Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

lustrzanka cyfrowa do 1200zł

Collapse
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Zamieszczone przez Warg
    ten który lepiej leży w ręku
    S9600 miałem w garści i leżł dobrze.Fuji w produkcji aparatów wspomaga nieco Nikon więc powinno byc ok. :lol:

    Skomentuj


      Też niebardzo rozumiem co Wam robią jakieś "bady"... Fuji też nie jest rewelacyjny. Mam S9600, ale żebym był w pełni zadowolony to nie. Przede wszystkim ślamazarny AF, jak i samo bardzo powolne działanie aparatu. Jeden RAW zapisuje się około 6 sekund (podczas tego procesu naturalnie nie można żadnej fotki zrobić) co go dyskwalifikuje do codziennego używania (a niestety Fuji standardowo dość mocno odszumia zdjęcia). Nawet pojeżdżany wcześniej przeze mnie Pentax za nienajlepszy AF będzie zdecydowanie lepszy - komfort obsługi takowego jest zdecydowanie wyższy nie mówiąc już o samych zdjęciach (na kitowym obiektywie!) - lata świetlne przed Fuji. Druga wada FinePixów to prześwietlanie większości zdjęć. Pentax może i często robi przyciemne zdjęcia, ale przepalenia zdarzają się raz na ruski rok. Canon pod tym względem przypomina trochę Fuji, ale przez większy zakres tonalny nie przepala. S9600 bardzo dobrze leży w dłoni (chyba najlepszy aparat pod tym względem jaki miałem w łapach), więcej opcji jest na wierzchu, a co za tym obsługa dużo wygodniejsza, lepszy wizjer, obecna gorąca stopka (ale niestety bez TTL!). ISO 400 jest zaszumione, chociaż da się używać. ISO 800 nie tykać, chyba że pomniejszymy fotki do 3Mpx. ISO 1600 wygląda jak z byle telefonu. S6500fd ma mniejsze szumy - ISO 800 wygląda lepiej niż ISO 400 z S9600, a ISO 1600 też jest nawet użyteczne. Optykę obydwa modele mają tę samą.
      Oprócz tego obydwa aparaty mają problemy z automatycznym balansem bieli - zdjęcia bardzo często mają zimne zabarwienie (gdy robimy przy zachmurzonym niebie lub w pomieszczeniach bez sztucznych źródeł światłą). Dobrze przemyśl zakup, tym bardziej, że już teraz masz kompakta, to po co Ci drugi...

      Skomentuj


        A ja się przekonałem, że można zrobić rewalacyjne foto każdym aparatem, a i tak, gdy robimy odbitki, efekt końcowy może być tragiczny, bo wszystko zależy od trzeźwości operatora maszynki do robienia odbitek.

        Jeden lab w krótkich odstępach czasu zrobił mi trzy różne wersje tego samego zdjęcia. Z kolei inny lab na siłę próbował osłodzić kolory i tym samym "zabił" masę istotnych szczegółów. Następny lab z nastrojowego portretu BW zrobił mi krzykliwe zdjęcie.
        Dodam, że profile kolorów na moim monitorze były ustawione pod konkretny lab.

        W tym przypadku nie ma znaczenia, czy to jest kompakt czy nie wiem jaka super lustrzanka z bajecznie drogim szkłem.

        Fotki były robione Minoltą S414, "superszumiąca" Minolta Z5, KM A200, Olkiem E-300, E-510 (szkła ZD 14-54/2,8 -3,5) oraz Canonem 300D i 40D (24-70/2,8 EF USM).

        Skomentuj


          Caleb mam masę zdjęć z Fuji S6500FD i IMO zdjęcia były zawsze zbyt Ciepłe :neutral: co kraj to obyczaj. IMO w tym Fuji ISO użyteczne było do wartości 800.

          Co do odbitek zależy jaki masz monitor na zwykłym gównianym za przeproszeniem LCDku mało dadzą profile bo i tak one święcą jak chcą. Dodatkowo trzeba dorwać dobry LAB w którym ludzie wiedza o co chodzi.

          Skomentuj


            Mam monitor odpowiedni do foto (nie ultraszybka hipermarktówka z wyprzedaży) ale nawet po skalibrowaniu kolorów, fantazja tych co odbijali zdjęcia mnie zszokowała.

            Obecnie mam znajomego co zna się zna rzeczy i nawet w hipermarkecie dobrze wykonuje odbitki - takie jak powinny byc. Nie poprawia na siłę.

            Skomentuj


              siemionek trzeba pamietac ze kaliboruje sie pod zakład... z innego juz moga nie byc dobre kolory.

