Do drobnicy używam Powerwalker DC SECURE ADAPTER 12V
Małe ustrojstwo z baterią Li-Ion (w sumie nic nie stoi na przeszkodzie by równolegle połączyć więcej ogniw), bardzo wygodne i rozdzielaczem można zasilić kilka urządzeń, czas pracy co prawda niezbyt wspaniały ale daje rady.
Jakieś kamery, AP, radiolinie, to z reguły zasilacze buforowe pulsar.
Np. zasilacz zasila SXTsq Lite2, HExa, kamerkę i przez przetwornicę 12->24V nadajnik Unifi.
7Ah powinien wytrzymać ~5h, wedle tego co zmierzyłem cęgami.
W takich lokacjach używam też Satel GPRS-T2, można ją sympatycznie zaprogramować aby wysyłała SMSy (zanik AC, otwarcie szafy (dodajemy kontaktron), wysoka temperatura (czujnik bimetaliczny), ma też wejścia analogowe z możliwością ustawienia stanu, więc przy słabym aku wyślę SMS, ale tego nie ustawiałem).
Wdzięki temu jak w takim miejscu padnie mi prąd to wiem że warto zwrócić uwagę, a nie że bufor działa, pada i rozkmina co się stało, jak by ktoś grzebał w szafie to też SMS poleci.
Do wszelakiej drobnicy uważam to za wystarczające.
Grubsze tematy to zawsze UPS Online, głównie powerwalkery z serii PF1.
Do tego DIY zestawy akumulatorów, na 28Ah, albo 42Ah, z 10 letnią żywotnością, oraz moduły SNMP.
UPS daje sporo możliwości, jak wspomniano duże prądy ładowania, oraz testy i powiadamianie mailem.
Akumulatory co tydzień mają test 15 minut, taki setup wytrzymuje po 11h.
Z zasady jeżeli coś ma dyski i zbiera dane, to dla mnie zawsze jest to UPS, jakieś poboczne lokacje, które tylko mają jakieś duperele i ślą wszystko po światłowodzie/radiu, to mogą być na zasilaczach. Ale serwerownia jaka by nie była to UPS z zarządzaniem.
Finalne raz security, ale takie już trochę na wariata, była normalna kamerka IP, zasilana z powerwalkera 12V, a on zasilany z UPS.
Jak by padł główny UPS, to kamerka jeszcze na swoją SD mogła zapisywać przez jakiś tam czas. Ale to tak dla sztuki było bo pewnie ktoś by ją zarypał razem z kartą. ^^