• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Wyznaczanie optymalnego położenia głośnika

Yoshi_80

Pan Paweł
Rejestracja
Cze 25, 2004
Postów
3,307
Reakcji
39
Lokalizacja
Zielona Góra
Wstęp​

Przy okazji dobierania kształtu obudowy każdy przyglądał się lub nawet wzorował na konstrukcjach Hi-End. Ilość przyjętych rozwiązań konstrukcyjnych jest bardzo szeroka. Mamy konstrukcje tak wymyślne, że nie sposób zrobić coś podobnego w warunkach domowych, po konstrukcje maksymalnie purystyczne, tak proste w kształtach i proporcjach aż zastanawiamy się czy przypadkiem producent nie nabija klienta w butelkę.

W takim razie jakie rozwiązanie jest optymalne, czy w ogóle kształt przedniej ścianki kolumny i ułożenie głośników ma jakiekolwiek znaczenie? Zobaczymy.

Teoria

O ile w przypadku producenta kształt obudowy ma zasadniczo znaczenie estetyczne, gdyż produkt musi się dobrze sprzedawać, to w przypadku domowych konstruktorów liczą się głównie względy merytoryczne. Chcielibyśmy wiedzieć czy to co zrobimy ma jakieś przełożenie na uzyskane wyniki w odsłuchu i pomiarach.

Przyglądając się od pewnego czasu różnym rozwiązaniom, w czym bardzo pomocny jest min. miesięcznik AUDIO, doszedłem do wniosku, że położenie głośników w obudowie ma wpływ na charakterystykę przetwarzania zestawu. Wpływ ten widoczny jest jako powstawanie podbić i osłabień na charakterystyce , które występują na częstotliwościach wynikających z odległości krawędzi i rogów kolumny od środka głośnika. W celu zobrazowania tego zjawiska posłużyłem się programem do symulacji efektu baffle step.

image01.jpg

Wymiary kolumny są typowe , 18x90cm. Średnica membrany głośnika również – 12cm – typowa 16\'tka. Jak widać wpływ ten jest niewielki , lekkie podbicie na charakterystyce w zakresie 500-2000Hz, można by je w sumie pominąć. Poniżej 500Hz to typowy efekt baffle step i nie będziemy się nim zajmować. Można by powiedzieć, że robię tyle szumu o głupie 1dB podbicia, który można zupełnie zignorować. W sumie racja ale uwzględniając efekt baffle step oraz to, że zwykle w okolicach 2,5kHz następuje dodatkowe osłabienie charakterystyki w wyniku działania zwrotnicy mamy wyjaśnione skąd zwykle w tym miejscu biorą się spore podbicia, które posiada większość konstrukcji. Zamiast narzekać na producenta głośnika, że nam kiepski głośnik wcisnął, mamy jak na dłoni, że nie on tu nie zawinił ;).


Na podstawie kilku symulacji tym programem można wysunąć dosyć oczywisty wniosek: wpływ obudowy obserwowalny jest tak długo jak długo głośnik pracuje jako źródło punktowe.

Czyli do momentu gdy długość emitowanej fali jest większa od średnicy głośnika obserwujemy wpływ obudowy. Gdy fale stają się krótsze niż średnica membrany, głośnik promieniuje fale kierunkowo i nie ma żadnego wpływu obudowy.


Sprawdźmy z jakimi częstotliwościami mamy do czynienia. Przyjmijmy nasz typowy 6,5” głośnik nisko-średnio tonowy o średnicy membrany 12 cm:

image02.gif

Czyli do tej częstotliwości będzie obserwowalny wpływ obudowy na charakterystykę głośnika. Jak widać na powyższym rysunku dokładnie od obliczonej częstotliwości charakterystyka się wyrównuje.


