• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

stary vs. nowy głośnik

Yoshi_80

Pan Paweł
Rejestracja
Cze 25, 2004
Postów
3,309
Reakcji
39
Lokalizacja
Zielona Góra
Dajcie sobie spokój z tym Tonsilem, nie psujcie sobie wspomnień !

Tonsil wszystkim dobrze się kojarzy bo tak go zapamiętaliśmy i tak powinno pozostać. Obecnie te leciwe konstrukcje nie przedstawiają żadnej wartości poza sentymentalną. Słuchanie tego może jedynie popsuć dobre wspomnienia dźwięku z lat młodości kiedy to był on szczytem marzeń i obiektem zazdrości. Kiedy to grało super a marka była synonimem jakości dźwięku.
 
I własnie na tym zdaniu Yoshi_80 powinno zamknac sie temat i nic juz nie pisac. O zmarlych albo dobrze albo wcale. Przebic osinowym kolkiem i zlozyc w grobie. Ewentualnie dac dopiske moda topic zostanie otwarty za 5 lat.
 
Raczej prawda. Wystarczy teraz posiadać coś lepszego, wrócić na chwilę do zabytków Tonsila i czar pryśnie. Co innego jak ktoś od zawsze obraca się w zabytkowych głośnikach to tego nie zrozumie bo nie zna innego dźwięku.
 
aczej prawda. Wystarczy teraz posiadać coś lepszego, wrócić na chwilę do zabytków Tonsila i czar pryśnie.

Jesli rozpatrujesz temat pod wzgledem firmowych paczek Tonsila, to i owszem, ale ja uwazam, ze te glosniki maja potencjal, tylko trzeba go z nich wydobyc.


Co innego jak ktoś od zawsze obraca się w zabytkowych głośnikach to tego nie zrozumie bo nie zna innego dźwięku.

Masz na mysli moja osobe?
 
Masz na mysli moja osobe?

Skoro się pytasz pewnie pasujesz do tego opisu ;-)

Wiecie jak to jest ze starymi głośnikami ? Nie? To mogę wam powiedzieć historię z życia wziętą.

Nie na temat...

Miałem jakieś 2 lata temu takiego klienta na zwrotnicę. Chodziło o poprawienie starych, podobno znakomitych kolumn Infinity bo coś tam, o ile pamiętam, ze zwrotnicą było nie halo (ktoś grzebał). Rocznik kolumn 79 lub 80, czyli no wiekowa sprawa. Tak się złożyło, że był on w okolicy z wizytą u brata, więc podjechałem do niego po te głośniki, poznaliśmy się, porozmawialiśmy na tematy audio. Okazało się, że to bardzo fajny, miły gość, jeżeli czyta ten temat to serdecznie pozdrawiam !
Już w trakcie tej pierwszej rozmowy wywnioskowałem, że jest zafascynowany starym sprzętem. Twierdził, że wtedy to się robiło a teraz to jest gówno itd, typowa postawa, dość często spotykana. Ja próbowałem go przekonać, że się myli. Niestety bezskutecznie. W każdym razie te kolumny miały być w jego ocenie naprawdę czymś fajnym.

Skoro tak to i ja się postarałem, zrobiłem wierna kopię fabrycznej obudowy, zamontowałem głośniki tak jak zamontował je producent, tam gdzie był frez i ja miałem, dokładnie te samo rozmieszczenie, litraż. Pomierzyłem zaprojektowałem swoją zwrotnicę itd. Następie zadzwoniłem, żeby przyjechał odsłuchać.
Najpierw odpaliłem konfigurację ze zwrotnicą fabryczną bo gdzieś w sieci znaleźliśmy schemat oryginalnej zwrotnicy, dziwne prawda teraz to producent strzeże jak oka w głowie hehe. Odpaliłem, kolumnę, słuchacz potwierdził, że w zasadzie gra to tak jak u niego w domu. Następnie odpaliłem na mojej zwrotnicy, przyznał, że gra lepiej ale już chyba powoli wiedział do czego zmierzam.
Przy pomiarach obu kompletów przetworników wyszło, że niestety w jeden ze wstęgowych tweeterów był uszkodzony i gra o 6dB ciszej (zerwana jedna wstążka), więc poszła decyzja o zastąpieniu go jakąś współczesna kopułką. Na stanie miałem budżetowe morele. Dosłownie na kolanie zrobiłem fitlr do tego, poszedł niższy podział, podłączyłem, przeskok jakościowy był ogromny. Nie było co do tego żadnych wątpliwości. I w zasadzie na tym skończyliśmy dzień z tymi kolumnami bo padła decyzja, że morel nie i będą ushery na które go osobiście namawiałem jako lepsze kopułki.

