odświerze temat bo już odsłuchałem pare głośników i chce krótko opisać który jak wypadł. otóż na chłodnej w warszawie ma gościu warsztat i zajmuje się nagłaśnianiem samochodów, wygłuszaniem drzwi, sprzedażą głośników, subwooferów, wzmacniaczy itp. znalazłem tam prawie wszystkie wspomniane przez was głośniki, sprzedawca bez problemów wkręcił w szafe interesujące mnie modele. na odsłuch pojechałem w sobote z przygotowanymi płytkami testowymi. w zawodach wzięli udział:
kappa 65.7cs
phase pcs 165.20
hertz esk 165
powerbass es-6c
dls r6a
hertz hsk 165
odsłuch w pomieszczeniu ok 20m2, głośniki w szafie odsłuchowej niestety niezbyt szczelnej ale plus jest taki że w przeciwieństwie do zwykłych sklepów tam mogłem rozkręcić każdy głośnik na maxa nawet podłączony do wzmaka. a oto wyniki:
na samym początku odpadł hertz esk za metaliczny i skrzeczący sopran.
następny był phase - grał zdecydowanie ciszej od reszty (niska skuteczność) nawet po podpięciu wzmaka nie miał czym zaimponować nie radził sobie z niskimi tonami. za to kappa zagrała głęboko (relatywnie do reszty) już przy małym natężeniu dźwięku niestety przy troche większej mocy szybko zaczyna chlapać membraną, sopran przejrzysty - polecam wszystkim którzy nie słuchają głośno muzyki, głośniczki grają czysto z wyraźnym dołem ale czadu na nich nie dacie. powerbass zagrał poprawnie ale i przeciętnie, jak już umberto wspomniał mają lekko wycofany środek, moim zdaniem również bas. pod wzmakiem wypadają troche lepiej niestety też nie da się mocniej poszaleć bo nie radzą sobie z mocą powyżej 40W rms. w finale znalazł się, niespodziewanie i wbrew opinii większości hertz hsk 165 i spodziewanie dls r6a. dls rzeczywiście gra czysto, ale bez wzmacniacza nie zaskakuje, a nawet prezentuje mniej niż hertz. bas miękki ale słabiej słyszalny od reszty pasma, góra precyzyjna. dls ma niższą częstotliwość podziału niż hertz przez co więcej szczegółów z wyższych częstotliwości odtwarzają tweetery a w hertzach już midbasy. hertz ma za to wyraźniejszy i szybszy bas. pod wzmacniaczem dls częściowo nadrabia braki w niskich częstotliwościach ale nie zostawia w tyle hertza co mnie zaskoczyło bo większość z was odradzało tą merkę. ostatecznie wybór padł na hertza z dwóch powodów: ze względu na różnicę w cenie bo dls nie wyróżnił się na tyle żeby warto było dopłacić ponad 250zł by go mieć. również dlatego że nie planuję w najbliższej przyszłości zakupu wzmacniacza a dls bez niego nie wypada lepiej od hertza.
polecam wszystkim z warszawy i okolic którzy są zainteresowani zakupem głośników odwiedzenie tego warsztatu i osobiste osdłuchanie bo wszystkie opinie na temat głośników w tym topicu są subiektywną oceną ich autorów i nie powinny być decydujące w waszym wyborze.
tyle co alphardy i drozsze boshmany... i nie wala piachem jak chociarzby dsk 165...
