Tak się składa, że co nieco słyszałem, uszy mam zdrowe. Tak się składa, że kolega Sławek nie słucha muzyki od wczoraj i nie jest inwalidą słuchu. Nie wmawiaj ludziom, że nie słyszą tego, co słyszą, gdy porównują brzmienie tasuka z czym tam zechcesz, a gdy to robisz, uzasadnij czymś więcej niż ideologicznymii wstrętami, czarną modlitwą, porównaniami i gołosłowiem. Już to robiłeś w innym wątku, przeczytałem, wzruszyłem ramionami i ci wybaczyłem.
Dlaczego?
Bo tasuk gra lepiej od przecież znakomicie brzmiących teelek.
Znam takich, ktorych brzmienie tasukow nie powalilo, ale nie w tym rzecz...
Po kolei:
Promy kosmiczne latają od początku lat 80.
Pan Takenaka zgłosił swój wniosek patentowy w 1998 roku, niemal 20 lat później. Dotyczył spiralnie zakręconej w rurze struktury, którą uważał za spiralną tubę. Działanie tego polegało na zwiększeniu drogi po wewnętrznej powierzchni rury przez ścianki "ślimaka" spiralnie odgradzające kolejne zwoje od siebie.
Inwencja Takanaki polegala na umieszczeniu horna w typowej obudowie i nic wiecej. Pewnie w jakims zakatku ziemi daloby sie jeszcze opatentowac kolo, o ile Apple juz tego nie zrobilo... Spiralne horny byly juz w latach 20 zeszlego wieku, tak samo jak linie transmisyjne, dlatego twierdze, ze nie ma tutaj absolutnie nic nowego. Opatentowac mozna kazda bzdure jakas nikt do tej pory jeszcze nie zlgosil, nie oznacza to jednak milowego osiagniecia, ktore wywraca do gory nogami dotychczasowa wiedze naukowa.
Owszem, pisał o znakomitym basie z kilkucentymetrowego głośniczka, bo on japońską modą używa małych wysokiej jakości szerokopasmowców, posiadających dobry zakres wysokich i średnich, lecz bez basu. Zadowalał się zejściem do okolic 100 Hz, bo głównie koncentrował się na całościowym brzmieniu tych fosteksików, bandorków itp.
Zapewniam cię, że on też nie jest głuchy, a ponieważ robi ostatnio komercyjnie, możesz również śmiało przyjąć za pewnik, że jego japońscy klienci też głusi nie są i za byle co nie zapłacą.
Japonczycy to taki szczegolnie pokrecony narod. Do swoich malych klitek albo wstawiaja malutkie szerokopasmowce albo wielki paki JBL z duzymi tubami. A to ze przyjdzie glupi i kupi? Wszedzie tak jest. To jest wlasnie piekno wolnosci wyboru, dla kazdego cos milego.
Tasuk, jaki stosuję, nie ma z tym spiral hornem nic wspólnego prócz tego, że, biorąc pod uwagę chronologię, właśnie Takenaka wspomniał lata temu o modyfikacji trudnej w realizacji struktury ślimakowej mijającymi się deflektorami. I tak, w tamtej koncepcji można było w upatrywać mechanizmu spiralnego przebiegu. Przy okazji wspomniał o możliwosći skrzyżowania deflektorów. Za tą koncepcja poszedłem, a z chwilą modyfikacji struktury na skrzyżowane deflektory, mechanizm działa inaczej Takenaka zbudował pierwszą obudowę podług tej koncepcji dopiero dwa lata temu. Moje eksperymenty są znacznie starsze.
Czoło fali się w tasuku nie kręci.
Wpatruj się w poniższy schemat działania tasuka, skup się, a zrozumienie nadejdzie.
To zalezy jak na to patrzec. Wydaje mi sie, ze sam dokladnie nie wiesz co sie dzieje z powietrzem w srodku takiej obudowy i probujesz dobrac do tego jakas pasujaca teorie. Problem w tym, ze uklad przegrod moze byc bardzo rozny i kazdy z nich bedzie dzialac nieco inaczej. Kierunek pracy powietrza bedzie bardziej prosty-bezposredni lub zalamany, wrecz skrecany i to nie tylko w jednym miejscu ale w wielu, powtwarzajacych sie segmetach.
Animowany Gif tak dobrze tego nie przedstawia, ale docelowych kolumnach, gdzie przegrody sa scisniete, dla uzyskania duzszej drogi fali, dochodzi wlasnie do zawiniecia srubowego dwoch fal, ktore w czasie przechodzenia przez te strukture lacza sie i rozcinaja na dwie czesci. Troche to przypomina dwa sznurki, wielokrotnie skrecone lecz profil ( powierzchni Sd ) tego przypominalby cos na ksztalt choinki. Wplywa to tez na tlumienie antyrezonansow.
Trudno stwierdzic jak zachodzi laczenie w pomiedzy poszczegolnymi modulami, bo pewnie nikt nie przeprowadzil takich badan... Z reszta nie jest to az tak istotne.