• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

wytrawianie płytki - coś nie tak :-//

Rejestracja
Gru 1, 2004
Postów
78
Reakcji
0
Lokalizacja
Katowice
cześć, postanowiłem wytrawić płytke, zgodnie z opisem na tej stronie.
No i wszystko było ładnie, do momentu wyjęcia płytki z talerza. Na ścieżkach
porobiły się kropki, które wyglądały tak jak reszta płytki po wytrawieniu.
Czy to wina markera ? (kupiłem go za 15 zyli !!!! gościu w sklepie powiedział
mi że jest dobry :|) czy może za długo trzymałem płytke ??
jak w przyszłości unikąć tego typu problemów ?
z góry dzięki za odpowiedzi.
 
75%pisak+25%za długo (napisz w czym trawisz bo to też ważne) w chlorku trzymałem płytkę całą noc i nic nie podżarło
 
chciałem chlorek żelaza, to koleś mi powiedział że nie ma i dał mi
"drobnokrystaliczny środek trawiący" i nic więcej nie pisze, prócz
tego jak się tym obsłużyć ;d
 
mi sie raz trawiła 20 minut dwustronna płytka,FeCl rządzi hehe, prawie bez podtrawien <metoda zelazkowa>
 
kup najzyklejszy chlorek zelaza za ok 4zł. rozpuść w 0,5 litrze goracej wody i po kłopocie. potem przed trawienem płytki roztwór ogrzej troszeczke (np. poprzez wsadzenie pod kran z goracą wodą) -wtedy łatwiej sie trawi. czas trawienia zależy od grubości miedzi na laminacie, stężenia chlorku zelaza oraz od temperatury. jednak ja nigdy nie trawiłem płytek dłużej niz 1 godzina.
 
no u mnie to trwało 45 minut, może ścieżko trzeba było jeszcze raz
porawić markerem ?
bo tam gdzie nałożyłem go dużo, to ścieżki były okej, ale nie dało
się zmyć potem tego markera, no to zacząłem zdrapywać i marker
ze ścieżkami zaczął schodzić :-/
 
Trawilem tym drobnokrystalicznym srodkiem i bardzo ladnie wychodzi (tyle ze jak dalem malo to ze dwie godziny trawil) a sciezki maluje markerem za 3,50zl z kiosku :D
POZDRO
 
Gościu w sklepie zwyczajnie kłamie i sprzedaje normalny pisak "wodoodporny" jako taki do płytek!! I nie tylko on, inni też taki kit wciskają!

Taki marker jest do kitu! Można nim co najwyżej pisać po ścianach w kiblu i pociągach! Pisak musi być "olejowy" taki który zostawia grobą wartswę farby! Inaczej prawie pewne, że podtrawi nam to co jest pod namalowanymi scieżkami i płytka do wyrzucenia. Tanio można kupić cyba w Cyfronice (11zł) czarny, ew. może być jeszcze "srebrny". W sklepach strasznie zdezierają i chcą 20-25zł za taki pisak :-( :-/

Sciezki trzeba nakladać gruną warstwą. Po trawiweniu ścieramy pisak nożem, żyketką, lub najlepiej drobnoziarnistym papierem ściernym i od razu cynujemy albo zabezpieczamy roztworem kalafonii w alkoholu.

Wytrawiacz można regenerować trzeba dodać trochę kwasu solnego i 30% wody utlenionej :-)
 
polecam pisak "Edding La(o)undry Marker" (nie pamiętam numeru), kosztuje 6zł, jak musze zrobić jakąś płytkę na szybko to tylko tym mazakiem, zero podratwień, nie odchodzi pod wpływem B327. Naprawde polecam.
 
po zalutowaniu elementow wyczysc wszystko <denaturatem> pendzelkiem i zamaluj najtanszym lakierem do paznokci naprzykład <ja preferuje czerwony>
nie ma to jak siostra.
Miedź nie zamalowana sie utlenia,śniedzieje,
a moze i zwieksza swoją rezystywnośc?
 
ja to robie troche inaczej: po wytrawieniu ładnie myje po czym papier scierny 1000 lub srodek do czyszczenia "OLA" a nastepnie pedzelek maczam w rozpuszczalniku NITRO nastepnie dosc energicznie smaruje pedzelkiem w pojemniku z kalafonia - potem malowanie i suszenie - efekt rewelacyjny - zadnego smiedzenia czy cos w tym stylu i to na glugi czas :) probowalem wczesniej rozpuszczac kalafonie w denaturatach spirytusach itp. ale dopiero ten sposob sprawdzil sie wysmienicie :)
 
Ja ostatnio wszystkie ścieżki cynuje i nie mam problemu ....
i ewentualne podtrawienia stają sie nieistotne:)

Lakier do paznokci nie jest najlepszy gdy sie okazuje ze trzeba cos zmienic w ukladzie lub wymienic spalony element.
 
Hey ludzie, co może się stać jak nie zabezpieczyłem wytrawionych ścierzek kalafonią?? Jakie mogą być tego negatywne skutki ??
 
Po pewnym czasie miedź ściemnieje – utleni się powierzchniowo. W przypadku kontaktu z wilgocią może jeszcze pokryć się patyną. Utrudnia to lutowanie. Lepiej zabezpieczać ścieżki kalafonią lub cynować zaraz po wytrawianiu, bo potem jest mniej kłopotów. Jak układ jest już zmontowany można też to zrobić.
 
niezabezpieczona miedź pokrywa się nalotem przy każdym dotknięciu ręką. Podobnie jest z mosiądzem... wiem coś o tym bo kilka lat grałem na czeskiej trąbce i czyszczenie tego paskudztwa to była syzyfowa praca... teraz mam lakierowaną i od 7 lat się ładnie błyszczy :) ze ścieżkami jest podobnie.
 
Powrót
Góra