• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Zepsuty Harman Kardon AVR347.

Rejestracja
Gru 12, 2012
Postów
23
Reakcji
0
Lokalizacja
Gdańsk
Witam.

No i w poprzednim temacie, który założyłem wykrakałem. Mówiłem, że żadnych problemów z nim nie było, a teraz... Konkretnie chodzi o to, że wczoraj po włączeniu amplitunera poszły iskry, jak wynika z tego co mi przekazano, to z okolic transformatora (nie było mnie przy tym). Teraz po włączeniu działa podświetlenie przycisku i słychać, że przekaźnik "zaskakuje". Żadnych innych oznak życia. Po zdjęciu obudowy nie wyjmując poszczególnych modułów nie widać, żeby jakiś element był spalony, nie ma nic okopconego, żaden elektrolit nie wywalił. Ma ktoś pomysł, co mogło być przyczyną tego i co "poszło"? Dodam jeszcze, że wcześniej nic się z nim złego nie działo.

Jeśli ktoś byłby w stanie pomóc to bardzo proszę o odpowiedź.
Pozdrawiam.
 
może bezpiecznik od głównego trafo sie spalił z fajerwerkami, tak sobie gdybam, ale od tego bym zaczął
 
Powiem szczerze, że nawet nie stawiałem na niego podejrzeń z racji tych iskier, czy co to tam było, w każdym razie świeciło :D. Jutro postaram się to sprawdzić.
 
Skoro słychać załączenie przekaźnika od głównego trafa to by znaczyło że procesor załącza czyli trzeba szukać w zasilaniu głównym, było coś przy nim robione?
 
Nie, nikt nic nie robił, nawet kabla żadnego nikt nie przełączał, po prostu ktoś chciał pooglądać telewizję podszedł włączyć amplituner, a tu iskry. Teraz mi się przypomniało, że jeden z użytkowników tego sprzętu cały czas wyłączał go tym przyciskiem, co całkowicie zasilanie mu odłącza a nie tym od stand by, może to być powodem tego, że się zepsuł?
 
Teraz mi się przypomniało, że jeden z użytkowników tego sprzętu cały czas wyłączał go tym przyciskiem, co całkowicie zasilanie mu odłącza a nie tym od stand by, może to być powodem tego, że się zepsuł?
Raczej mało prawdopodobne.
W pierwszej kolejnosci sprawdz bezpieczniki iskry mogły sie pojawic,bezpieczniki lubia wylatywać w powietrze.
 
No więc rozprułem go i dogrzebałem się do bezpiecznika, który okazał się spalony. Był tam bezpiecznik zwłoczny 6,3A. Niestety akurat takiego nie mam, ale mam zwłoczne 4A i 8A. Co proponujecie? Pakować któryś z nich, czy koniecznie nowy 6,3A kupić? Włożyłbym od razu tego 4A tylko tyle tam składania jest, że wolę spytać, żeby później się nie okazało, że przy samym włączeniu się spali.
 
Wcześniej próbowałem, no ale wiadomo jak jest, po tym już nikt raczej tak nie zrobi :D. To jak, wkładać któryś z tych, czy kupić taki jak był (6,3A)?
 
:rolleyes: Nie noo, jeżeli uważasz że ten co był to był za słaby, wstaw gwoździa. W razie czego spali ci się coś innego
 
No niestety to nie był zbyt dobry pomysł ;/ Mostek prostowniczy się spalił i wywaliło zabezpieczenia w rozdzielni :( A tak na serio to dorwałem te 6,3A ale szybkie zamiast zwłocznych, bo nie mieli. Z racji że najszybciej zwłoczne będę miał w czwartek, to włożyłem go ze świadomością, że przy starcie się spali, i tak było :D Wiem, to był głupi pomysł :p
 
oddaj go chłopie do serwisu, bo w widzę, że nie znasz się na tym i jak na razie co raz więcej szkód jest niż co warte.
To jest moja rada.
 
Powrót
Góra