W sumie do tej pory żadnych rewelacji nie odkryłem ale zamieńmy nasz 16cm głośnik na 2,5cm kopułkę dla której wpływ zgodnie z powyższym wzorem powinien być obserwowalny do częstotliwości aż 13,7kHz ! Głośnik umieściłem w typowym miejscu: po środku na górze kolumny:

image03.jpg


Ciekawe prawda ? Tu Nie jest już tak różowo , wypływ sięga –2,5dB na 3kHz względem poziomu odniesienia, czyli całkiem sporo. Jako dodatkowy, drastyczny przykład zaprezentuję wpływ obudowy okrągłej o średnicy 13cm na charakterystykę :

image04.jpg


Przykład ten dobitnie pokazuje, że należy unikać sytuacji w której odległości krawędzi ścianek od środka głośnika są jednakowe.


Powróćmy zatem do typowej obudowy prostokątnej. W programie można zmieniać położenie głośnika i dojść do wniosku, że jest takie miejsce w którym charakterystyka się w miarę wyrównuje. Z powyższych rozważań oczywistym będzie, że należy znaleźć takie miejsce w którym głośnik do każdej z krawędzi oraz rogów kolumny będzie miał rożne odległości. Powinno to spowodować wygaszenie obserwowanych podbić i osłabień.

Można oczywiście siedzieć i kombinować przesuwając głośnik w okienku programu i oglądając charakterystykę. Tylko po co się tak męczyć skoro łatwiej jest znaleźć uniwersalny przepis na znajdywanie najlepszego położenia głośnika J .


Po chwili namysłu znalazłem, wydaje mi się, optymalne rozwiązanie. Chyba każdy pamięta ze szkoły podstawowej trójkąt egipski. Ów trójkącik ma taką właściwość, że długości jego boków wynosiły 3:4:5. Każdy bok ma wyraźnie różną długość. Wystarczyło go odpowiednio zastosować :

image05.gif

Gołym okiem widać, że odległości od górnych rogów kolumny oraz krawędzi bocznych i górnej od środka głośnika są wyraźnie różne.

Wystarczy teraz wyznaczyć odległości A i B aby mieć współrzędne głośnika. Szerokość kolumny oznaczyłem jako X. W tym celu trzeba wyznaczyć kąt zawarty miedzy bokiem o długości 4 i 5 lub bokiem 3 i 5, nie ma to większego znaczenia gdyż w późniejszych obliczeniach zamiast cosinusa można zastosować sinus. Jak kto woli.

Kąt ten wynosi 36,86 stopnia, co można zaokrąglić do 37 stopni. Długości A i B będą wynosić odpowiednio :

image06.gif

Co po przyjęciu naszej testowej szerokości 180mm daje :

A=86mm

B=115mm

Ustawiamy głośnik wg obliczonych współrzędnych i obserwujemy efekt :

image07.jpg


Charakterystyka bardzo się poprawiła. Nie nastąpiło całkowite wyrównanie ale obecne odchyłki nie przekraczające 0,5dB są do przyjęcia. Jak widać podbicie z maksimum na 1,5kHz pozostało, najprawdopodobniej jest ono wynikiem wpływu dolnej części kolumny, jednak łatwo sobie z nim poradzić odpowiednim filtrem.



Podany powyżej prosty sposób wyznaczenia położenia głośnika wysoko tonowego wydaje mi się być odpowiednim. Nie udało mi się tak ustawić ręcznie głośnika aby uzyskany wynik był lepszy od ustawień wyliczonych. Można powiedzieć, że współrzędne wyliczone są w pewnym sensie neutralnym punktem wyjścia. Można później dokonywać korekt położenia tak aby nieznacznie podbijać lub osłabiać niektóre interesujące nas zakresy częstotliwości. Można też poeksperymentować z rożnymi kształtami przedniej ścianki, głównie moim zdaniem liczy się obrys krawędzi gdyż najprawdopodobniej z niej następuje emisja fali dźwiękowej a nie z powierzchni ścianki. Można zrobić zwężające się , półokrągłe z niesymetrycznym ustawieniem głośnika itp. ogólnie trzymając się zasady aby nie było jednakowych odległości od krawędzi. Pole do eksperymentów jest szerokie.

Chcąc ustawić głośniki wg powyższego algorytmu wychodzi, że minimalną szerokością ścianki jest 140mm gdyż przy węższych typowy głośnik wysoko tonowy o średnicy kosza 100mm będzie wystawał poza obrys kolumny.


Pomiary

Trzeba wykonać :] .


