• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Spam Post :)

bo w swiecie audio ceny ustala sie zupelnie poza jakas logika
Z tym sie zgadzam

- - - - - aktualizacja - - - - -

Skoro sa ludzie ktorzy to kupuja i jeszcze chwala, to znaczy ze ten produkt jest tyle wart. W przeciwnym wypadku firma bylaby bankrutem.
Firmy kablarskie tez maja sie dobrze i zarabiaja grube miliony, a kabli nie slychac wiec wiesz z tym sie juz nie zgodze, liczy sie marketing, ludzie sluchaja oczami i slysza lepiej kiedy za cos zaplacili duze pieniadze, gdyz sa przeswiadczeni ze to musi grac dobrze.

Ja osobiscie tych kolumn nie slyszalem wiec nie wiem jak graja, wyrazilem tylko swoje zdanie, ze placac ponad 33 tysiace mozna oczekiwac bezkompromisowosci w wykonaniu kolumn
 
a kabli nie slychac wiec wiesz z tym sie juz nie zgodze

Tylko zaznacz, ze Twoim zdaniem kabli nie slychac :)
Generalnie gdybys kupil te glosniki to moglbys sie czuc rozczarowany, a tak to po co sie tym przejmowac? Cena jest jaka jest, co jest w srodku tez nie ma znaczenia. Skoro ktos sluchal tych glosnikow przed zakupem i wydal na nie kase, to stwierdzil, ze taki dzwiek tyle kosztuje. A to jakie sa w srodku podzespoly nie ma znaczenia.

placac ponad 33 tysiace mozna oczekiwac bezkompromisowosci w wykonaniu kolumn

Oczywiscie, ale z drugiej strony strony, patrzac na cene produktu, to moglbym oczekiwac najwyzszej klasy glosnikow Accuton czy SS, drewnianej obudowy jak w Sonusie, bajecznego okablowania i porzadnych wtyczek.

wiem, ze bede tutaj nudny ale http://allegro.pl/pmc-twenty-23-dealer-audiopunkt-22-825-30-90-i4538289642.html te glosniki tez maja ceramiczne rezystory, cewki rdzeniowe i elektrolity i wg mnie tez sa drogie. Ich realna wartosc to co najwyzej polowa tej ceny i to tez za duzo. Ale jak sie podliczyc koszty produkcji, pracownikow, podatkow, koszt projektowania i tak dalej, to potem wychodza takie dziwne ceny. Mimo to, klienci to kupuja, wiec chyba jest tyle warte.
 
http://audiovoodoo.org/dopieszczony-...jak-i-dzwieku/

No to jest idealny przykład, jak cena może wpłynąć na postrzeganie produktu przez audiofili. Jestem ciekawy co myśli sobie taki Pacuła ? Czy on jest tak cyniczny i wyrachowany, że dobrze wie o robieniu w butelkę wszystkich czytelników, a liczy się dla niego tylko kasa. Czy może jest wpatrzony w religie audiofilizmu, a samemu wmawia sobie to co pisze.

Poza tym uwielbiam takie demaskujące akcje internautów :)
 
I na tym polega ten cały swiat hijendu

To, ze ktos pisze, ze jest to sprzet klasy referencyjnej nie zawsze oznacza, ze tak jest.
Trzeba umieć samemu posluchac, wskazać plusy i minusy, porównać z innymi i na końcu wybrać.

I na końcu to całe klonowanie wzmacniaczy i kolumn.
Klony poza użyciem czesci tych samych klocków nawet klonem nie sa.
 
Tak, wzmacniacze, które robimy bazują na rozwiązaniach Accuphase. Generalnie prawie to samo, tylko w niektórych miejscach są inne elementy użyte i samo PCB różni się w pewnym stopniu (prowadzenie ścieżek).

Z nazewnictwa klon to dokładna kopia pewnej rzeczy, replika to pewna kopia z zmianami (np. repliki AC Cobry).
 
Oceny w audio zawsze sa subiektywne, ciekawe jak faktycznie wypada taki klon powiedzmy E-450 na tle fabrycznych koncowek powiedzmy Denon POA-4400 lub Sony TA-N80ES.
 
Fantazje to trzeba mieć na napisanie takiego tekstu

"Układ zasilający zmontowano na dwóch niezależnych płytkach montażowych (to nie są dedykowane płytki) i skorzystano z pewnej ilości kabli. Wszystkie są solid-core (kolejna sprawa, co do której właściciel Ear Stream jest pewien - linka charakteryzuje się niekorzystnym oddziaływaniem elektromechanicznym - każdy drucik oddziałuje na inne druciki wokoło). Masa prowadzona jest tymi drucikami w gwiazdę (ze wspólnym punktem).
A sygnał z wejść dość długimi drucikami, trafia na przód, do małego potencjometru Alpsa, potencjometru "samochodowego", zamontowanego na solidnym elemencie z aluminium. Stamtąd sygnał trafia na płytkę z układem wzmacniającym. Pracują tam dwa, po jednym na kanał, układy scalone Analog Devices (niestety nie udało mi się odczytać ich oznaczeń). Wokół nich są bardzo dobre kondensatory tantalowe, kolejne Elny i kilka innych typów kondensatorów - wyraźnie dobieranych do pracy w konkretnym miejscu układu.
Po wzmocnieniu sygnał trafia do (niezłoconego) gniazda słuchawkowego, a z niego do gniazd wyjściowych. Wyjście liniowe sprzęgnięte jest przez dwa kondensatory o łącznej pojemności 20 µF. "

Oni tak na serio ?
 
Powrót
Góra