• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Wzmacniacz na Hexfetach

Rejestracja
Lut 4, 2005
Postów
2
Reakcji
0
Lokalizacja
Katowice
Witam wszystkich
Miał ktoś może do czynienia ze wzmacniaczem z Elektronika Elektora 1/94 - wzmacniacz 60W IRF9540 i IRF540. Układ wygląda co najmniej obiecująco.
 
Jezeli sie nie myle to na elektrodzie w dziele wlasne konstrukcje jest on wlasnie przedstawiony.
 
robiłem go dawno temu, później mutowałem, ciągle służy do różnych experymentów.
bardzo ładnie brzmi, jest łagodny, dość okrągły.
tylko nie wpadajcie na pomysł, żeby go dawać do subwoofera :)
 
niewielka kontrola głośnika (podobna do tda7294),
słaba wytrzymałość cieplna, tranzystory przy pełnej mocy są nawet poza granicą swoich możliwości termicznych, lepiej od razu dać irfp240/9240 i podkładki ceramiczne.
no i brak zabezpieczeń przy ogólnie delikatnym stopniu wyjściowym...

wzmacniacz do subwoofera imho powinien trzymać głośnik za mordę i dostarczać mu prąd jaki potrzebuje- to jego chyba jedyne zadania.
ten wzmacniaczyk ładnie gra... i to wszystko.
 
już dawno temu się przekonałem, że zamordyzm nie zależy tylko i wyłącznie od DF. (co też pewnie w poście wyżej napisałem)
 
DF zależy od oporności wew. wzmacniacza, raczej niewiele ma to do rzeczy jeżeli chodzi o kontrolę bo oporność kawałka kabla jest większa. Większy wpływ na kontrolę ma sprzężenie zwrotne i moc i konstrukcja wzmaka.
 
coolombo, witaj nio wszystko cacy tylko tak natpawde ktury wam znany wzmacniacz sobie z tym radzi no z kontrolą i czy tylko mos-fety to potrafią??
pozdro:]



hyhy sorki za bezsensowne pytanko nio bo tebo jest tyle sami wiecie hyyyyyyy

pozdro:]
 
jakoś mam wrażenie, że właśnie wzmacniacze na fetach ciut gorzej kontrolują bas.
 
No to fakt, ciekawe dlaczego? czyżby dlatego że mosfety są sterowane napięciowo a nie jak bipolary prądowo? Nie wiem do czego to porównać to tak jak byś holwał auto na holu sztywnym - bipolary, i elastycznym - mosfety ;)
 
rk napisał:
robiłem go dawno temu, później mutowałem, ciągle służy do różnych experymentów.
bardzo ładnie brzmi, jest łagodny, dość okrągły.
tylko nie wpadajcie na pomysł, żeby go dawać do subwoofera :)
Co znaczy "dość okrągły" ?
Coś mi tutaj podchodzi audiofilskimi zwrotami :(
 
The End napisał:
rk napisał:
robiłem go dawno temu, później mutowałem, ciągle służy do różnych experymentów.
bardzo ładnie brzmi, jest łagodny, dość okrągły.
tylko nie wpadajcie na pomysł, żeby go dawać do subwoofera :)
Co znaczy "dość okrągły" ?
Coś mi tutaj podchodzi audiofilskimi zwrotami :(

jeśli dla ciebie określenie brzmienia ogranicza się do "szumi, trzeszczy, działa albo nie" to proponuję, żebyś nie czytał moich postów.
 
fety nie kontrolują basu ?? z tym sie pozwole nie zgodzić:) mam wzmacniacz 2x200W przy 8ohm na hexfetach trafko 600W filtracja łączna 40000uF i to ma takie pierd***** że moja BEYMA 250W już się konkretnie buja i przy pełnej mocy da się tego zajeb**** słuchać :D to właśnie bipolary mają lżejszy i cieplejszy basik za co im chwała.



Pozdrawiam Patryk L
 
Patryk_L, a próbowałeś zmienić stopień wyjściowy (i sterujący) na bipolary?
coś może być np. trochę lepiej lub trochę gorzej, a nie tylko źle i dobrze.
 
Powrót
Góra