Jednak koniec tej historii jest taki, że na warsztacie miałem bingantowe głośniki od illuminatusów, które przyjechały do mnie na opracowanie nowej zwrotnicy zamiast tej akustykowej. Były w około połowie prac (2 tyg później na finalnej zwrotce grały dużo lepiej). W każdym razie aby zaspokoić ciekawość mojego gościa, odpaliłem tą kolumnę i miał okazję posłuchać jak gra "współczesny chłam". Cóż, chyba nie muszę opisywać jakie wrażenie zrobił na nim dźwięk tych głośników. Myślę, że skutecznie go wyleczyłem z poglądu, że kiedyś to się robiło a teraz to jest shit, kiła i mogiła...
 
Ostatnia edycja:
Skoro się pytasz pewnie pasujesz do tego opisu ;-)

To nie pisz, ze ktos tam, tylko ze dokladnie ja. To, ze nie zrobilem kolumny na iluminatorach, nie znaczy ze nie wiem jak te glosniki graja.


Wiecie jak to jest ze starymi głośnikami ? Nie? To mogę wam powiedzieć historię z życia wziętą.

Piekna historyjka, tylko czego ma dowodzic? Poza tym, ze jakas kolumna infinity byla do kitu? Nikt tutaj nie twierdzi, ze kazdy stary glosnik jest lepszy od nowego, wiekszosc jest kiepska, a zeby znalesc dobra jakosc, trzeba wiedziec gdzie jej szukac.
 
To nie pisz, ze ktos tam, tylko ze dokladnie ja. To, ze nie zrobilem kolumny na iluminatorach, nie znaczy ze nie wiem jak te glosniki graja.

Nie pisze, sam się tam wpisałeś.


Piekna historyjka, tylko czego ma dowodzic? Poza tym, ze jakas kolumna infinity byla do kitu? Nikt tutaj nie twierdzi, ze kazdy stary glosnik jest lepszy od nowego, wiekszosc jest kiepska, a zeby znalesc dobra jakosc, trzeba wiedziec gdzie jej szukac.

Tak tak, teraz większość jest kiepska ale ty oczywiście wiesz gdzie szukać tej jakości. W innych wątkach inaczej śpiewałeś zachwalając jakie to kiedyś dobre głośniki robili. Te cudowne szerokopasmówki, te magnesy alnico itp bajki. Gadasz tak samo jak gościu od grajpudeł co to wie gdzie szukać tych jedynych, niepowtarzalnych, najlepszych głośników itp. Tylko jakoś po tej jego selekcji dalej gra to beznadziejnie jak stare pudło aż w końcu, jak widać po ostatnich jego konstrukcjach, zaczął sprawę ratować współczesnymi tweeterami, bo pewnie sam doszedł do wniosku, że z gówna bata nie ukręci.

Poza tym historię trzeba zrozumieć. Nie miała pokazać, że kolumny infinity są kiepskie tylko pokazać sposób myślenia ludzi którzy żyją sprzętem z tamtych lat. Im się wydaje i są święcie przekonani, że nie ma nic lepszego niż tamten sprzęt. Że wtedy to się robiło dobre głośniki a teraz jest chińska tandeta nastawiona na młuckę basem. Że te wszystkie pomiary, niskie zniekształcenia, nowe materiały, to marketingowa ściema. Że przecież dalej się głośniki robi z papieru, magnesu i kawałka metalu więc dlaczego nowe ma być lepsze skoro wszystko wymyślono 60 lat temu. Żyją sobie w świecie tej iluzjii i nie dają się przekonać, że jest inaczej. Cóż a prawda jest taka, że konstrukcje z tamtych lat są prymitywne jak diabli a współczesne głośniki są przy nich jak prom kosmiczny przy wartburgu.
 