              Skomentuj


                A ja się przekonałem, że można zrobić rewalacyjne foto każdym aparatem
                To jest prawda, ale lepszy sprzęt znacznie ułatwia wykonanie takowego, szczególnie zdjęć "dynamicznych", gdzie powolny AF to kula u nogi fotografa, w który wyposażone są chyba wszystkie kompakty (a "brak" MF tym bardziej je pogrąża). Za to zdjęcia powiedzmy do allegro, jakiegoś krajobrazu, w każdym razie czegoś statycznego faktycznie można zrobić każdym aparatem :).
                dj_zibi: w takim razie w S9600 inaczej działa automatyka balansu bieli. Przy zachmurzonym niebie na pewno miałeś za ciepłe foty? U mnie ewentualnie przy sztucznym świetle mogły być trochę za ciepłe, ale nie przeszkadza mi to. Nawet wolę lekko ocieplone zabarwienie. :)

                Co do labów to wywołuję jedynie zdjęcia do jakichś dokumentów małej wielkości, więc nie zwracam specjalnie uwagi na jakość odbitek :P

                Skomentuj


                  A ja myślałem, że to fotograf robi zdjęcia ...

                  Skomentuj


                    lepszy sprzęt znacznie ułatwia wykonanie takowego, szczególnie zdjęć "dynamicznych", gdzie powolny AF to kula u nogi fotografa,
                    Plus szybki AF szkła - Miałem wpadkę z Sigmą - gdyby nie jakość fotek, to bym ją zwrócił.

                    Skomentuj


                      cudny90 fotograf owszem, robi zdjęcia. Jedne z lepszych moich zdjec wykonałem Analogowym EOSem jednak ostatnio robiąc zdjęcia na ślubach mało nie wyj... przez okno Tamrona. Bardzo zacne szkło ale jego AF pogrąża. Mam dwie puszki cyfrowe EOSa30D i EOSa50D, jak myslisz którym robię więcej zdjęć?? 50D tylko dlatego ze ma 1EV lepsza matryce oraz wszystkie punkty AFa są krzyżowe. Fotograf fotografem ale sprzęt ułatwia bardzo. Moim ulubionym tematem do zdjęć jest siatkówka…, cały ubiegły rok robiłem 30D, po zakupie 50D jest duuuzo mniej zdjęć nietrafionych z ostrością. Byłem niezmiernie zadowolony jak przyniosłem zdjęcia z Ligi Światowej i nie musiałem tykać s-Rawa bo JPGi były bardzo dobre.

                      Skomentuj


                        Dobrze przemyśl zakup, tym bardziej, że już teraz masz kompakta, to po co Ci drugi...
                        No własnie z drugiej strony masz racje... kurcze nie mam pojecia co robić :/

                        CANON 300D + KIT 18-55 EF-S II jest na allegro za 1100 zł. Może to nie jest rewelacja ale jak oglądam sobie z niego foty to jak dla mnie są super jak na początek ( oglądam na dpreview.com ) i zdaje sobie sprawe ze to robią pro fotografowie ale chodzi o to że dużo mozna z niego wycisnąć

                        Skomentuj


                          Parę lat temu lustrzanki były poza zasięgiem cenowym amatorów, a nawet ci, których było na nie stać nie kupowali ich przeważnie. Bo były drogie, ciężkie i jeszcze trzeba było wymieniać obiektywy
                          I nie było dylematu : kupić kompakt, czy lustrzankę.

                          Potem giganci rynku stwierdzili, że nie można odpuścić rynku masowych userów i wymyślili lustrzanki dla mas. I zaczęło się. Canon, Nikon, Minolta/Sony i inni - wszyscy mają w ofercie ekonomiczne modele, na które stać prawie każdego.

                          To nic, że matryce nie takie jak w "pro", że obiektywy kitowe to często kit, że notoryczne BF/FF, że ciężkie itd.

                          Marketing zrobił swoje - lustrzanki są trendy - i nie wypada pokazać się z kompaktem.

                          Na nic zagłuszane przez reklamy głosy, że statystyczny amator nie potrzebuje lustrzanki, bo i tak przeważnie korzysta z kitowych obiektywów, programu "auto", w życiu nie dokupi lapmy czy obiektywu (choćby podstawowego 50mm z dobrym światłem w okolicach 1,4-1,7)

                          Reasumując: może to niektórych oburzy, ale moim zdaniem ktoś, kto chce "pofocić" bez dźwigania 5 kg sprzętu powinien kupić porządnego kompakta. Za kwotę w okolicach 1500 zł można kupić praktycznie każdy zaawansowany kompakt. W tym topowe modele Canona, Nikona, czy choćby Sony, Panasonica lub Fuji.

                          I efekty końcowe nie będą gorsze (o ile nie lepsze) niż z budżetowej lustrzanki.

