To co wyżej, zawodowe TIG mają zapłon łuku przez generator wysokiego napięcia, oraz sterowanie dawkowaniem gazu.
Ogółem bardziej istotne jest to na końcu, nie na początku, dlatego że w inwerterach z opcją tig aby przerwać łuk trzeba oddalić elektrodę, pogarsza to jakość poduszki argonowej która otacza miejsce spawania.
Dobrą praktyką jest przerwanie łuku i jeszcze chwilę utrzymanie osłony z argonu przez co spaw ładnie stygnie i nic się nie utlenia.
Widziałem DIY przystawki do takich tigów przerywające obwód łuku za pomocą przełącznika nożowego sterowanego nogą. Przez co łuk gaśnie a argon dalej ładnie chroni gorące miejsce spawu.
Całe zabawy z elektrozaworami i resztą też są przydatne, bo argon kosztuje. Jak ma sie lepszą spawarkę tig to fajne są też reduktory jak elga optimator które trochę jeszcze zmniejszają zużycie argonu.
Dobrym patentem na odpalenie scratch tig jest przyłożenie spoiwa do materiału i stuknięcie w jego końcówkę (tą przy miejscu spawania) przy jednoczesnym odciągnięciu spoiwa od miejsca zapalenia łuku.
Przez co nie syf powstający w czasie takiego zapłonu nie brudzi tak bardzo miejsca spawania, a drut. Taki drut wtedy obracamy o 180 stopni i pracujemy czystym końcem.
Z tego co pamiętam DC TIG można też lecieć Alu, ale chyba trzeba używać helu zamiast argonu, czy mieszanki hel argon, nie pamiętam.