Ostatnia edycja:
Nie na temat...
nie pozwolę obrażać MAGNETOSTATOW infinity ;)
To sa bardzo dobre głośniki!
 
W pełni się zgadzam Yoshi, sam znam takie osoby, ale...


wtedy to się robiło dobre głośniki a teraz jest chińska tandeta nastawiona na młuckę basem.

Ci ludzie ukształtowali sobie słuch na epoce tonsila, dlatego teraz słuchając w sklepach wszelkiego rodzaju zestawów kina domowego czy głośników do komputera dla nich gra to tak jak opisałeś. Szczerze mówiąc to co prezentowane jest w sklepach dla "typowego Kowalskiego" to faktycznie jest nastawione tylko na "młuckę" - tym słowem można idealnie podsumować dzisiejsza muzyke powszechnie grana. W erze Tonsila technologia była inna i szkoły nagrywania muzyki różniły się od dzisiejszych czasów. Wtedy nie było dużego zapotrzebowania przykładowo na pasmo basowe, a dzisiaj wręcz odwrotnie. Dlatego takiemu zwolennikowi starego typu brzmienia trzeba przedstawić zrobiony konkretny zestaw albo zabrać do sensownego salonu bo normalnie nie maja do tego dostępu, żeby odkryli swoją ulubioną muzykę na nowo. Oczywiście są tacy którym się nie da wytłumaczyć w żaden sposób. Takich lepiej zostawić w spokoju - prawdę mówiąc mają się lepiej niż my ;)
 
Ostatnia edycja:
Panowie, nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Plastikowym "kinom" z mocą PMPO w okolicach 500, 600 i więcej W dalej do Tonsila niż temu do współczesnej średniej półki głośników.
 
Nie na temat...
Biorąc pod uwagę tytuł wątku to w zasadzie cały jest jednym wielkim oftopem :P
 
Nie pisze, sam się tam wpisałeś.

Nie sposob bylo niezauwazyc strzalki w moja strone.



Tak tak, teraz większość jest kiepska ale ty oczywiście wiesz gdzie szukać tej jakości. W innych wątkach inaczej śpiewałeś zachwalając jakie to kiedyś dobre głośniki robili. Te cudowne szerokopasmówki, te magnesy alnico itp bajki.

Ponownie czytasz to co chcesz wyczytac. Ja nigdy nie twierdzilem, ze kazdy glosnik starej daty jest wart uwagi. Jesli cos 30 lat temu bylo tanim i masowym produktem, to dzis rowniez tym bardziej, choc i tak jakosc starych niemieckich glosnikow z niskiej polki jest o wiele lepsza niz dzisiejsze chinczyki.
Twoj problem polega na tym, ze wszystko co stare wrzucasz do jednego worka, zapominajac o firmach, ktore robily sprzet najwyzszej klasy za ogromne pieniadze. Przykladem niech bedzie JBL i ich przetworniki. Do dzis poszukiwane i cenione sa ( niektore ) stare drivery, z uwagi na materialy z jakich zostaly zrobione, dajac po prostu inne brzmienie. To samo mozna powiedziec o Altecach, Wester Electric, czy chocby Klangfilm, ale Ty nie masz o tym zielonego pojecia, bo sie tym nie interesujesz. Dla Ciebie istnieja tylko nowe i piekne, wspaniale przetworniki.


Gadasz tak samo jak gościu od grajpudeł co to wie gdzie szukać tych jedynych, niepowtarzalnych, najlepszych głośników itp. Tylko jakoś po tej jego selekcji dalej gra to beznadziejnie jak stare pudło aż w końcu, jak widać po ostatnich jego konstrukcjach, zaczął sprawę ratować współczesnymi tweeterami, bo pewnie sam doszedł do wniosku, że z gówna bata nie ukręci.

