Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Ciekawa granica do policzenia, kto pomoże?

Collapse
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Ciekawa granica do policzenia, kto pomoże?

    Witam, dzisiaj miałem kolosa z matmy i taką oto granicę do policzenia ( między innymi ) Wynik jaki mi wyszedł to e do -pi . Dobrze? Proszę o pomoc.



    Pozdrawiam

    #2
    Wrzuciłem na Mathcad-a i wyrzucił e^(-2/pi) :)

    Skomentuj


      #3
      raven1985, dzięki i to jest prawidłowy wynik - przeliczyłem sobie to jeszcze raz i właśnie tak mi wyszło :) Mam mały błąd w obliczeniach tylko i dlatego mi wyszło e^-pi ... Mam nadzieje, że mi zaliczy to zadanie, bo jeśli mi nie zaliczy, to odpadnie mi pierwszy termin egzaminu :(

      Na kolosie było 5 zadań, z czego jedno z dwoma podpunktami ... czyli 4 + 5 a) i b)

      Zrobiłem dwa zadania na pewno dobrze + jeden podpunkt właśnie tę granicę z małym błędem ... Uzna mi? Chciałbym zaliczyć tego kolosa, by mieć zaliczenie w pierwszym terminie.

      Skomentuj


        #4
        Moja kryształowa kula twierdzi, że PanDa. ;-)

        Skomentuj


          #5
          Zamieszczone przez cudny90
          Zrobiłem dwa zadania na pewno dobrze + jeden podpunkt właśnie tę granicę z małym błędem ... Uzna mi? Chciałbym zaliczyć tego kolosa, by mieć zaliczenie w pierwszym terminie.
          Zależy u kogo , ale zwykle bywa tak że lekko nie jest ;]
          U mnie na matmie w liceum było tak że za kartkówkę można dostać max 4, za klasówkę max 5, jeden mały błąd to 4, 4+, większy to 3+,4-, a brak jednego z 5 zadań to 3, 2+, wszystko ponad to to 1 ;]

          Skomentuj


            #6
            No właśnie na przedostatnim kolosie było 6 zadań i za zadanie albo + albo - ... Na szczęście miałem 3 plusy i dostałem zaliczenie na styk :P 3.0 :P Dlatego teraz muszę mieć też połowę.

            A ostatniego kolosa gość przelicza na punkty, więc może to będzie lepsze :) Nie będzie 1, albo 0 :P

            Skomentuj


              #7
              U mnie na wydziale do niedawna istniała ocena 0
              100-91% - 5
              81-90% - 4,5
              71-80% - 4
              61-70% - 3,5
              51-60% - 3
              21-50% - 2
              0-20% - 0 ;]

              Więc bywało że jak ktoś poprawił egzamin na 2 to cieszył się jak cholera
              (u mnie jako kryterium zaliczenia semestru jest też średnia ważona ;] )

              Skomentuj


                #8
                Tzn gość nam powiedział, że jeśli np ja mam z pierwszego kolosa 3, a z tego dostane 2, tzn średnia wyjdzie 2,5 to nie mam zaliczenia i odpada mi pierwszy temin egzaminu, podchodzę w drugim terminie i ocena z egzaminu będzie oceną z zaliczenia, coś w tym stylu :)

                Skomentuj


                  #9
                  cudny90, nie stresuj się tak tymi studiami. Nie pierwszy termin to drugi. Matma czy fiza to tak na prawde pikuś przy tym co Cię czeka na późniejszych latach(patrz PKM czy wytrzymka na wydziałach mechanicznych).

                  Skomentuj


                    #10
                    Zamieszczone przez gilbert
                    Nie pierwszy termin to drugi.
                    U nas kobieta z analizy ma następującą zasadę:
                    jeden semestr, jeden termin, jedna osoba zalicza
                    Semestr 5 się kończy, a wiele osób ma jeszcze anala niezaliczonego

                    Skomentuj


                      #11
                      Zamieszczone przez takero
                      100-91% - 5
                      81-90% - 4,5
                      71-80% - 4
                      61-70% - 3,5
                      51-60% - 3
                      21-50% - 2
                      0-20% - 0 ;]
                      U mnie na maszynach elektrycznych zalicza conajmniej 60%, tzn. trzeba mieć dobrze 4 na 6 zadań, a w innych grupach inni prowadzący wymagają tylko 3/6 zadań, przy czym mają te same zadania na kolokwiach...

