Opla kadetta z jakimś 1.4 lub 1.6
Miałem i powiem tak od siebie.. Fajnie się jeździ Kadziem, ale...no właśnie tego ale zbiera się całkiem sporo:
- RDZA - trzeba zajrzeć po prostu wszędzie: kielichy, podłużnice przód i tył, podłoga a w szczególności mocowanie wahaczy przednich (tam to już norma), zbiornik (na 70% będzie już przerdzewiały; raczej się nie trafi Kadetta w seryjnym stanie, ważniejsze jak dobrze był zrobiony. Błotniki przód, ranty z tyłu, progi i drzwi to w sumie ch*j, ważne, żeby spód był cały i konstrukcja nośna nadwozia,
- silnik - miałem C16NZ (1.6 na jednopunktowym wtrysku, lambda, wszystkie czujniki już są), auto (sedan) ważyło 910kg (- rdza to pewnie poniżej 900

) i było naprawdę zrywne, spalanie przy umiejętnej jeździe to bajka (zszedłem na 700km trasie w 4 osoby + niewielki bagaż do 5,9l/100km - jazda 100-110 jak były warunki + styl eko; miasto w zimę na niewielkich dystansach koło 8-8,5l), ale.. auta mocno wyeksploatowane, ciężko znaleźć coś co nie bierze już oleju, najczęściej kwalifikują się do generalki, dość częste problemy z osprzętem (sonda, krokowiec, EGR jeżeli jest). Jak się znajdzie z dobrym motorem to pojeździ. C14NZ (wtrysk, 60KM) do miasta zupełnie też starczy.;
- hamulce - zapiekające się zaciski -> wynikające z tego nierównomierne zużywanie tarcz/klocków, bicie, ściąganie, możliwość zniszczenia piast/łożysk kół
To chyba najpoważniejsze wady ojca Astry. In plus trzeba mu zaliczyć, że ma w sobie to coś

Całkiem zgrabna sylwetka, w sumie udane silniki, mi dawał przyjemność z jazdy. Tyle się przy nim narobiłem, ale będzie mi go brakowało

W sumie autko, jak uda się trafić to będzie służyć, ale to chyba tyczy się każdego bez wyjątku modelu w takich niskich cenach. Jak coś nie jest trup -> brać. Takie moje zdanie.