Pogromco, ja tu wracam z pracy a tu nie ma zdjęć ? No jak to tak
No ja wlasnie tez dopiero z roboty wrocilem i siadam do dalszej czesci
Od razu zapytam : Czy sposób który będziesz opisywał sprawdzi się przy lakierowaniu dwóch płyt sklejonych ze sobą ? np 2x18mm MDF, chodzi o miejsce łączenia dwóch płyt.
Nie probowalem. Podstawa byloby zastosowanie solidnego gruntowania. Mysle, ze trzeba by bylo polozyc kilka razy nitro, aby zrobic solidna skorupe, ktora zamknie fornir ( tak jak to robi izolant PU ). Mozna by bylo tez sprobowac lakieru PU jako izolantu, ale musialby byc dobrej jakosci, bo te tanie z marketow, to sa dosc miekkie.
Jest jeszcze taka metoda, ze po sklejeniu plyt, za pomoca frezu o profilu ostroslupa, robisz rower i szpachlujesz to. Ogolnie upierdliwa sprawa.
Ok, lece dalej z tutkiem.
Wyschniete nitro trzeba ladnie zeszlifowac, aby pod palcami mdf byl gladki i twardy. Jezeli uznacie, ze gruntowanie jest niewystarczajace ( szczegolnie na bokach plyty ), mozecie potworzyc proces gruntowania.
Po odpyleniu i odtluszczeniu ( np zmywaczem/odtluszczaczem silikonowym ) kladziemy podklad akrylowy ( primer ). Jesli nie dysponujemy kompresorem, musimy uzyc podkladu w sprayu. Czesto stosuje taki podklad do malych poprawek, kiedy nie ma potrzeby przygotowania podkladu pod pistolet ( potem mycie pistoletu i nie zawsze mam na to checi ). Poniewaz akurat skonczyla sie moja puszka, to postanowilem uzyc pistoletu i podkladu 1k Novol 370.
Jest to podklad, ktory oczywiscie trzeba rozcieczyc. Nalezy trzymac sie zalecen producenta, ja rozcieczylem podklad do lepkosci 50s wzgledem kubka forda. Pistolet jak widac to najtanszy szmelc z dysza 1.5. Nakladanie podkladu zaczynam zawsze od krawdzi i bokow plyty, pozniej duze powierzchnie. Klade 2-3 warstwy w odstepie kilku minut wg. zalecen producenta. Przy uzyciu sprayu robimy tak samo.
Teraz podklad potrzebuje okolo godziny na utwardzenie ( patrz na dane producenta ). Po utwardzeniu czeka nas najgorszy proces, czyli szlifowanie. Tutaj rowniez zgodnie z zaleceniami zaczynam od papieru 360-400. Szlifowanie jest niezwykle istotne, musi byc zrobione bardzo dokladnie, na gladko. Staram sie nie przetrzec rogow, ale zawsze cos tam sie w paru miejscach przetrze. Jesli mamy juz idealnie wyszlifowana powierzchnie, to nakladamy drugi raz podklad.
Przy nakladaniu drugiego podkladu postanowilem sprawdzic, jak poradzi sobie Wagner W550. Niestety to byl blad. Pistolet nie radzil sobie z atomizacja podkladu. Pryskal dosc duzymi kropkami, co spowodowalo ze powierzchnia podkladu nie byla rowna i przypominala powierzchnie skorki pomaranczy. Tego nalezy sie wystrzegac z kilku powodow. Po 1 lakier schnie duzo dluzej ( tym bardziej, ze nie jest to lakier chemoutwardzalny, tylko jednokomponentowy ), po drugie bedzie nasz czekalo mase szlifowania, i wlasciwie to co sie pryslo, trzeba bedzie usunac aby uzyskac idealnie gladka powierzchnie. Coz, jak sie nie zepsuje, to sie nie nauczy. Tutaj nawet najbardziej dziadowski pistolet ze starym kompresorem 25 litrow dawal znacznie lepszej jakosci rozpylanie.
Drugie szlifowanie musi byc juz zrobione na praktycznie "szklo", kazda nierownosc, kazdy mini krater, ktory nie bedzie doszlifowany wyjdzie nam pozniej na lakierze. Jesli przy tym szlifowaniu przetrzecie nieco krawdzie, to nie ma co sie lamac, mozna je poprawic sprayem, ewentualnie olac jesli gruntowanie bylo bardzo dobre, poniewaz bedziemy mieli i tak glada powierzchnie nitro. Nie zalecam olewania, ale jak ktos bedzie np lakierowac strukura, to nie powinno wyjsc zadnych baboli.
Kiedy dopicujecie podklad do idealnie gladkiej powierzchni, trzeba calosc ponownie odpylic i odtluscic.
Lakierowanie.
Jesli ktos nie posiada zadnego pistoletu, to jest skazany wlasciwie wylacznie na lakiery w sprayu, lakiery 1k. Trzeba zdawac sobie sprawe z tego, ze takie lakiery nie maja takiej twardzosci jak lakiery 2k, ktore mozemy uzyc tylko przy natrysku pistoletem. Co zatem mamy do wyboru?
1 wybor to lakiery akrylowe, ktore sa gotowym lakierem z kolorem/baza. Jest to najtansza metoda ale i najgorsza biorac pod uwage wytrzymalosc powierzchni.
2 wybor, to rowniez lakiery akrylowe, ale podzielone osobno, na baze koloru, oraz lakier nawierzchniowy tzw klar. W sklepie z chemia samochodowa mozna poprosic o nabicie bazy w dowolnym kolorze palety RAL, te baze musimy pokryc lakierem, klarem. Mozemy wybrac lakier polysk, pol polysk, czy mat. Najlepiej zapytac w sklepie jaka jest oferta i jaka cena. Detali na temat stosowania takich lakierow dowiecie sie u sprzedawcy.
3 wybor to lakier strukturalny, ktory jest prosty i malo wymagajacy w aplikacji.
Ja wybralem opcje pierwsza, poniewaz zostalo mi sporo lakieru z poprzednich, niewielkich robot lakierniczych. Lakier jakiego uzylem to Motip Semi Gloss, czarny.
Lakier jest dosc wydajny i mozna nim polakierowac calkiem sporo powierzchni. Kryje calkiem niezle, ale jesli powierzchnia podkladu bedzie zle przygotowana, to lakier po wyschnieciu i osiadnieciu pokaze kazda nierownomiernosc powloki podkladu. Nie ma co sie ludzic, taki lakier nie wypelni malych rysek. Schnie dosc szybko, po kilkunastu minutach jest suchy na dotyk, pelne utwardzenie po kilku godzinach. Wyglada calkiem przyzwoicie.
Trzeba rowniez pamietac, ze taki lakier nawet nie zbliza sie do wytrzymalosci na otarcia do lakierow PU, specjalizowanych do lakierowania drewna ( np frontow meblowych ). To zupelnie inna technologia lakierow.
Na koniec dwa zdjecia z jeszcze mokrym lakierem.

Jutro zrobie fotki w dziennym swietle.