Ważne, żeby jeździć na oględziny z osobą, która się ZNA, a nie "zna" na rzeczy i potrafi poprawnie ocenić stan auta. Najlepiej jak sprzedający pójdzie sobie na kawę czy papierosa a Wy na spokojnie oglądajcie. Pseudofachowcom podziękuj. Handlarze to nie idioci i wiedzą jak sklepać auto, żeby było jak nowe. Sam szukałem używanego auta i w głowie się nie mieści ile jest przeróżnego rodzaju szrotu na rynku. Niektórzy perfidnie wmawiają, że auto jest bezwypadkowe, mimo, że żadna część auta do siebie nie pasuje! Dlatego olałem to i kupiłem samochód z salonu. Miałem dość jeżdżenia i oglądania aut w stanie "idealnym".
Czasem taka Lancia czy Renault dłużej pojeździ niż przereklamowany VW. No i kupuj bez pośpiechu. Pierwsze co to od razu mów, że chcesz jechać na kanał i komputer (nawet jak nie masz takiego zamiaru). Jak będzie kręcił, że nie ma czasu to "Do widzenia". Lepiej kupić auto pozornie w nie najlepszym stanie wizualnym (rysy, lekka rdza itp.), ale z oryginalnym lakierem i oryginalnymi częściami.