Za kilka dni zaczynam kombinowanie z zwrotnicą aktywną w karcie muzycznej, jednak mam problem, który cięzko rozwiązać. Wydaje się to banalne - wystarczy wstawić kondensator. Jednak wybrałem zwrotnice aktywną po to, żeby zniekształcenia fazowe zredukować do minimum, a teoretycznie kondensator obraca faze o 45 stopni, więc takie rozwiązanie odpada. Znacie jakieś inne sposoby na to? Wydaje się, że to nie problem, ale nawet jeśli wzmacniacz ma zabezpieczenie przed robieniem "bum" przy właczaniu i wyłaczaniu, wystarczy reset kompa. Wtedy z karty muzycznej idzie duży sygnał do wzmacniacza, zwrotnica nie działa, i wysokotonowce wypluwają kopułki. Łatwo się zapomnieć z taką rzeczą, a potem złapac sie za głowę... Kiedy komp się zawiesi odtwarzając jakiś dźwięk tez nigdy nie wiadomo jaki sygnal pójdzie z karty. Macie jakiś pomysł żeby to rozwiązać?