Shiver, na zachodzie kraju czy europy?
jak europy to chyba zadnego inzyniera nie znasz :lol:
np w niemczech jest jeszcze mniej inzynierow niz w polsce i np VW oferuje prace inzynierom z polski wraz z mieszkaniem i kursami jezykowaymi :P
Przecież Wawa jest w polsce centralnej (chodź nieco wysunięta na wschód), a ja mówie ciągle o zachodniej, a konkretniej o moich okolicach (lubuskie).
A 20 tysięcy ojro to trzeba mieć naprawdę niezły fart, i super kwalifikacje. Poza tym, po co komu tyle pieniędzy... :P
O inżynierach w wojsku. Inżynier nie zarobi 20tys EURO za granicą, nawet 20tys zł nie zarobi tam. Nie taki od razu po studiach. W laboratoriach Phnilipsa gdzie prowadza badania nad OLED kolega zarabia 2000 Euro. Jako dr inż. Ma najwięcej.
Po WAT-cie nei po WAT-cie w wojsku zarabia sie w zaleznosci jaki etat sie zajmuje a nei cokonczylo. A etat sie dostanie jak sie odpwiedni stopien ma, i odwrotnie, jak masz dany etat to musisz miec okreslony stopien. Nie tak jak za komuny kiedy awansowali za rozne zaslugi itp i bylo potem czesto tak ze major byl przelozonym generała...
O inżynierach w wojsku. Inżynier nie zarobi 20tys EURO za granicą, nawet 20tys zł nie zarobi tam. Nie taki od razu po studiach. W laboratoriach Phnilipsa gdzie prowadza badania nad OLED kolega zarabia 2000 Euro. Jako dr inż. Ma najwięcej.
to albo jest bardzo naiwny, albo jest po studiach odrazu, zupełnie bez praktyk i współpracy z kimkolwiek w czasie studiów, jeśli tak to możliwe... Tyle że 2k ojro na zachodzie to naprawdę niewiele, nawet w polsce to nie tak dużo, tylko pytanie czy brutto czy netto. Nie wiem jak jest po wszystkich kierunkach politechnicznych, bo możliwe że po wydziale lotniczym czy elektrycznym nie jest za łatwo, jednak wiem jak się ma sprawa mniej więcej po SiMRrze i Inżynierii Biomedycznej. Po tym pierwszym idziesz do dowolnej firmy logistycznej i zbierasz na wstępie 5kpln bez najmniejszych problemów, jeśli zaś chodzi o to drugie to najgorsza robota to albo serwisant sprzętu medycznego, albo przedstawiciel handlowy zajmujący się np sprzętem medycznym , choć nie tylko. Ciężko zarabiać mniej jak 5kpln wtedy, a pracując np w sandviku można zbierać 2 razy tyle, wystarczy tylko załatwić tam sobie praktyki w czasie studiów. Wiem bo ojciec mojej przyjaciółki tam pracuje.
Ale tak naprawdę to ciężko rozmawiać na temat "ile zarabia się po studiach" bo temat zależy od wielu zmiennych. Bo zależy gdzie się studiowało, ale nawet ważniejsze od tego jest - gdzie miało się praktyki i jak bardzo obrotnym się jest oraz to jak się traktuje studia, bo jeśli dla kogoś studia to parę lat fajnego imprezowania , ********** i nauki na 3 dzień czy dwa przed egzaminem to niech się potem nie dziwi że musi pracować na poczatku chociaż za psi pieniądz. Co nie zmienia faktu że za 2000pln miesięcznie to się w czasie studiów pracuje, choć z drugiej strony może mój punkt odniesienia bierze się stąd że znam realia warszawskie/centralno polskie.
Zamieszczone przez Pawel S.
no co ty? :| czyli wychodzi na to ze nawet nie warto mi sie wynosic z kraju :lol:
moja siostra pracuje w philipsie , zaczynała od prawie że magazyniera , nie ma studiów technicznych i zarabia po paru latach okolice piątki lajtowo...
