• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

trzygłośnikowy system odsłuchu

  • Autor wątku Autor wątku xxx
  • Data rozpoczęcia Data rozpoczęcia

xxx

Rejestracja
Cze 24, 2004
Postów
60
Reakcji
0
Lokalizacja
Warszawa
Witam
Z tej strony http://www.xorceria.com/artur/html/ambient.html
pochodzi cytat: "trzygłośnikowy system odsłuchu: Upłynęło jednak jeszcze kilka lat, zanim - dopiero w 1982 roku - artysta zdecydował się przedstawić go szerszemu gronu. Stało się to przy okazji wydania czwartej płyty z serii "Ambient", którą był firmowany tylko jego nazwiskiem album pt. "On Land". To właśnie z okładki tego longplaya pochodzi opis otaczającego układu głośników, który bardzo dobrze funkcjonował i spełniał swoją role w odniesieniu do muzyki utrzymanej w dowolnym stylu, byle tylko wydanej w wersji stereofonicznej. Rezultat w postaci wrażenia, iż nastąpiło rozszerzenie akustyki pomieszczenia odsłuchowego, był bardzo delikatny, ale łatwo zauważalny.

Do zainstalowania takiego systemu wystarczał zwykły sprzęt stereo, do którego należało dołożyć - i to cała dodatkowa inwestycja - jeszcze jeden głośnik i kilka metrów przewodu głośnikowego. Ponieważ na ten dodatkowy odsłuch nie były przewidziane szczególnie mocne niskie częstotliwości, wystarczyło zaopatrzyć się w jakąkolwiek małą kolumienkę.

Dla uzyskania założonego efektu oba bieguny wejścia trzeciego głośnika należało połączyć z dodatnimi biegunami obu wyjść ze wzmacniacza - oczywiście zachowując bez zmian tradycyjne połączenie podstawowych głośników z nagłośnieniem. Dodatkowy odsłuch trzeba było usytuować w takim miejscu, aby mógł się znaleźć za plecami słuchacza. W ten sposób cały zestaw tworzył trójkąt, którego podstawą była stereofoniczna panorama, a wierzchołkiem dodany głośnik.

Dodatkową - i wcześniej nie przewidzianą przez Briana Eno - korzyścią zastosowania tego systemu było rozszerzenie przestrzeni odsłuchowej. Niemal w każdym punkcie pomieszczenia odbiór sygnału stereofonicznego był przynajmniej dobry - choć nie wszędzie tak doskonały jak w miejscu zwyczajowo uznawanym za optymalne."

Jak wogóle ma to działać skoro plusy lewego i prawego kanału są podłączeniem 3 kolumny.
Sprawdzał ktoś coś takiego????

Jesli zastanowić się nad tym..... to ma to rację bytu!

Moje pytanie zasadnicze to czy nić nie zepsuje sie w sprzęcie.... i czy można zrobić taką próbę?
 
Kiedyś podłączylem jedną kolumne do obu dodatnich zacisków. Grało to dziwnie, bo sygnał nie miał poziomu odniesienia względem masy. Dźwięk brzmiał jakby z oddali. NIektóre częstotliwości uwypuklały się, inne w ogóle znikały.
Jak to bedzie działało w połaczeniu z normalnym stereo to nie wiem, ale na pewno nie będę teraz ryzykował takiego podłączenia, chyba, że naprawde nie zaszkodzi ono wzmacniaczowi.
Pozdro.
 
w tym tylnym głośniku pojawi się sygnał będący róznicą prawego i lewego. Na podobnej zasadzie działało chyba Dolby Stereo.
Trochę dziwny sposób realizacji, ale jak ktoś się nie boi o wzmacniacz, to można spróbować... tak dla zabawy...
 
hyhyhy dolby surround to zie nazywa.
aby polepszyc przekaz mozna zastosowac dwa glosniki polaczone rownolegle,umieszczone po bokach.mozna zrobic jeszcze lepiej-zastosowac drugi wzmacniacz i zasilic nim tylny zestaw oczywiscie tez w przeciw fazie.uzywajac balansu mozna delikatnie regulowac poglos
np. http://audioefm.w.interia.pl/kino.htm

[ Dodano: 2005-09-14, 11:46 ]
inaczej zwie to sie ambifonia taki system posiadal radmor 5100 i pozniejsze oraz amplituner merkury
 
to ja kiedys podpialem pod 2 + estradowke jakas z 60 cm glosnik mial(głosny,dobry ,nic niedudniło ale ladnie gralo,testy na wsi :D)noi niestety ale jak dalem na prawie full to charczało i to byl koniec glosnika,cos sie zrypało i koniec,ja niebede podlaczal tak,unitra mi juz padła całkowicie zostala mi wieza 2x15 W i niechce z nia sie zegnac..
 
Troche szkodzi, ale mozna ograniczyc pasmo kondem tylnemu kanalowi i regulowac wielkim rezystorem, tak bylo w Radmorach QuasiQuadro czy jak sie tam usilowaly zwac.
To stare dzieje ale dzialalo.
Podobny efekt uzyskuje sie obecnie w procesorach w ukladzie 6ch stereo, ale cyfrowo.
Opisalem kiedys pewien uklad na lamach Praktycznego Elektronika i redakcja pokazala takze nowe modele.
Uklad to nic innego jak roznicowka czy w wydaniu stopnia przedwzmacniacza czy w przypadku polaczenia nietypowego koncowek mocy.
Lepiej to wychodzilo na koncowkach tranzystorowych ktore wiecej znosily.Przy mocach 2x100W moze byc problem z nagrzewaniem toru tylnego w przypadku wysokopowiomowego ukladu.Nikt chyba takze nie probowal tego na nowych odmianach wzmakow , w klasie T czy innych cyfrakow.
 
No i dobra, trzęsącymi rękoma podłączyłem stojącą na HECO i zacząłem testować.
Podłączyłem pod drugi kanał, żebym mógł ją wyłączać dla sprawdzenia różnicy.
Wrażenia:
Średnio mi się manipulowało w małym pokoiku dużą kolumną ale:
Zaskoczyła mnie przestrzeń jaką nadawała 3-cia kolumna, stereofonia była poprawna w większości pokoju, można stanąć bliżej jednej kolumny, ale 3-cia i tak wszystko poprawiała. Scena gwałtownie się powiększała. Niestety gdy słuchacz znalazł się zbyt blisko 3-ciej mógł usłyszeć dziwne, nieporządane dźwięki. Tak samo w samych nagraniach czasem pojawiały się jakieś "syki". Gdy odstawiłem 3-cią kolumnę możliwie daleko było dobrze. Niestety czasem tylko przeszkadzała. Przydałby mi się duży pokój i mała kolumienka...
Próbujcie panowie, bo to całkiem ciekawe doświadczenie :)

Aha, wybaczcie jeżeli w opis jest trochę pomieszany :)
 
to zrób tak
pod front podepnij dodatkowa kolumne postaw kolo tej co byla tam wczesniej podlacczona tylko skieruj ja poinowo w góre
 
Powrót
Góra