Yoshi (2005)​
 
Artykuł rzecz traktuje teoretycznie. Ja, zanim przeczytałem ten tekst, podszedłem do sprawy praktycznie (co było bez porównania bardziej pracochłonne). Otóż wykonałem serię stu kilkudziesięciu pomiarów na dwóch testowych obudowach przy użyciu dwóch różnych tweeterów. Obudowy były tak przygotowane, że głośniki mogłem przesuwać skokowo, co dwa milimetry na przedniej ściance obudowy. W artykule do czynienia mamy z głośnikami idealnymi, czyli nie posiadającymi własnych niedoskonałości w postaci zafalowań charakterystyki. W praktyce można (a po zdobyciu tego doświadczenia uważam, że nawet trzeba) wykorzystać efekt krawędziowy do korekcji charakterystyki głośnika. W obu przypadkach najlepszy rezultat jaki otrzymałem daleki był od wzoru podanego przez autora artykułu. W każdym też przypadku był inny. Drugi z tweeterów to głośnik bardzo wysokiej klasy i przy jego użyciu najlepszy uzyskany przeze mnie rezultat mieścił się w granicy +/- 0,75dB [sic!] w całym paśmie użytecznym (od 3kHz w górę). Poniżej tej częstotliwości nie odnotowałem żadnego podbicia, jedynie łagodny rolloff, wynikający z filtra aktywnej zwrotnicy częstotliwościowej, jakiej używam. Choć jest to metoda wymagająca ogromnych nakładów pracy to uważam, że jest ona nie do zastąpienia przez żadne symulacje.
 
Otóż wykonałem serię stu kilkudziesięciu pomiarów na dwóch testowych obudowach przy użyciu dwóch różnych tweeterów. Obudowy były tak przygotowane, że głośniki mogłem przesuwać skokowo, co dwa milimetry na przedniej ściance obudowy.

Ale czy wykonywałeś też pomiary przesuwając mikrofon w różne położenia (odległości i kąty od mierzonej kolumny)? Jeśli nie, to wynik, jaki uzyskałeś, nie ma znaczenia.
 
To zapraszam cie do opisania swoich pomiarów i pokazania ich na forum
Chetnie podyskutujemy o tym
 
Tylko że na głównej jest art o tym, ale w dziale konstrukcje gotowe jakoś śladowe ilości są takich rozwiązań, to samo z zaokrąglonymi krawędziami, mimo wszystko chętnie poczytam coś nowego na ten temat .
 
Ale czy wykonywałeś też pomiary przesuwając mikrofon w różne położenia (odległości i kąty od mierzonej kolumny)? Jeśli nie, to wynik, jaki uzyskałeś, nie ma znaczenia.

Przy tego typu pomiarach odległość powinna zawsze wynosić jeden metr. Natomiast pomiary kierunkowości wykazują, że lepiej jest od tej strony obudowy, przy której tweeter jest umieszczony bliżej krawędzi (źródło jest mniej kierunkowe). Dlatego, jeśli mamy do czynienia z zestawami głośnikowymi w których głośnik wysokotonowy umieszczony jest asymetrycznie, lepiej ustawiać je "do środka", a nie - jak sądzi wielu - "na zewnątrz".
 
Ok, ale czy wkleisz jakieś swoje pomiary ? Może nawet swoją obudowę testową z patentem przesuwania tweetera ?
 
Przy tego typu pomiarach odległość powinna zawsze wynosić jeden metr.

Nie rozśmieszaj mnie neequo.

Dlatego, jeśli mamy do czynienia z zestawami głośnikowymi w których głośnik wysokotonowy umieszczony jest asymetrycznie, lepiej ustawiać je "do środka", a nie - jak sądzi wielu - "na zewnątrz".

Akurat też preferuję takie ustawienie.
 
Ostatnia edycja:
Kolega neequo chyba ma zdjęcia w super hiper full 4k że tak dlugo zdjęcia i pliki przesyla. Jeżeli przyjąć że program "Edge " czy LspCad obliczają dobrze to jaki problem podstawić to do do pomiaru głośnika. Trochę wyobraźni wystarczy.
 
