zeby pomalowac proszkowo to trzeba zdemontowac zaciski, rozebrac na czesci pierwsze a pozniej zlozyc caly uklad w calosc, odpowietrzyc itp itd... mysle ze nie ma zamiaru tyle pracy w to wkladac
Dokładnie, oraz auto stać nie musi - chce to w dzień zrobić i żeby przez noc wyschło

Co do dech - była u nas sytuacja, że u "mechanika garażowego" decha się złamała i próg przyciął mu i zmiażdżył rękę oraz uszkodził kręg kręgosłupa... Chłop zemdlał, dobrze że drugi szybko przyszedł z flaszką i zobaczył co się stało... Reka nie do odratowania, gość chodzi z implantem, i nie może głową przekręcić w lewo.
Dlatego ja podstawiam co się da pod auto i nie staje na dechach i przestrzegam przed takimi wybrykami...
Druga sprawa - nie było łatwiej założyć plastikowe nakładki progowe o ile występują, a chyba występują?

dlatego nie pcham sie w zakup samochodu
Ja Cię Pawle od dawna widzę po opisach w Passacie kombi, z lat 89-97

