Jeszcze trochę o tym pochylaniu ścianki frontowej dla uzyskania wyrównania czasowego głośników i kąta, pod jakim zwyczajowo pochyla się tę ściankę (jakoś nie przestaje mnie to męczyć). Gdzie nie sprawdzę, pochylenie jest stosunkowo nieznaczne, w okolicach 7 stopni. Przyjąłem więc 7,5 stopnia. Okazuje się, że w tak niewielkim pochyleniu nie można mówić o wyrównaniu czasowym głośników, pozostają one
niewyrównane.
Zakładam kolumnę 3-way wysokości 100 cm, tweeter 105 mm, średniotonowy 150 mm, basowy 250 mm, słuchacz z uchem na wysokości 120 cm w odległości 200 cm. Ta przyjęta odsłuchowa odległość jest oczywiście arbitralna, również wysokość ucha słuchacza, jednak wydały mi się najbliższe średnim realiom. Środek tweetera wypada 150 mm od górnej krawędzi frontu, krawędzie poszczególnych głośników oddalone o 10 mm.
Ścianka pionowa:
Lecz
w rzeczywistości, uwzględniając ośrodki akustyczne (20 i 30 mm):
Wyrównania czasowego
nie ma, błąd wynosi dla średniotonowego 55,1 mm a dla basowego 138,1 mm.
Ścianka odchylona o 7,5 stopnia:
Lecz
w rzeczywistości, uwzględniając ośrodki akustyczne (20 i 30 mm):
Pochyleniem 7,5 stopnia nie można w takiej kolumnie i dla takich warunków odsłuchu wyrównać czasowo głośników: błąd dla średniotonowego wynosi 37,1 mm, a dla basowego 89,5 mm.
Wyrównanie
nie następuje.
Dla kolumny i odsłuchu o założonych parametrach otrzymuję wyrównanie czasowe głośników dopiero przy zwiększeniu pochylenia do 23 stopni:
Z tego wynika, że zamierzając wyrównać czasowo głośniki w projektowanej konstrukcji własnej roboty należy ściśle określić warunki, w jakich będzie ona słuchana i pod te konkretne warunki skroić detale. Pewno dowiem się, że to nic nie udowadnia, ot sztuka dla sztuki, a jeżeli, to i tak nikomu niepotrzebne i robić należy, jak wszyscy robią

.