Aha, takie historie...Nie chcę chłopa usprawiedliwiać, ale nie on jeden to wszystko składa

. Więc pomyłka taka czy inna może się pojawić już po jego wglądzie...
Odnośnie zarzutu co do tych "kilku" stosowanych wartości elementów to oczywiście się zgadzam, ale

. Myślę, że np
Yoshi_80 się ze mną zgodzi, iż z biegiem czasu i nabranego doświadczenia po prostu często tak się robi

. Bo widzisz, to wcale nie jest tak, że MUSI być taka a nie ciut inna wartość. Wynika to z wielu czynników, np:
1.) Tolerancja elementów. Założysz element/elementy po dokładnych obliczeniach, a z uwagi na tolerancję okazuje się, że faktyczna wartość jest inna i całe te dopieszczone obliczenia można sobie wsadzić

.
2.) Składanie dokładnych wartości za pomocą kilku łączonych np. równolegle elementów (kondensatory) nie jest wcale zawsze takie korzystne. Pierwsza rzecz, to koszty, oczywiście rosną znacząco. Druga rzecz to owa tolerancja wykonania. Trzecia rzecz natomiast, to współdziałanie tych elementów ze sobą, które jedynie w uproszczeniu można traktować jako elementy wynikowe superpozycji składników. Rozpisują się o tym i udowadniają na zagranicznych forach, można znaleźć nawet pomiary

.
3.) Nie trzeba obliczać elementów pod dokładną co do 1Hz częstotliwość podziału i potem składać po kilka równolegle. Można trochę ją zmienić, żeby wpasować się w wartość jednego elementu, która występuje w typoszeregu.
4.) Kolejna bardzo ważna rzecz, o której często się zapomina. Głośnik nie jest elementem liniowym. Sprawia to wiele problemów też dla źródła sygnału, ale nas interesuje tylko zwrotnica, więc na tym się skupię. A ją interesuje to co widzi w postaci przebiegu wartości obciążenia i jego charakteru. Elementy natomiast są obliczane po symulacjach i pomiarach dla konkretnego obciążenia, które powoduje konkretne odpowiedzi zwrotne, np. indukowanie się konkretnej wartości napięcia w cewkach, czy zmianę wartości oporu z uwagi na zmianę temperatury obciążonego uzwojenia. No i wystarczy o tym pomyśleć, żeby wiedzieć, iż nie ma sensu bawić się w precyzyjne obliczanie wartości elementów, bo przy np. większej mocy dostarczonej do głośnika, czyli jego cewki, odpowie ona inną niż w pomiarach wartością oporu, przez co zmieni się charakter wyliczonego filtrowania.
Widzisz, wątpię, aby A. Kisiel o tych wszystkich rzeczach nie wiedział. Dlatego z tymi wartościami elementów jest tak jak jest...No a że brzmienie nie podchodzi...no właśnie może tak być, bo każdy choćby chciał być jak to tylko możliwe obiektywny, to i tak dysponuje własnymi preferencjami i słyszy na własny sposób (choćby krzywe Fletchera-Munsona są uśrednionymi z pewnej populacji). No i sam A. Kisiel lubi trochę więcej dołu i góry niż mniej

. Stąd więc wspomniałem o sprawie ugadania się z nim co do przeróbki

.
Reasumując. Trudno, żeby facet mający ponad 20 lat doświadczenia, dostęp do setek głośników i schematów zwrotnic kolumn, które jako redaktor testował oraz mający odpowiednią wiedzę, zostawiał coś przypadkowi albo nie wiedział co robi

. No, ale to tylko moja opinia, nie usprawiedliwiam go

Może więc w takim przypadku, skoro
Irek nie domaga, powierz sprawę
Yoshiemu? Wiem, daleko, osobiście nie będziesz mógł nic sprawdzić czy też skorygować w brzmieniu, ale ja na twoim miejscu bym tak zrobił. A nawet zrobiłem

. On tam złoży obudowy testowe według twojego projektu i w nich pomierzy. Fortuny też za to nie weźmie.