pegelmesser napisał:
Oplowskie CDTI to jedne z gorszych diesli, spalanie srednie okolo 7-7,5 litra a nie 6,5
Bardzo ciekawa teoria. Szkoda, że nie ma pokrycia.
CDTI to silniki robione z fiatem. 1.3 cdti to silnik roku 2008.
Co do spalania, to jest to wynik z dystrybutora, a nie z BC. Kumpla ojciec ma taką astrę i takie średnie spalanie wychodzi po przeliczeniu.
pegelmesser napisał:
no i te problemy z odpalaniem zimą
Jakie problemy?
1.9TD, 500tys. km przebiegu. Siadam do auta, zagrzeje 2 razy świece, kręce silnikiem i silnik odpala, nawet przy -20*C mrozie.
Z nowymi dieslami już w ogóle nie ma problemu, ani kumpla ojca 1.9CDTI, ani kumpla 3.0D w bmw nie mają problemu z odpaleniem.
pegelmesser napisał:
nie mowiac o kosztach wymiany np. wtrysków hehe albo turbiny (czytaj calego silnika)
Nie masz pojęcia o cenach części i o awaryjności, a pieprzysz głupoty.
Koszt turbiny w takim 1Z(1.9TDI 90KM) to góra 1.5tys za nową i nie trzeba wymieniać przy tym całego silnika.
Sama turbina jak jest mądrze użytkowana nie jest awaryjna i nie wymienia jej się co 50tys.
pegelmesser napisał:
Turbina sie zuzywa, ale pierdyknac moze zawsze i efekt jest taki ze silnik do wymiany.
Nie pieprz takich rzeczy, bo tworzysz kolejne forumowe mity.
pegelmesser napisał:
I tego nie przewidzimy nidgy bo to loteria. Moze byc po 50 tysiacach, moze po 250tys.
Jak właściciel jest kretynem to i benzynę zajedzie bo 20tys.
Jak się o turbinę dba(nie butuje się silnika na zimnym, po butowaniu da się jej wyhamować) to taka turbina spokojnie pojeździ 300-400tys. W nowszych silnikach dobre jest przegonienie raz na jakiś czas silnika, wtedy łopatki z turbiny są oczyszczane przez spaliny i taka turbina na prawdę długo potrafi pochodzić.
pegelmesser napisał:
Z gazem nie ma sie zadnych problemow ja sie wie co i jak.
Jak się wie co i jak to, z dieslem tym bardziej nie ma problemu, a dodatkowo nie trzeba co najmniej raz w roku jeździć na regulację gazu. Wymieniać filtr gazu.
pegelmesser napisał:
Nie trzeba nic przełaczac ani wozic zadnych zapasow.
A co zrobisz z zapasem, jak butle z gazu wstawisz w miejsce zapasu?
Jeździć bez nie zamierzam, a za te łatki w sprayu podziękował, jak później wulkanizator nie będzie chciał mi przyjąć koła, albo policzy sobie odpowiednio więcej.
pegelmesser napisał:
Ludzie maja na gazie przejechane po 200tys i silnik w lepszym stanie (potwierdzone badnaimi, pomiarami itp) niz inny jezdzacy na benzynie.
A wiesz ile jest starych klekotów mających 500tys i będących w lepszym stanie niż ten benzyniak?
Pawel S. napisał:
osobiscie bardzo lubie diesle... te nowe sa bardzo fajne bo elastyczne, mocne, dosc ciche, ekonomiczne... i zaczynaja sie psuc juz od ok 100tys km
szkoda ze tak rozwija sie motoryzacja
Problem jest taki, że ludzie nie umieją jeździć nowoczesnymi dieslami.
Kumpla cdti ma natrzaskane 170tys. Jego ojciec zrobił już przez ostatnie kilka miesięcy 15tys. km i nic się z nim nie dzieje.
Kumplowi w bmw pękło 200tys. km i silnik też hula bez problemu.
jest kilka udokumentowanych silnikow ktore zle pracuja na gazie - tzn psuja sie od niego
a cala reszta to zla instalacja lub problemy z jej regulacja...
Dokładnie, ale znajdź w polsce dobrego gaziarza.
