Nie wiem jak Wy, ale moim zdaniem takie posty nie mają zbyt wielkiego sensu, zapalanie jakiś wirtualnych świeczek jest dla mnie dziecinadą. Wiadomo jest to dla każdego z nas szok-ostrzeżenie że to może i nas spotkać, ale jakbyśmy mieli zapalać takowe świeczki dla wszystkich ofiar na tej ziemi to nie starczyłoby miejsca na dysku dla tego serwisu na takie rzeczy, spójrzcie ile ludzi ginie rocznie na samych drogach w Polsce, no ile? Ja osobiście wiadomość tą przyjąłem do wiadomości, ale się nad tym nie rozczulam (wiem może uważacie że nie mam serca), ale przynajmniej nie udaję, że tutaj zapalam świeczkę, a później zapominam o tym i przechodzę do normalnych obowiązków. Dla mnie najważniejsze jest moje najbliższe otoczenie i o nie bedę się martwił, nie jestem matką Teresą żeby wszystko i wszystkich zbawić. Komentarz do mojego postu zostawiam dla Was samych, możecie najeżdżać na mnie i innych podobnie myślących (pewnie tacy się znajdą - mam nadzieję), ale odpowiedzcie sobie sam na pytanie czy za rok będziecie o tym pamiętali, czy może jakaś nowa tragedia (oby nie) spowoduje że wasze sumienia się ruszą i zapalicie kolejną wirtualną świeczkę (tylko po co?).