Widzisz, bardzo sie mylisz. Akurat ten gosciu kupowal u mnie glosniki, ktore nastepnie byly w jego konstrukcjach. Dla mnie te przetworniki byly slabe, to co on z nimi robil i co o nich mowil zupelnie mnie nie obchodzi, ale Ty oczywiscie "wszech wiedzacy" wrzucasz wszystko do jednego wora, bo Ci sie zdaje, ze jestes nieomylny. Niestety swiat nie jest dwuwymiarowy jak Ci sie wydaje. To Ty masz stale jakis problem ze starymi glosnikami, bo gdy tylko jest okazja, lubisz sobie po nich pojezdzic, a wychodzi na to, ze nic o nich nie wiesz. Naczytales sie jakis bzdur o kosmicznej technologi nowoczesnych glosnikow i co gorsza chcesz jeszcze to wpajac innym. Jak dla mnie, to sobie rob i sluchaj na czym chcesz i czego chcesz, ale nie tworz jakis dziwnych historii, ktore chcialbys aby byly prawda, a nie sa. Twoj jedyny i wlasciwy kierunek audio gowno mnie obchodzi, tak jak tysiace innych ludzi budujacych i kupujacych gotowe zestawy. Zyj sobie w swoim swiecie i daj zyc innym.


Poza tym historię trzeba zrozumieć. Nie miała pokazać, że kolumny infinity są kiepskie tylko pokazać sposób myślenia ludzi którzy żyją sprzętem z tamtych lat. Im się wydaje i są święcie przekonani, że nie ma nic lepszego niż tamten sprzęt. Że wtedy to się robiło dobre głośniki a teraz jest chińska tandeta nastawiona na młuckę basem. Że te wszystkie pomiary, niskie zniekształcenia, nowe materiały, to marketingowa ściema. Że przecież dalej się głośniki robi z papieru, magnesu i kawałka metalu więc dlaczego nowe ma być lepsze skoro wszystko wymyślono 60 lat temu. Żyją sobie w świecie tej iluzjii i nie dają się przekonać, że jest inaczej. Cóż a prawda jest taka, że konstrukcje z tamtych lat są prymitywne jak diabli a współczesne głośniki są przy nich jak prom kosmiczny przy wartburgu.

To teraz zapros do siebie starszego pana, ktory wychowal sie na profesjonalnych JBL'ach, ktorych slucha nadal i nie zamierza zmieniac. Bedzie mial okazje posmiac sie z Twoich kosmicznie zaawansowanych glosnikow, super kosmicznego aluminium, miedzi, papieru i gumy. Nie ma co, mozna podbijac wszechswiat!
 
Raczej prawda. Wystarczy teraz posiadać coś lepszego, wrócić na chwilę do zabytków Tonsila i czar pryśnie. Co innego jak ktoś od zawsze obraca się w zabytkowych głośnikach to tego nie zrozumie bo nie zna innego dźwięku.
niestety to jest bolesna prawda. oczywiscie pomijam dosc wspolczesne modele glosnikow ktore nadal gaja...
mialem wielki sentyment do ARN150 (klon kolumn yoshiego ;) )
jak po latach znowu ich posluchalem to... to nawet kolega ich nie chcial jak posluchal :/
 
Widzisz, bardzo sie mylisz. Akurat ten gosciu kupowal u mnie glosniki, ktore nastepnie byly w jego konstrukcjach. Dla mnie te przetworniki byly slabe, to co on z nimi robil i co o nich mowil zupelnie mnie nie obchodzi, ale Ty oczywiscie "wszech wiedzacy" wrzucasz wszystko do jednego wora, bo Ci sie zdaje, ze jestes nieomylny. Niestety swiat nie jest dwuwymiarowy jak Ci sie wydaje. To Ty masz stale jakis problem ze starymi glosnikami, bo gdy tylko jest okazja, lubisz sobie po nich pojezdzic, a wychodzi na to, ze nic o nich nie wiesz. Naczytales sie jakis bzdur o kosmicznej technologi nowoczesnych glosnikow i co gorsza chcesz jeszcze to wpajac innym. Jak dla mnie, to sobie rob i sluchaj na czym chcesz i czego chcesz, ale nie tworz jakis dziwnych historii, ktore chcialbys aby byly prawda, a nie sa. Twoj jedyny i wlasciwy kierunek audio gowno mnie obchodzi, tak jak tysiace innych ludzi budujacych i kupujacych gotowe zestawy. Zyj sobie w swoim swiecie i daj zyc innym.

