Witam!
Zabrałem sie ostatnio za adaptację akustyczną mojego pokoju:). Pokój jest dośc mały. Ma wymiary (szer x dl x wys) 3m x 4m x 2,4m. Początkowo było tragicznie. Bardzo dużo rezonansów i fal stojących. Scena była bardzo nieczytelna i wszystko zlewało się do kupy. Bas dudnił, a zeby go "znaleźc" musiałem nachodzic się po pokoju
bo w narożnikach było go za dużo a na srodku pokoju prawie wogóle (fale stojące).
Poczytałem trochę na necie o pułapkach basowych oraz adaptacji akustycznej pomieszczeń i zdecydowałem się na wytłumienie narożników. Wytłumiłem wszystkie 4 narożniki.
Kupiłem rurę szalunkową o średnicy 30 cm i rozciołem na 4 cwierc-okręgi. Dorobiłem stelarz z kawałków płyty wiórowej, a następnie obiłem wełną mineralną RockTon (firmy Rockwool) o gęstości 0,50 kN/m^3, 5cm grubości - dwie warstwy. Na zewnątrz dałem jeszcze siatkę do regipsów, żeby wełna się nie kruszyła. Dla estetyki planuję jeszcze obic to czarnym materiałem.
Nie byłem do końca przekonany, czy zda to egzamin, ale zaryzykowałem. Opłaciło się:)
Dudnienie basu zmniejszyło się do akceptowalnego poziomu i słuchanie już nie męczy. Zmniejszył się też efekt fal stojących i bas jest równomierniej rozłożony po pokoju.
Najbardziej zaskoczył mnie jednak fakt, że scena dźwiękowa jest dużo, dużo czytelniejsza i szersza:) Nie spodziewałem się, że zniwelowanie rezonansów ma tak duży wpływ na scenę dźwiękową. Sądziłem, że poprawią się tylko niskie rejestry.
Koszty:
-wełna RockTon 70zł
-tuba szalunkowa do słupów (3m x 30cm-średnica ) 80zł
troche płyty do zbudowania stelarza i siatki do regipsów miałem na stanie, czyli w sumei wyszło ok 150 zł
Zdecydowanie polecam taki zabieg, bo różnica jest naprawdę odczuwalna nawet dla mnie, a nie jestem żadnym melomanem, ani audiofilem.



Zabrałem sie ostatnio za adaptację akustyczną mojego pokoju:). Pokój jest dośc mały. Ma wymiary (szer x dl x wys) 3m x 4m x 2,4m. Początkowo było tragicznie. Bardzo dużo rezonansów i fal stojących. Scena była bardzo nieczytelna i wszystko zlewało się do kupy. Bas dudnił, a zeby go "znaleźc" musiałem nachodzic się po pokoju

Poczytałem trochę na necie o pułapkach basowych oraz adaptacji akustycznej pomieszczeń i zdecydowałem się na wytłumienie narożników. Wytłumiłem wszystkie 4 narożniki.
Kupiłem rurę szalunkową o średnicy 30 cm i rozciołem na 4 cwierc-okręgi. Dorobiłem stelarz z kawałków płyty wiórowej, a następnie obiłem wełną mineralną RockTon (firmy Rockwool) o gęstości 0,50 kN/m^3, 5cm grubości - dwie warstwy. Na zewnątrz dałem jeszcze siatkę do regipsów, żeby wełna się nie kruszyła. Dla estetyki planuję jeszcze obic to czarnym materiałem.
Nie byłem do końca przekonany, czy zda to egzamin, ale zaryzykowałem. Opłaciło się:)
Dudnienie basu zmniejszyło się do akceptowalnego poziomu i słuchanie już nie męczy. Zmniejszył się też efekt fal stojących i bas jest równomierniej rozłożony po pokoju.
Najbardziej zaskoczył mnie jednak fakt, że scena dźwiękowa jest dużo, dużo czytelniejsza i szersza:) Nie spodziewałem się, że zniwelowanie rezonansów ma tak duży wpływ na scenę dźwiękową. Sądziłem, że poprawią się tylko niskie rejestry.
Koszty:
-wełna RockTon 70zł
-tuba szalunkowa do słupów (3m x 30cm-średnica ) 80zł
troche płyty do zbudowania stelarza i siatki do regipsów miałem na stanie, czyli w sumei wyszło ok 150 zł
Zdecydowanie polecam taki zabieg, bo różnica jest naprawdę odczuwalna nawet dla mnie, a nie jestem żadnym melomanem, ani audiofilem.




Skomentuj