Nie pisze, sam się tam wpisałeś.
Nie sposob bylo niezauwazyc strzalki w moja strone.
Tak tak, teraz większość jest kiepska ale ty oczywiście wiesz gdzie szukać tej jakości. W innych wątkach inaczej śpiewałeś zachwalając jakie to kiedyś dobre głośniki robili. Te cudowne szerokopasmówki, te magnesy alnico itp bajki.
Ponownie czytasz to co chcesz wyczytac. Ja nigdy nie twierdzilem, ze kazdy glosnik starej daty jest wart uwagi. Jesli cos 30 lat temu bylo tanim i masowym produktem, to dzis rowniez tym bardziej, choc i tak jakosc starych niemieckich glosnikow z niskiej polki jest o wiele lepsza niz dzisiejsze chinczyki.
Twoj problem polega na tym, ze wszystko co stare wrzucasz do jednego worka, zapominajac o firmach, ktore robily sprzet najwyzszej klasy za ogromne pieniadze. Przykladem niech bedzie JBL i ich przetworniki. Do dzis poszukiwane i cenione sa ( niektore ) stare drivery, z uwagi na materialy z jakich zostaly zrobione, dajac po prostu inne brzmienie. To samo mozna powiedziec o Altecach, Wester Electric, czy chocby Klangfilm, ale Ty nie masz o tym zielonego pojecia, bo sie tym nie interesujesz. Dla Ciebie istnieja tylko nowe i piekne, wspaniale przetworniki.
Gadasz tak samo jak gościu od grajpudeł co to wie gdzie szukać tych jedynych, niepowtarzalnych, najlepszych głośników itp. Tylko jakoś po tej jego selekcji dalej gra to beznadziejnie jak stare pudło aż w końcu, jak widać po ostatnich jego konstrukcjach, zaczął sprawę ratować współczesnymi tweeterami, bo pewnie sam doszedł do wniosku, że z gówna bata nie ukręci.
Widzisz, bardzo sie mylisz. Akurat ten gosciu kupowal u mnie glosniki, ktore nastepnie byly w jego konstrukcjach. Dla mnie te przetworniki byly slabe, to co on z nimi robil i co o nich mowil zupelnie mnie nie obchodzi, ale Ty oczywiscie "wszech wiedzacy" wrzucasz wszystko do jednego wora, bo Ci sie zdaje, ze jestes nieomylny. Niestety swiat nie jest dwuwymiarowy jak Ci sie wydaje. To Ty masz stale jakis problem ze starymi glosnikami, bo gdy tylko jest okazja, lubisz sobie po nich pojezdzic, a wychodzi na to, ze nic o nich nie wiesz. Naczytales sie jakis bzdur o kosmicznej technologi nowoczesnych glosnikow i co gorsza chcesz jeszcze to wpajac innym. Jak dla mnie, to sobie rob i sluchaj na czym chcesz i czego chcesz, ale nie tworz jakis dziwnych historii, ktore chcialbys aby byly prawda, a nie sa. Twoj jedyny i wlasciwy kierunek audio gowno mnie obchodzi, tak jak tysiace innych ludzi budujacych i kupujacych gotowe zestawy. Zyj sobie w swoim swiecie i daj zyc innym.
Poza tym historię trzeba zrozumieć. Nie miała pokazać, że kolumny infinity są kiepskie tylko pokazać sposób myślenia ludzi którzy żyją sprzętem z tamtych lat. Im się wydaje i są święcie przekonani, że nie ma nic lepszego niż tamten sprzęt. Że wtedy to się robiło dobre głośniki a teraz jest chińska tandeta nastawiona na młuckę basem. Że te wszystkie pomiary, niskie zniekształcenia, nowe materiały, to marketingowa ściema. Że przecież dalej się głośniki robi z papieru, magnesu i kawałka metalu więc dlaczego nowe ma być lepsze skoro wszystko wymyślono 60 lat temu. Żyją sobie w świecie tej iluzjii i nie dają się przekonać, że jest inaczej. Cóż a prawda jest taka, że konstrukcje z tamtych lat są prymitywne jak diabli a współczesne głośniki są przy nich jak prom kosmiczny przy wartburgu.
To teraz zapros do siebie starszego pana, ktory wychowal sie na profesjonalnych JBL'ach, ktorych slucha nadal i nie zamierza zmieniac. Bedzie mial okazje posmiac sie z Twoich kosmicznie zaawansowanych glosnikow, super kosmicznego aluminium, miedzi, papieru i gumy. Nie ma co, mozna podbijac wszechswiat!