Dajmy czas, może przygotowuje obszerna relację.
Jeśli nie to temat nadaje się do kosza :).
 
Ok tylko trzeba zrozumieć idee artu. On był o wyznaczaniu optymalnego położenia głośnika tak aby obudowa w minimalnym stopniu wpływała na jego charakterystykę a nie o tym jak za pomocą dyfrakcji z krawędzi korygować nieidealną ch-kę głośnika. Poza tym nieidealna ch-ka głośnika wynika w dużej mierze własnie z obudowy więc to jest takie szukanie po omacku metodą prób i błędów.
 
Ostatnia edycja:
Według mnie to do niczego nie prowadzi. A co będzie z innym kształtem obudowy. Taka obudowa testowa powinna wręcz kształt całego frontu zmieniać a nie tylko w 2-óch wymiarach. A tego nie da się zrobić bez dodatkowych płyt, podkładek, pierścieni pod głośniki itp.
 
Ok tylko trzeba zrozumieć idee artu. On był o wyznaczaniu optymalnego położenia głośnika tak aby obudowa w minimalnym stopniu wpływała na jego charakterystykę a nie o tym jak za pomocą dyfrakcji z krawędzi korygować nieidealną ch-kę głośnika. Poza tym nieidealna ch-ka głośnika wynika w dużej mierze właśnie z obudowy więc to jest takie szukanie po omacku metodą prób i błędów.

No tak bo z każdym głośnikiem będzie inaczej, do skorygowania obudową ( o ile to się da zrobić, naprawdę chętnie bym zobaczył te pomiary)
bo każdy ma dołki/górki w innym zakresie częstotliwości co oznacza inny front dla każdego plus ścięcia/zaokrąglenia/dyfuzory/rozpraszacze :).
Któryś producent miał małe gąbki/pianki przy kopułce które coś na pewno korygowały :).
 
No własnie. Każdy głośnik jest inny i nie ma uniewersalnego przepisu na to jak go umiejscowić aby obudowa skorygowała jego pasmo tak aby było ono gładsze. Jedynie można pokazać, że się da ale bez procesu prób i błędów się nie obejdzie.
A tak na prawdę jednym z najprostszych i skutecznych sposobów na eliminowanie wpływu obudowy jest jej pochylenie ;).
 
No i wiekszosci to co napisal yoshi powyzej zostalo potwierdzone przez neequo. Choc z ta odlegloscia mikrofonu sie nie zgadzam.
 
No własnie. Każdy głośnik jest inny i nie ma uniewersalnego przepisu na to jak go umiejscowić aby obudowa skorygowała jego pasmo tak aby było ono gładsze. Jedynie można pokazać, że się da ale bez procesu prób i błędów się nie obejdzie.
A tak na prawdę jednym z najprostszych i skutecznych sposobów na eliminowanie wpływu obudowy jest jej pochylenie ;).

Dokładnie o to chodzi. Dopasowanie rzeczywistej obudowy do rzeczywistego głośnika. Swoją drogą to dobry pomysł na rozszerzenie możliwości aplikacji Edge - wczytywanie charakterystyki danego głośnika do symulacji - to byłoby coś!

Niestety, ani pochylenie obudowy, ani zaokrąglenie jej krawędzi nie zlikwiduje jej wpływu, jedynie go zmieni.




Tu są nałożone wszystkie pomiary - dużo ich, a różnice nie są duże, dlatego nie widzę potrzeby publikowania ich wszystkich.



Tu natomiast są dwa wybrane wyniki - najgorszy (żółty) i najlepszy (czarny). Jak widać, w zakresie 3,3 - 19,5 kHz wywalczyłem dwa decybele (+/- 1,2dB vs. +/- 2,2dB). Niektórzy powiedzą, że to niewiele, a inni uznają, że warto było.
 
Ostatnia edycja:
Kolega neequo się postarał. Zwracam honor. Ale i tak nie wyczerpuje to tematu. Dlatego że te pomiary są dobre ale dla danego kształtu obudowy (frontu) i głośników . Więc nie pozostaje nam nic innego jak robić po x frontów żeby choć w miarę wyrównać charkę.
 
Powrót
Góra