Tak tak, stosujesz tę samą demagogię co gość od grajpudeł. On kupował u Ciebie głośniki które uważałeś za słabe, więc się nie zna ale Ty jesteś tym mądrym który wie co jest dobre. Hahaha litości. Widzisz on też uważa tak samo, myśli, że wie gdzie szukać tych starych głośników i które są najlepsze. Niczym się nie różnicie. Problem tylko jest w tym, że te jego konstrukcje NIE GRAJĄ. Ta idea po prostu nie działa, tak ciężko przyjąć to do wiadomości ? Że na współczesnych głośnikach buduje się konstrukcje kilka klas lepsze i żadne mity i opowieści o dawnych czasach tego nie zmienią.


To teraz zapros do siebie starszego pana, ktory wychowal sie na profesjonalnych JBL'ach, ktorych slucha nadal i nie zamierza zmieniac. Bedzie mial okazje posmiac sie z Twoich kosmicznie zaawansowanych glosnikow, super kosmicznego aluminium, miedzi, papieru i gumy. Nie ma co, mozna podbijac wszechswiat!

Nie mam zamiaru na siłę przekonywać jakiegoś zapatrzonego w swoje racje dziadka. Oni się na tym wychowali, na muzyce z tamtych lat im to pasuje, ok niech osobie żyją w swoim błędzie. Ale gorsze jest to, że są ludzie co mają około 30tki uwsteczniają się do czasów swoich dziadków i święcie w to wierzą. Jest to swoisty fenomen bo każdy doskonale wie, że wszystko co było kiedyś było gorsze. Radio, telewizja, komputery, samochody, samoloty , nawet to czego nie widać czyli standardy jakości wykonania, powtarzalność, to wszystko było dużo gorsze niż obecnie. NO ALE AUDIO BYŁO LEPSZE. Przecież to jest logika z najgłębszych zakamarków dupy wyciągnięta !

---------- Post dodany o 07:53 ---------- Poprzedni post o 07:51 ----------

niestety to jest bolesna prawda. oczywiscie pomijam dosc wspolczesne modele glosnikow ktore nadal gaja...
mialem wielki sentyment do ARN150 (klon kolumn yoshiego )
jak po latach znowu ich posluchalem to... to nawet kolega ich nie chcial jak posluchal :/

I bardzo dobrze. Tzn, że słyszysz i się rozwijasz. Szczerze współczułbym Ci jakbyś nadal uważał je za dobre kolumny. Przecież to był sprzęt zrobiony za studenckie pieniądze z najtańszych głośników prezentujących jakąkolwiek wartość.
 
W erze Tonsila technologia była inna i szkoły nagrywania muzyki różniły się od dzisiejszych czasów. Wtedy nie było dużego zapotrzebowania przykładowo na pasmo basowe, a dzisiaj wręcz odwrotnie.
kolumny i możliwości nagrywania muzyki były inne , zapotrzebowanie na bas było zawsze , aby wyróżnić się głośnością w radiu / a psychoakustycznie głośniej znaczy lepiej / ciągłe zwiększanie dynamiki nagrań doprowadziło do dźwięku głośnego ,ale o małej rozpiętości dynamicznej /kompresja/ między najcichszym a najgłośniejszym dźwiękiem w nagraniu. Skrajnie słychać to np. w techno czy trash metalu , wiele mniej np. w jazzie. Dlatego uważam że prawdziwym testem dla jakości kolumn są też stare np. lata 80-te nagrania .
 
Powrót
Góra