Co do silników nie lubiących gazu, to problemy sprawiają zmienne geometrie dolotu. W tym przypadku jedynie sekwencja i kumaty gazownik potrafi sobie z tym poradzić. Problem w tym, że tych kumatych gazowników nadal jest niewielu.
lklukasz napisał:
Ja osobiście nie lubię dieseli. Mam forda 1,8td i nie lubię nim jeździć. Są z nim same problemy. Prawie non stop coś z nim jest nie tak. Najczęściej z elektryką. Bo do silnika nie mam zastrzeżeń. Oprócz tego, że pali po mieście ok 8L. Ma 75 koni.
To niestety przypadłość starych fordów.
takero napisał:
Oprócz tego szybciej pada wydech, szybciej pada i zatyka się kat (duże zasiarczenie gazu) i z tego samego powodu też są problemy z wtryskami, tyle że o tym nie mówi się często.
Wiesz co jest wynikiem spalanie gazu, przy prawidłowo ustawionej mieszance?
Para wodna, dlatego wydech pada, bo szybciej koroduje
takero napisał:
Gaz jest też mniej kaloryczny, stąd spadek mocy i większe jego spalanie.
Przy dobrze ustawionej sekwencji da się nawet podciągnąć moc na gazie, chociażby z racji wyższej oktanowości, dzięki czemu zapłon można bardziej przyśpieszyć.
Spadek mocy wynika ze zwężki na dolocie przy instalacjach I i II generacji, przy sekwencji różnica rzędu 5KM to nie jest zauważalna różnica.
takero napisał:
Do tego co rok trzeba pojechać do gazownika i wymienić świece i kable WN.
Z tą wymianą to też nie jest tak. Faktem jest, że o układ zapłonowy przy gazie trzeba bardziej dbać, bo gaz jest czulszy na to(stąd później uwalone przepływomierze od wybuchów), ale to też nie jest tak, że co roku koniecznie trzeba wymieniać te elementy.
Jak normalnie kable wymieniasz dajmy na to przy 30tys. to przy gazie warto skrócić ten okres do np. 20tys. Prawda jest taka, że mając wszystkie elementy układu zapłonowego zdrowe(przede wszystkim cewkę/cewki i ew. kopułkę i palec) to kable i świeczki wystarczy zmieniać standardowo jak przy samej benzynie.
Jedynie odstęp elektrod warto zmniejszyć odrobinę(ja z 0,8 zmniejszałem na 0,6)
takero napisał:
No i fakt że w coraz większej liczbie garaży jest zakaz wjazdu pojazdom zasilanym LPG co dla niektórych też ma znaczenie.
To niestety prawda. Na coraz większej liczbie marketów też to można spotkać.
Np. w Plazie jedynie najwyższy poziom(na powietrzu) jest dostępny dla "gaziarzy", na resztę obowiązuje zakaz.
pegelmesser napisał:
takero napisał:
Ludzie chcą większej mocy i większej elastyczności z diesli to mają ;]
Ale dopiero powyzej 3000 obrotow kiedy turbina sie zalaczy hehe czyli wtedy kiedy kopa juz nie potrzeba.
Nie pisz już tych bredni, bo zaraz spadnę z krzesła ze śmiechu. Pojeździj najpierw nowym turbo dieslem, a później coś pisz na ich temat.
U kumpla od 1800 obr masz już praktycznie pełny moment dostępny, aż do 3800obr, a 330NM w aucie, które waży 1,5t to wystarczająca ilość, żeby swobodnie przyśpieszać, nawet na 6 biegu(sprawdzone na autostradzie)
takero napisał:
No i fakt że w coraz większej liczbie garaży jest zakaz wjazdu pojazdom zasilanym LPG co dla niektórych też ma znaczenie .
Zadne przepisy tego nie reguluja, wiec to jest jak by wydac zakaz wjazdu samochodom w kolorze np. czerwony czyli bzdura i w sadzie wygrasz od razu.
Owszem, regulują i nie wygrasz tego w sądzie. Teren takiego centrum jak Plaza to teren prywatny, i jeśli właściciel ma takie widzimisię, że na jednym poziomie mogą stanąć tylko czerwone auta, to nic mu nie możesz zrobić. Masz jakieś ale, to nie przyjeżdżaj i tyle.
