Jeżeli chodzi o żarówki to ja jestem tradycjonalistą i jak dotąd nie widziałem lepszej żarówki jak klasyczna żarnikowa. Ich jedynym mankamentem jest pobór mocy ale poza tym mają same zalety czyli wychodzi na to, że pozostałe alternatywne rozwiązania mają kupe wad a tylko jedną zaletę

.
Co do diodowych to :
- mały kąt rozpraszania światła
- często zimna barwa
- żarówka zbudowana z dużej ilości małych diod jest nie do zniesienia, mam takie 3 listwy po 10 diodek nad biurkiem i wszystko jest fajnie jak wszystko jest matowe, jak położę cokolwiek błyszczącego to widzę w tym odbitych 30 małych punkcików świetlnych, męczarnia dla oczu. Spróbujcie przy tym polutować płytkę, myślalem, że jajo zniose.
- żarówki led dają generalnie mało światła
- kupowanie drogiej żarówki do okazjonalnego doświetlania jest stratą pieniędzy, oszczędność jest wtedy gdy ta żarówka ma chodzić codziennie przez długi czas np oświetlenie pokoju.
Co do eneroosczędnych to jest tam też dużo ściemy. Jak każdy chyba zauwazył, że te "odpowiedniki" to jest pic na wode fotomontaż. Nawet markowa żarówka np philipsa deklarujaca 100W mocy świetlnej typowej żarówki nie daje tyle co stara dobra "setka"
Pobór mocy też jest zagadką bo jak się spojrzy na parametry techniczne to żarówka energooszczędna odpowiednik 100W zwykłej ma wg producenta 28W a wg napiecia i prądu jaki producent podaje to juz 39W a te tańsze niemarkowe jeszcze więcej. Więc do cholery ile ona ciągnie tej mocy?
Wiele też było dyskusji nt szkodliwości. Ja jestem zdania, że energooszczędne/diodowe strasznie męczą. Zwykła żarówka daje ciągłe widmo swiatła, tak jak słońce. Diodowa robi kolor biały z 3 odseparowanych kolorów RGB pomiędzy którymi widmo jest nieciągłe. To bardzo męczy wzrok. Dlatego tego typu rozwiązania moim zdaniem nie nadają się do oświetlenia miejsca pracy, nauki. Można sobie tym oświetlić pdedpokój, kibelek, ganek czy garaż, lub po prostu rucać trochę światła wieczorem w pokoju zeby nie było ciemnicy. Ale czytanie książek czy praca to nigdy w życiu!