wasik1989 napisał:
Współczynnik tłumienia pokazuje prawdziwa liniowość wzmacniacza
Że jak ?

Umówmy się, że DF to nic innego jak stosunek impedancji obciążenia do impedancji wyjściowej wzmacniacza i tylko tyle - nic więcej !
Po pierwsze: jakiekolwiek kondy byś w zasilaczu nie dał (bez różnicy czy 100uF czy 100mF czy 100F) DF się nie zmieni nawet o tysięczną część promila.
Po drugie: związek między DF, a liniowością wzmacniacza jest żaden.
Po trzecie: chwilowa wydajność prądowa zasilacza jest zupełnie inną bajką (ta ma wyraźny związek z kondensatorami w zasiłce).
Dodam tylko, że gdybyś w domu zaczął słuchać muzy na wzmaku o DF >5000 to szybko byś zatęsknił do "normalnego" napędu. Estrada rządzi się nieco innymi prawami. Tam są ogromne przetworniki o dużym Mms i jakoś to trzeba trzymać w ryzach. DF na poziomie 100 w Home Audio to już naprawdę baaaardzo dobry wynik. Słyszałem kilka wzmacniaczy o bardzo wysokim DF w warunkach domowych i przekonałem się na własne uszy, że zbyt duży DF potrafi uczynić dźwięk męczącym, a chwilami nawet nieznośnym, więc i tu nie można przesadzić.
BTW: o jaki bredniach Waść piszesz ? Ja takowych tam nie dostrzegam :???:
Przyszło mi trochę oderwane od całości pytanie do głowy:
Irku, co sądzisz o sprzężeniu prądowym we wzmacniaczu do subwoofer'a :?: Moim skromnym zdaniem daje to potencjalnie duże szanse na zdecydowaną poprawę jakości reprodukcji dźwięku przez przetwornik pracujący z takim wzmacniaczem...