Mój samochód wart jest w tej chwili jeszcze mniej. Ma też radio i głośniki, których nie słucham bo muzyka w czasie jazdy mnie irytuje, ostatnio i tak niewiele jeżdżę.
Próbowałem porównać te 5 tysięcy do ceny jakiegoś podobnej wielkości wyrobu głośnikowego, ale nic podobnego nie znalazłem wielkości kredensu na wysoki połysk. Największe z tanich kolumn głosnikowych to dwie wersje Pylona:
Sphire 30 na blaszanych STXach 8" oraz Saphire 31 na blaszanych (prawdopodobnie) Visatonach 8" i najtańszym 1" Seasie. Oba w cenie ok. 3,5 tysiąca.
Wiec Altusy kalkulują prawidłowo, biorąc pod uwagę wielkość zestawu i głośników oraz kosztowne wykończenie.
Nie zmienia to jednak mojej opinii , mnie się one nie podobają i nie ma znaczenia czy wyjdą w cenie 5 tysięcy czy jakiejś innej. Nie podobają mi się nie ze względu na takie czy inne głośniki uważane za przestarzałe, bo technika głośników dynamicznych jest znana od lat 40. i są tez głośniki produkowane wg założeń z początków techniki dźwiękowej, do dzisiaj sprzedawane w bardzo wysokich cenach i mające liczne grono entuzjastów wśród audiofilii.
Te głośniki Tonsila są w stanie dobrze zabrzmieć, to kwestia popracowania nad akustyką całego zestawu.
Nie podoba mi się w nowych Altusach ich ogólnie wygląd i taki jakiś niedbały sposób realizacji pomysłu wzorniczego
Pamiętam stare Altusy z czasów kiedy jeszcze koszulę w zębach nosiłem i one urzekały zdobniczą elegancją. Altusy od modelu chyba 110 przyciągały wzrok doborem kolorów i kształtów. W czasach schylkowego PRLu i "opakowań zastępczych" szczególnie, samo patrzenie na Altusy wywoływało wrażenie pewnej ekskluzywności.
Teraz jest powrót do takiej elegancji w droższych modelach np. monitorków Heco widziałem podobne wzornictwo z pierścieniami aluminiowymi.
W nowych Altusach nie ma elegancji. Nie podobają mi się te dziwnie przerośnięte i mocno błyszczące pierścienie ozdobne na głośnikach. Zalatuje to jakimś posrebrzanym lakierowanym plastikiem rodem z deski rozdzielczej popularnego samochodu. Kolor tych pierścieni nie tworzy eleganckiego kontrastu, bo obudowa też się błyszczy jak psu ....
Żeby nowy Altus nabrał elegancji, pierścienie ozdobne powinny być węższe-dyskretniejsze oraz mniejsze i - albo matowe - anodowane, na tle czarnej błyszczącej lub półmatowej obudowy. Albo błyszczące szczotkowane na tle matowej lub półmatowej czarnej obudowy.
Szerokość ściany przedniej obudowy powinna być maksymalnie zwężona - najbardziej jak się da wykonać. Skrzynia i tak jest wielka, nieustawna i niepraktyczna, wiec przynajmniej optycznie z przodu powinna zostać wyszczuplona.
Nieładnie tez wygląda tak silne przesunięcie głośników w bok. Zwykle na wąskich obudowach stosuje się przesunięcie o 20-30mm od osi symetrii, na szerokiej można nieco więcej tak żeby oczywiście środek wysoko-tonowego pozostawał w rożnych odległościach od krawędzi obudowy. Przy takim mocnym przesunięciu jak teraz jest w nowych Altusach, całość nie wygląda estetycznie. Teraz wygląda jakby się kolumna "zwichrowała" w jedną stronę a obok nich jest połać pustej ściany.
Otwory b-r też ustawione jakby z innej kolumny - jakby zamiarem było wznowienie wzornicze Midltona - dwa na dole.
Aż nie wiadomo, gdy się na tę całość patrzy, czy projektant miał tak słaby dzień, czy rozmieszczenie źródeł na ekranie zrobił jego syn w ramach pierwszego DIY