No właśnie Takero, wiekszość moich znajomych studentów zasuwa za najniższą krajową, albo na czarno za nie wiecej jak 1100-1200 na rękę...jak widać w wawie są zupełnie inne realia.
No właśnie Takero, wiekszość moich znajomych studentów zasuwa za najniższą krajową, albo na czarno za nie wiecej jak 1100-1200 na rękę...jak widać w wawie są zupełnie inne realia.
Zamieszczone przez cudny90
Jaki z tego morał? Jadymy do stolicy
wniosek z tego taki że najlepiej kobietom :) Znajoma pracuje w sklepie z ciuchami w centrum handlowym na pół etatu , sklep drogi, mało kupujących = dużo opierdzielania. Zarabia na rękę 1300zł + kolejne 300zł w talonach...
oj niekoniecznie :P bez przesady :P w sklepach dobrych mają sprzedawać ładne dziewczyny, ale nie znaczy to że musza być łatwe i każdemu się w przebieralni oddawać, ale jeśli znacie taki sklep to proszę o kontakt :lol: :lol: :lol:
w sprawie pracy to kolega z irlandi zarabia miesiecznie ok 3 k e jego zona ma 2,5k e zakupil mieszkanie w kredycie za 320k e pierwsza wplata 28k e reszte raty po ok 1300e /misiac ma 1 dziecko 2 letnia almere
wyksztalcenie oboje licencjat on pracownik umyslowo/fizyczny ona umyslowy
nie wiem ile konkretnie zarabiaja tam inzynierowie ale sie dowiem jak znajde prace
dla chetnych watro zajrzec i sprawidzic www.irishjobs.ie niektore oferty posiadaja podany roczny zarobek na stanowisku mysle ze to da niektorym do myslenia
interesowalem sie ofetami na prace w dubaju oraz usa i au osobiscie napierw sprawdze juz od 29stycznia irlandie
nie bede wam tu bajek opowiadal ale praca zawsze jest pytanie czy chcesz pracowac i co umiesz wazne tu jest doswiadczenie mam tez wielu innych znajomych ktorzy wyjechali majac tylko zawodowke i sobie chwala ja mam ten komfort ze mam 5 letnie studia za soba i wystarczajace doswidczenie wiec sie nie martwie na zapas...
co do polski dostalem oferte z abb ale na pewno nie skorzystam te pieniadze tam bede mogl poprostu odlozyc mam tez inne priorytety do zrealizowania w zyciu
mieszkam w lodzi i moge stwierdzic ze tzw wyksztalciuchow traktuja tu jak przyslowiowe szmaty oczywiscie warszawaka ma lepsze warunki i tylko 120km dalej a i pensje 2 x wyzsze i wiecej
inzynier w lodzi jak dostaje wyplate to ma wrazenie ze mu ktos w morde dal zupelnie jak w dniu swira ale tak sobie folguja firmy z racji ze sie student slabo ceni a podaz jest wieksza tak wiec dla ktorych swiat nie konczy sie na lodzi co sobie rade dadza...
Z tymi zarobkami na zachodzie to tak nie świrujcie. Pensja inżyniera to 2-3k euro netto, znjomy zarabia chyba 2200 netto w niemczech a ma juz 4 letnie doświadczenie.
Różnica między nimi a nami polega na tym, że tam te pieniądze zarabia każdy inżynier a u nas nieliczni !! Jak jesteś mega dobry, znasz sie na tym co robisz jak mało kto to i u nas dostaniesz podobną pensję co w innych krajach.
Trzeba wziaść poprawke na inne obciązenia takie jak koszty leczenia czy utrzymania samochodu, mieszkania , są dużo wyższe na zachodzie niż u nas. Inaczej nasi emigranci nie przyjeżdzaliby tu rejestrować samochodów czy sie leczyć (oczywiscie za państwowe pieniądze, tfu sorki za nasze pieniądze, frajerow co tu zostali, bo przecież wszyscy w z irlandii i angli to są bezrobotni!)
Skomentuj