Jak zawsze przy upałach pojawia się problem chłodzenia budynków. Mam pewien nie zbyt odkrywczy pomysl, no ale zawsze cos, zreszta i tak się nudze
mam dosc spory dom i zauwazylem, ze zostawiajac na cala noc otwarte okno i zamykajac je rano "wychlodzenie" starcza na znaczna czesc dnia. Tyle tylko, ze otwarte okno ma wady = deszcz, wiatr (stare okno = otwiera się na zewnatrz, moze je wyrwac), pies, pies sasiada, sasiedzi lubiacy rano wstawac, nie mowiac o bezpieczenstwie Chce wiec, zrobic proste urzadzonko, ktore sterowac bedzie wentylatorem (zamontuje wentylator tak, zeby wciagal powietrze do domu, a nie wyciagal jak zazwyczaj). Pierwszym problemem dla mnie jako raczej nieelektronika jest wylacznik ktory regowalby na roznice temperatur, znaczy ma on mierzyc temperatury w domu i na dworzu i wlaczac się kiedy beda one się roznic (powiedzmy o 1-2°C) ale tylko gdy temperatura w domu bedzie nizsza, zeby mi w upal nie pompowalo cieplego powietrza
Jak ktos ma schemat takiego wylacznika to bede bardzo wdzieczny, za wszelki inne uwagi do tego pseudo-projektu tez z gory dziekuje
Aha wszystko ma wygladac tak, ze wpierw termostat (pewnie z Jabela) bedzie mierzyl tem w domu i zaleznie od nastawionej temp (przerobie go na skale 18-25°C i oczywiscie zmienie z funkcji grzania na chlodzenie) wlaczal ten wylacznik roznicowy, ktory bedzie sprawdzal, czy "oplaca się " pompowac powietrze. Do tego moze jakies bajery, jak termometr lcd itp. ale zasadniczo idee przedstawilem. Koszt nie powinien byc duzy, a zmaksymalizuje wykorzystanie naturalnego "nocnego chlodu" bo bedzie chlodzil dom do ostatniej chwili kiedy bedzie się to oplacalo i powinien w miare mozliwosci utrzymywac stala temperature. Ostatnio byl goracy dzien, zostawilem otwarte okno i zmarzlem w nocy
jak na dzien malo to da, to chociaz w nocy bedzie mozna spokojnie pospac, bo raczej malo jest nocy zeby temperatura nie spadla ponizej 20°C a to juz przyjemny chlod biorac pod uwage upaly jaki się zdarzaja.
Temat tez puscilem na elektrodzie i z odpowiedzi odrazu powiem ze mikrokontroler raczej odpada bo nie umiem programowac
mam dosc spory dom i zauwazylem, ze zostawiajac na cala noc otwarte okno i zamykajac je rano "wychlodzenie" starcza na znaczna czesc dnia. Tyle tylko, ze otwarte okno ma wady = deszcz, wiatr (stare okno = otwiera się na zewnatrz, moze je wyrwac), pies, pies sasiada, sasiedzi lubiacy rano wstawac, nie mowiac o bezpieczenstwie Chce wiec, zrobic proste urzadzonko, ktore sterowac bedzie wentylatorem (zamontuje wentylator tak, zeby wciagal powietrze do domu, a nie wyciagal jak zazwyczaj). Pierwszym problemem dla mnie jako raczej nieelektronika jest wylacznik ktory regowalby na roznice temperatur, znaczy ma on mierzyc temperatury w domu i na dworzu i wlaczac się kiedy beda one się roznic (powiedzmy o 1-2°C) ale tylko gdy temperatura w domu bedzie nizsza, zeby mi w upal nie pompowalo cieplego powietrza Jak ktos ma schemat takiego wylacznika to bede bardzo wdzieczny, za wszelki inne uwagi do tego pseudo-projektu tez z gory dziekuje
Aha wszystko ma wygladac tak, ze wpierw termostat (pewnie z Jabela) bedzie mierzyl tem w domu i zaleznie od nastawionej temp (przerobie go na skale 18-25°C i oczywiscie zmienie z funkcji grzania na chlodzenie
) wlaczal ten wylacznik roznicowy, ktory bedzie sprawdzal, czy "oplaca się " pompowac powietrze. Do tego moze jakies bajery, jak termometr lcd itp. ale zasadniczo idee przedstawilem. Koszt nie powinien byc duzy, a zmaksymalizuje wykorzystanie naturalnego "nocnego chlodu" bo bedzie chlodzil dom do ostatniej chwili kiedy bedzie się to oplacalo i powinien w miare mozliwosci utrzymywac stala temperature. Ostatnio byl goracy dzien, zostawilem otwarte okno i zmarzlem w nocy jak na dzien malo to da, to chociaz w nocy bedzie mozna spokojnie pospac, bo raczej malo jest nocy zeby temperatura nie spadla ponizej 20°C a to juz przyjemny chlod biorac pod uwage upaly jaki się zdarzaja.Temat tez puscilem na elektrodzie i z odpowiedzi odrazu powiem ze mikrokontroler raczej odpada bo nie umiem programowac