                          A z lustrzankami jest trochę jak ze sprzętem audio. Każda marka ma swoich zagorzałych fanów i przeciwników. Tyle tylko, że dobry fotograf zrobi świetne zdjęcie kiepskim sprzętem, a kiepski fotograf "spali" proste ujęcie aparatem za 10000PLN.

                          Może pomocne w wyborze okażą się wyniki testów zamieszczone na dpreview

                          Skomentuj


                            Na nic zagłuszane przez reklamy głosy, że statystyczny amator nie potrzebuje lustrzanki, bo i tak przeważnie korzysta z kitowych obiektywów, programu "auto", w życiu nie dokupi lapmy czy obiektywu (choćby podstawowego 50mm z dobrym światłem w okolicach 1,4-1,7)
                            W takim razie wydaje mi się że nie będę statystycznym amatorem, bo gdybym kupił lustro myśle że na następne wakacje ( przypływ gotówki) zaraz bym dokupił jakieś szkiełka ( na pewno używane, coś bym sobie upatrzył wcześniej) bo rozumiem że z kupnem lustra wiążą się kolejne wydatki a że w audio póki co nic nie zamierzam zmieniać to moge inwestować w fotografie. Kolega ma canona 350d i mówi że upolował pare fajnych obiektywów po około 300 zł a z takim wydatkiem moge sie zmierzyć...

                            Tylko nie wiem czy warto mi kupić lustrzanke ( jakąś, teraz ) i w przyszłości inwestować w nią czy sie wstrzymac z tym zakupem i "na teraz" kupić fuji s6500fd

                            Skomentuj


                              Jezeli lubisz robic zdjecia i nie chcesz bawic sie w albumowe zdjecia pstrykane od tak sobie, to kupuj lustrzanke, lustrzanki juz nie sa takie drogie a podstawowym kitem tez da rade robic zdjecia, wystarczy kupic z 3 szkla i strzelasz zdjecia jak ta lala :)))

                              Jezeli masz dylemat przy wyborze to znaczy ze zastanawiasz sie nad tym jakie mozliwosci ma dany aparat, malpki maja je mocno ograniczone, hybrydy to juz inna bajka a ja ci mowie kupuj lustrzanke cyfrowa i baw sie dobrze :))


                              Reasumując: może to niektórych oburzy, ale moim zdaniem ktoś, kto chce "pofocić" bez dźwigania 5 kg sprzętu powinien kupić porządnego kompakta. Za kwotę w okolicach 1500 zł można kupić praktycznie każdy zaawansowany kompakt. W tym topowe modele Canona, Nikona, czy choćby Sony, Panasonica lub Fuji.

                              To fakt, ale co to jest 5kg na plecach przy pozniejszym siedzeniu przy komputerze i wspominaniu pieknych chwil uwiecznionych w sposob ktory potrafi zamrozic wzrok na pare dluzszych chwil :))))

                              I lustrzanki maja to do siebie, ze mozesz miec body za 600zl bo to wiekszego znaczenia nie ma w porownaniu z obiektywami, bo to one sa tu najwazniejsze, no i oczywiscie fotograf :)))


                              Wiec jak pisalem juz, jezeli chcesz pstrykac sobie zdjecia rodzinne, na imprezie u dziadka ktory konczy wlasnie 80 lat i na imprezach ktore wystepuja raz na pol roku, to faktycznie nie ma co sie pchac w lustrzanki, ale jezeli czujesz ze fotografia sprawia ci duzo przyjemnosci, czy z robienia zdjec czy ich ogladania to lustrzanka bedzie dla ciebie dobrym rozwiazaniem