To tak jakbyś wjechał na moją posesję i poszedł do sklepu, a później byś się sądził, bo zadzwoniłem na policję i odholowali Ci auto.
takero napisał:
Do tego co rok trzeba pojechać do gazownika i wymienić świece i kable WN.
Kolejny mit "internetowy"
ZNam dzisaitki kudzi jezdzacych na gazie i nikt nie narzeka bo albo ludzie sie znaja na rzeczy albo sa swiadomi i dbaja po prostu o auto.
To nie jest kolejny mit. Przynajmniej raz do roku należy jechać do gaziarza na regulację, sprawdzić filtr gazu. Raz na jakiś czas jest konieczna regeneracja parownika.
Kable i świeczki też zużywają się szybciej, bo iskra przy gazie musi być mocniejsza i należy o to szczególnie dbać.
Przez takich ludzi, których znasz, później okazuje się, że silniki to trupy, bo były jeżdżone na gazie ile się da.
chico napisał:
A co w sytuacji gdy wymieniasz turbawkę na taką o większej wydajności? To podstawa modyfikacji silnika w wielu firmach tunningowych. Wcale nie oznacza wymiany całego silnika. Wiele ludzi decyduje się na takie wymiany jak: turbina, IC czy też wydech po to aby poprawić osiągi diesla. Do tego program napisany u ogarniętego tunera i autko naprawdę staje się dynamiczne
ale wymiana turbiny na wydajniejszą wiąże się z wymianą tłoków na kute i m.in odprężeniem silnika stosując odpowiednią uszczelkę pod głowę. Dalej trzeba zastosować inny lub regulowany blow-off. Dalej trzeba włożyć większe wtryski żeby miło co paliwo podawać. A jeśli więcej paliwa to i potrzeba więcej powietrza więc co tzw: cold in take i wydajniejszy ic.
I tak kółko się zamyka.
Sama wymiana turbiny i nowy program to totalny bezsens. Wg mnie.
Nie w nowych turbodieslach.
Kumpla TDI 115KM aktualnie na hamowni wypluwa 160KM. Wymieniony został IC na większy, nowe orurowanie, nie pamiętam czy turbina była wymieniana, ale chyba też + do tego nowy program i silnik hula.
Inny przykład silnik C20LET z calibry turbo. Seryjnie 204KM. EDS gwarantuje na seryjnym dole 350KM, wymienić trzeba turbinę, IC i wtryski na wydajniejsze + nowy chip i silnik bez problemu na takim setupie lata. Kumpla let aktualnie dobija do granicy 300KM na seryjnych wtryskach i gwarantuje, że spokojnie zrobi te 200tys. km(silnik po remoncie)
No i po co wydawac 5000zl na to zeny miec zamiast 130KM 140KM przy 5000 obrotach...
Mówisz chyba o benzyniakach, bo w dieslu będziesz mieć moc i przede wszystkim moment na samym dole.
Co do mocy, to możesz przestań czytać onet, a zacznij zaglądać na fora gdzie ludzie wiedzą o czym piszą(np. street racing, tuning forum). Turbo to są tanie konie i taka jest prawda.
Z 204KM u kumpla zrobić 230KM to było kwestia wymiany IC i podkręcenia doładowania. Jeszcze na starej turbinie silnik wypluwał 255KM, aktualnie jest większa suszarka i nie zdziwię się jak jest tam 300KM(problem z trakcją na 3 i 4 biegu

)
Yoshi_80 napisał:
większość sciaganych z niemiec diesli ma takie przebiegi bo tam ze względu na podatki na diesla decydują sie ci którzy robią minimum 30 tys rocznie bo wtedy sie go opłaca kupić. Przy mniejszych przebiegach taniej wychodzi eksploatacja benzyny.
Dlatego diesel z niemiec to najczęściej zajechany diesel.
Przez takie teksty tworzą się kolejne forumowe mity.
Prawda jest taka, że diesle będą miały większy przebieg od benzyny, bo inaczej nie opłaca się trzymać diesla, ale zadbany diesel może mieć nawet 250tys. i nic mu nie będzie. Coraz więcej ludzi wie jak jeździć takimi autami i są one w coraz lepszym stanie dzięki temu