A najlepiej odwołać oferte z powodu "samochód uległ awarii" buhaha
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
ALLEGRO jak nie płacić za zwrot prowizji
Collapse
X
-
Zamieszczone przez takerolklukasz, odpowiedź jest prosta - ten kto zalicytował. Trzeba było zdjąć aukcję gdy pierwsza osoba zainteresowała się kupnem i tyle, zalicytowanie jest równoznaczne z zawarciem umowy
co do tych samochodów to wiem, ze była 1 sprawa ( w TV mówili), w której zapadł wyrok nakazujący sprzedać samochód, ale to było w I instancji, nie wiadomo jak wygląda prawomocne orzeczenie. poza tym, żeby coś na ten temat powiedziec to trzeba znać kilkanaście orzeczeń sądowych, wtedy można wywnioskować jak sądy traktują takie sprawy
Skomentuj
-
Święty, pytanie która umowa jest w tym momencie bardziej uprzywilejowana - pisemna niejako czy ustna. W dużej mierze jest to kwestia interpretacji.
Zamieszczone przez Świętyco do tych samochodów to wiem, ze była 1 sprawa ( w TV mówili), w której zapadł wyrok nakazujący sprzedać samochód, ale to było w I instancji, nie wiadomo jak wygląda prawomocne orzeczenie. poza tym, żeby coś na ten temat powiedziec to trzeba znać kilkanaście orzeczeń sądowych, wtedy można wywnioskować jak sądy traktują takie sprawy
Takich spraw było więcej, każda rozstrzygana w inny sposób , nie ma to jak precedensowe prawo...
Skomentuj
-
precedensy tez mają wady
lklukasz
zastosuj kc Art. 66[1]. § 1. Oferta złożona w postaci elektronicznej wiąże składającego, jeżeli druga strona niezwłocznie potwierdzi jej otrzymanie.
skoro nie mogłeś jej potwierdzić natychmiast to raczej Cię ona nie wiąże
tylko nalezy zadać sobie pytanie czy ten pierwszy jest wiarygodny bo jak chcial obejrzec to nie ma o co kruszyć kopi
Skomentuj
-
Było tak, że ten od "kup teraz" umówił się na 20:00 a później zadzwonił i przełożył na drugi dzień. No ale w tym czasie przyjechał ten co dzwonił rano i jak się umówił zabrał samochód. Spóźnialski został poinformowany, że samochodu już nie ma (ponownie zresztą) i nie ma po co przyjeżdżać. Oczywiście nie obyło się bez kłótni i rzucania "paragrafami" :evil: . W końcu dostał negatywa za to, że nie przyjechał tak jak się umawiał. :razz:Juz mi sie nie chce...
Skomentuj
-
takero,
jak był w stanie fabrycznym to nikt go nie chciał.
A jak przejechał się po rondzie Radosława i się trochę wóz porysował to się chętni bili o niego.
Dziwne :shock:
wniosek: nie ma co sprzedawać całego samochodu trzeba go trochę "popsuć".
Ubezpieczenie dopłaciło różnice i kolega dodatkowo zarobił na samochodzie 5,5kJuz mi sie nie chce...
Skomentuj
Skomentuj