie hamują. Te rowery po 600 zł ważą po 20kG, kręgosłup sobie załatwisz wnosząc ten rower do piwnicy.
Bardzo duża zmiane w konforcie daje sama rama aluminiowa. Przejście ze stalowej , nawet lekkiej chrom-molibden na alu to przesiadka o klasę wyżej, taka rama doskonale tłumi mikro drgania. Na rowerze o wiele spokojniej się jeździ.
Druga sprawa to amortyzator na przód, unikaj najtańszego badziewia. Minimum to RST gila tc ,miękki z dużym skokiem. TO ambitnej jazdy się nie nadaje ale bedzie dobrze tłumił drgania.
O tanich santurach zapomnij , szczególnie tych co montują w najtańszych meridach, straszne badziewie. Koleś ma i po roku luzy jak w traktorze a dużo nie jeździł.
Warto kupować amora z tłumieniem olejowym. Jeżeli byłby dodatkowo gazowy to już całkiem kapitalnie ale niestety to raczej nie twój poziom cenowy jak przypuszczam.
Z firmowych rowerów proponuje ci patrzeć tylko i wyłącznie na ofertę kellys'a . Merida i Gaint wyglądaja przy kellysie bardzo blado. Za tę sama cene rowery kellys'a oferują znacznie lepszy osprzet, dobre elementy jak sztyca , kierownica , siodło,hamulce. Wszystko jest markowe (Ritchey , KBX) , układ napędowy również. Nie znajdziesz tam podstawowej grupy shimano ale przynajmniej alivio czy srama 4.0-5.0 . Za 1200-1600 zł bedziesz miał kellys'a którym nie wstyd się pokazać nawet wśród rasowych kolarzy. Po prostu solidny rower na lata. Sam miałem kiedyś kellysa i po kilkuletnim urzytkowaniu wymieniłem w nim tylko jeden hamulec i wkład suportowy (ten akurat sie szybko rozleciał)
Nowe modele kellys'ów maja tez zmienioną geometrię ram. Nie kupuj za dużej ramy , to duży bład, będziesz leżał na rowerze i to nie poprawi stanu twojego kręgosłupa w odcinku lędziowym. Będziesz schodził po godzinie z roweru z uczuciem jakby cię średniowiecznym kołem łamano. Lepiej kupić mniejszą ramke i podciagnać sztycą, dać wyższy wspornik kiery , zeby nie leżeć na rowerze. Prawidłowa pozycja na rowerku to 75% konfortu nie jakieś amory , czy miekie siodła. Jadąc po dziurach zawsze możesz stanac na pedałach i zamortyzować.
Ja jeżdze na siodle jak z betonu a koła pompuje na 3,5 atmosfery i nie nażekam.