                              Skomentuj


                                infinity: tekst całkiem ciekawy. Szkoda tylko, że zbyt ogólnikowo potraktowana sprawa. Ja osobiście uległem podobnym tekstom i niestety kupiłem kompakta. Lustro to owszem lepsza jakość, ale przede wszystkim większa prędkość działania, możliwości rozbudowy i z tego powodu warto je rozważać.
                                To nic, że matryce nie takie jak w "pro"
                                To nic, że kompakty mają i tak sporo gorsze matryce od lustrzanek, nawet amatorskich - mniejsze, i znacznie bardziej szumiące. Wyjątkiem jest Sony R1, ale on swoją matrycę wziął z lustrzanki i ma ich wielkość. Amatorski Nikon D5000 ma matrycę z D90, a ten z kolei z półprofesjonalnego D300, więc hola, hola ze stwierdzeniami, że matryce są do dupy. Pentax K10D i K200D mają z kolei matrycę Sony (z jakiejś tam Alfy), która jest też w Nikonie D80, raczej nieplasowanym najniżej w hierarchii.
                                Na nic zagłuszane przez reklamy głosy, że statystyczny amator nie potrzebuje lustrzanki, bo i tak przeważnie korzysta z kitowych obiektywów, programu "auto", w życiu nie dokupi lapmy czy obiektywu (choćby podstawowego 50mm z dobrym światłem w okolicach 1,4-1,7)
                                To już kwestia fotografa. Niekażdemu też potrzeba szkła stałoogniskowego. Powiedziałbym raczej, że to żaden rarytas. Zoomy wymyślono celem ułatwienia życia. Popularność jasnych szkieł wzięła się z czasów, gdy filmy o czułości 800 były stosunkowo drogie i większość śmigała z dwusetkami... Teraz ISO 1600 w lustrzankach jest na przyzwoitym poziomie, więc jasny obiektyw to nie priorytet. Zresztą tak mała głębia ostrości niekażdemu jest potrzebna - rzadko kiedy używam z kitowego obiektywu Pentaxa niskich przysłon. Przeważnie daję F8.0, bo daje to odpowiednią GO i przy okazji dobrą rozdzielczość. Możliwości rozbudowy o dodatkową lampę to raczej zaleta niż wada. Niekażdy też potrzebuje takowej. Lepiej w każdym razie mieć dodatkowe możliwości niż ich nie mieć. A w kompaktach, nawet jak jest możliwość podpięcia zewnętrznej lampy to brakuje obsługi TTL (a przynajmniej tak jest w Fuji S9600).

                                Skomentuj


                                  Zdecydowałem że na pewno wybiore lustrzanke ale z najtańszego ( używango ) segmentu... Biore pod uwage canona 350d i sony alfa 100 / 200. Zarówno tego canona jak i alfe 700 mają moi znajomi więc można będzie pogadać, potestować obiektywy itd. Wiem że sony alfa 100 jest słabym aparatem ale wydaje mi się że na początek - do nauki będzie aż za dobrym i sporo czasu mi zajmie nim naucze sie ją w pełni wykorzystać, do tego z kartą i kitem o małym przebiegu można ją dostać za śmieszne pieniądze...

                                  Dzięki wszystkim za porady

                                  Skomentuj


                                    Wracając do Sony.
                                    Może Minoltę 5D lub 7D (tylko ta droższa). Pierwsze alfy miały ogrom rozwiązań z nich zaczerpniętych (niestety już tak nie jest). Szkła tanie i jakoś przyzwoita.

                                    Skomentuj


                                      Alfa 100 jest jednym z pierwszych modeli alf i bazuje na Dynax 5D

                                      Skomentuj


                                        Celeb, nie dorabiam pisaniem artykułów do miesięczników foto
                                        Napisałem to co myślę, siłą rzeczy traktując temat "po łebkach".
                                        Nie było moim celem dowodzenie wyższości kompaktów nad lustrzankami czy odwrotnie, ale żal mi d... ściska jak widzę rozczarowane miny moich znajomych, którzy kupili lustrzanki za 3-4tyś, a foty gorsze niż z poczciwego HP850

                                        W kwestii obiektywów stałoogniskowych pozwolę się z Tobą nie zgodzić. Nie ma "za jasnych" obiektywów, a GO jest solą fotografii, podobnie jak kadrowanie - a tego się żadnym zoomem nie osiągnie - trza podejść lub się oddalić.
                                        A zoomy, zwłaszcza spacer-zoomy to... spacer-zoomy. Wygodne, a i owszem, nie trzeba dźwigać "szklarni" i tyle zalet. Statystycznie średnia ostrość, winietowanie itd... Przymknięcie pomaga, ale nie o to przecież chodzi, żeby robić foty na ISO800.

                                        Ale my tu wchodzimy w akademicką dyskusję, a kol. tomeus chce kupić aparat :mrgreen:

                                        @tomeus: 100-ka wprawdzie opiera się na D5, ale matryca inna, procesor też, więc podobieństwo raczej wizualne, mimo to nie nazywałbym jej słabym aparatem.
                                        Trzeba pamiętać, że wybierając SONY/CANON wybierasz system.
                                        Z trójki A100, A200, EOS350D wybrałbym chyba A200. No i zdaje się, że to jedyny aparat z tej trójki będący ciągle w sprzedaży.

                                        Skomentuj


                                          Z tego co wyczytałem na fotopolis to alfa 100 od 200 prawie wogóle się nie różnią. 200 ma większy wyświetlacz, troche inne ułożenie przycisków ale z drugiej strony nie ma podglądu głębi ostrości, co ma A100. Po za tym różnic już chyba nie ma bo A200 to nastepcą 100... A100 z kitowym obiektywem można mieć za 1000 zł, a A200 za 1200 wiec 200 zł to mala roznica ktora moglbym przezyc tylko ze nie bardzo wiem czy warto...

                                          Skomentuj

                                          Czaruję...
                                          X