ptolek, nie wiem jak to się stało, że wcześniej przeoczyłem Twój post :shock: - wybacz.
ptolek napisał:
Przekaźnik dobry choć przy dość dużych wymiarach całego układu (5 układów CMOS, przewlekanych jak sądzę) to spokojnie mogą być ciut większe a tańsze.
W rzeczy samej: bazuję na elementach przewlekanych, bo nie uśmiecha mi się wysłuchiwać potem narzekań, że ktoś nie może sobie dać rady z przylutowaniem SMDa

Co do przekaźników, to staram się bazować na TME, bo ich mam na miejscu, więc odpadają mi wszelkie koszty przesyłki. Niestety problem polega na tym, że prawie wszystkie sklepy elektroniczne w Łodzi zaopatrują się właśnie u nich, więc nie bardzo mam alternatywę. Stąd właśnie mój wybór padł na ZETTLERy.
ptolek napisał:
nie mam pojęcia, jak zrobisz zapamiętywanie ostatnio włączonego wejścia
W tym punkcie się nie zrozumieliśmy. Brałem po uwagę taką możliwość, ale zarzuciłem pomysł z racji stopnia skomplikowania i faktu, że nie jest to 100% spełnienie wymagań jakie ja stawiam przed selektorem. Ostatecznie zdecydowałem, że z mojego (to podkreślam) punktu widzenia najlepszym rozwiązaniem będzie gdy po włączeniu selektor nie załączy żadnego wejście i "poczeka" na mój świadomy wybór

Pozostawię jednak opcję (stosując przełącznik na płytce) zmiany konfiguracji pracy tak, by po włączeniu selektor automatycznie załączał pierwsze wejście.
ptolek napisał:
I chyba nie chcesz znowu ładować transformatora na płytkę selektora? Tak samo z układem opóźnionego załączania, zasilacz każdy może sobie zrobić sam i po swojemu, i taki zasilacz może zasilać selektor, układ opóźnionego wyłączania głośników, zabezpieczenia DC, przedwzmacniacz itd. a nie wszędzie trafo ładować.
Jeśli chodzi o selektor - jeszcze nie myślałem nad tym. Jeśli chodzi o Protektora (DC protection) to celowo umieściłem tam trafo z prozaicznej przyczyny. I tak trzeba do płytki doprowadzić 230V bo w układzie znajduje się softstart trafa zasilającego końcówkę mocy. Stosując trafo pomocnicze unika się dodatkowych i zupełnie niepotrzebnych przewodów. Inaczej rzecz się będzie miała gdy opracujemy z
dj_zibi sposób zasilania z trafa końcówki (bez uzwojeń dodatkowych). Wówczas trafo na 100% zniknie z pcb :lol: Z drugiej strony zwróć uwagę, że płytki projektuję tak, by były w miarę uniwersalne i przewiduję na nich opcję braku trafa - wówczas jest przygotowane miejsce pod listwę ARK do podłączenia 2x12VAC. O podobnym rozwiązaniu w selektorze teraz też myślę z prostej przyczyny. Układ ma być maksymalnie uniwersalny, więc z mojego punktu widzenia powinien przewidywać 3 opcje: doprowadzenie 230VAC do urządzenia, doprowadzenie 12VAC lub doprowadzenie 12VDC. Wówczas każdy (montując odpowiednie opcjonalne elementy i nie montując innych opcjonalnych) wybierze sobie taką wersję zasilania jaka będzie dla niego najdogodniejsza. Dodatkowo jeśli komuś będzie zależało na miniaturyzacji pcb będzie mógł na podstawie schematu (który zamierzam opublikować) zaprojektować (lub zlecić zaprojektowanie) płytki zgodnie ze swoimi wymaganiami dotyczącymi zasilania (usunięcie dodatkowych opcji nie powinno przysparzać problemów).
[ Dodano: 2009-02-24, 08:47 ]
Właśnie też się zastanawiałem nad tymi rezystorami. Ból w przypadku oddzielnego selektora jest taki, że ów rezystor ściągający do masy wpływa (wg mnie) tak na impedancję wyjściową stopnia poprzedzającego selektor (źródło) jak i stopnia za selektorem (dokładniej rzecz biorąc chyba ją zmniejsza, bo jest to przecież rez wpięty równolegle do impedancji tych stopni). Sytuacja o tyle się komplikuje, że selektor może mieć jako następujący po sobie stopień równie dobrze preamp jak i samą końcówkę mocy. No i tu pojawia się apogeum moich rozterek. Różne preampy i różne końcówki mocy charakteryzują się czasem diametralnie różnymi impedancjami wejściowymi. Mało tego ! W przypadku przynajmniej niektórych końcówek mocy impedancja wyjściowa stopnia poprzedzającego nie jest obojętna. Jasne zatem staje się, że tak naprawdę należałoby wartości rezystorów ściągających do masy dobierać w zależności tak od stopnia poprzedzającego jak następującego po selektorze. Niech mnie ktoś poprawi jeśli moje rozważania są błędne.
Wniosek z powyższego jest taki, że aby układ był w miarę uniwersalny należałoby wyciągnąć średnią arytmetyczną z "rynku"

Czyli utopia. Nasuwa się zatem pytanie: czy istnieje "bezpieczna" wartość rezystorów ściągających do masy, która może nie zapewni optimum pracy podłączonych przed i za selektorem stopni, ale jednocześnie nie będzie w sposób karygodny degradować zależności impedancji tych stopni ?
O ile mnie logika nie myli impedancja wyjściowa powinna być znacznie mniejsza niż impedancja wejściowa stopnia następnego ?