Owszem był.
Powodów do niepokoju nie ma, choć owszem zdrowie nie to już zupełnie, wręcz w ruinie i czuję się ostatnio słaby jak "materia miękka i podatna".
Lecz nie dlatego brak wpisów.
Zwyczajnie lubię poczytać o samodzielnych przedsięwzięciach audio, ale moja działka to tasuk, pogranicze diy, a to z racji, że co innego samemu zbudować coś znanego, a co innego samemu budować coś nieznanego... Jest to podróż samotna i o tasuku nie ma z kim, a o innych rodzajach obudowy to ja nie, nie, nie moja działka, są inni z większą wiedzą i doświadczeniem.
Nadto wyjaśniono mi, że wpisy moje z racji języka i częstego braku powiązania ze ścisłą tematyką audio są dziwaczne, mało strawne i niemile widziane.
Ale ja umiem albo po swojemu, albo w ogóle. Piszę jak i o czym mi pasuje, a skoro to razi, drażni i jest zbędne, no to trudno. Gdzie mnie nie chcą, mnie nie ma. Co to ja jakiś Arwas jestem?