                      Granice to pikuś, przyjdą pochodne, całki, a na końcu równania różniczkowe to dopiero poznasz co to matematyka :)

                      Skomentuj


                        #12
                        pochodne i granice miałem w liceum :P :P nawet jakieś proste całki liczyliśmy :P Gość daje po prostu głupie zadania na kolosach :P jak robie zadania w domu, albo na cwiczeniach to wszystko elegancko, a kolos to jednak kolos :P

                        Skomentuj


                          #13
                          Na Akademii ekonomicznej w Katowicach miałem takiego kolesia z algebry i analizy matematycznej, że jak ktoś źle zadanie zrobił to mu dawał minusowe punkty. Na dodatek mówił że go chciałeś oszukać. Także można było wyjść na punkty minusowe. A pisało się po 10 terminów. W każdym semestrze jest przynajmniej jedna osoba, która robi niezłe problemy żeby zaliczyć.

                          Skomentuj


                            #14
                            Pewnie że się nie stresuj trzeba się przyzwyczaić. Ja na studiach widziałem już tyle, że nic mnie nie zdziwi. Raz miałem na teście 85% punktów... i okazało się że to jednak za mało,
                            Raz doszedłem do 3 terminu egzaminu a później okazało się że 2 poprzednie miałem zdane, raz facet nie odwrócił kartki..., a za drugim razem pomylił rubryki i moją ocenę dostał ktoś inny :) Kiedyś w ogóle się komuś coś ostro pochrzaniło przy przepisywaniu ocen na kompa i cały rok miał poprzestawiane oceny :) Raz oddałem praktycznie pustą kartkę, patrzę na tablice wyników - 3.5 idę po wpis i przy okazji obejrzeć pracę, na pracy 2 jak byk :) Wsunąłem kartkę głęboko w kupkę... :)
                            Nawet jak nie zdasz to idź pooglądać pracę :)

                            Skomentuj


                              #15
                              Zamieszczone przez jamess8
                              Na Akademii ekonomicznej w Katowicach miałem takiego kolesia z algebry i analizy matematycznej, że jak ktoś źle zadanie zrobił to mu dawał minusowe punkty. Na dodatek mówił że go chciałeś oszukać. Także można było wyjść na punkty minusowe. A pisało się po 10 terminów. W każdym semestrze jest przynajmniej jedna osoba, która robi niezłe problemy żeby zaliczyć.
                              A nie nazywał się czasem Gajowski?

                              Skomentuj


                                #16
                                cudny90, nie stresuj się tak tymi studiami. Nie pierwszy termin to drugi. Matma czy fiza to tak na prawde pikuś przy tym co Cię czeka na późniejszych latach(patrz PKM czy wytrzymka na wydziałach mechanicznych).
                                Zależy gdzie. U mnie na Informatyce na Polibudzie Śląskiej to właśnie pierwszy semestr był najgorszy. Matematykę nam dość luźno potraktowali - tj. na zajęciach dużo wymagali, ale na egzaminie spoko - jakoś poszło każdemu :P. Gorzej było z Fizyką, którą wiele osób męczyło do szóstych terminów i część z nich wzięła waruneczek :P. Teraz na trzecim semestrze może materiału jest więcej, ale jest znacznie ciekawszy, więc i człowiek się chętniej uczy.

                                Skomentuj


                                  #17
                                  Panowie, ja mam np powiedziane, że z matmy, albo chemii mam 3 terminy ... Wy macie po 6? Czy babka dodaje nowe terminy dla tych, którzy nie zdali

                                  Skomentuj


                                    #18
                                    Z matmy mieliśmy egzamin to 3 terminy, ale fizyka była nieegzaminowanym przedmiotem to ilość terminów była do ustalenia . A że za każdym razem niewiele osób zdawało to terminów było sporo :P. W sumie to jedyny taki przypadek, jeszcze z Metrologii mieliśmy 4 terminy, a teraz to już jeden, maks dwa - więcej po prostu nie potrzeba :).

                                    Skomentuj


                                      #19
                                      w zeszlym roku egzaminow ze wstepu do informatyki (I semestr na informatyce w Toruniu) byl 7 razy :lol: a z 70 osob na roku pierwszym, na drugim zostalo niecale 25 :mrgreen: przy czym ok 10 osob przenioslo sie z innych kierunkow na drugi rok infy :razz:

                                      Skomentuj


                                        #20
                                        Zamieszczone przez skal_ar
                                        Zamieszczone przez jamess8
                                        Na Akademii ekonomicznej w Katowicach miałem takiego kolesia z algebry i analizy matematycznej, że jak ktoś źle zadanie zrobił to mu dawał minusowe punkty. Na dodatek mówił że go chciałeś oszukać. Także można było wyjść na punkty minusowe. A pisało się po 10 terminów. W każdym semestrze jest przynajmniej jedna osoba, która robi niezłe problemy żeby zaliczyć.
                                        A nie nazywał się czasem Gajowski?
                                        Tak to on.
                                        Skąd go znasz :o
                                        http://www.ocen.pl/lecturer.php?action=show&who=5999
                                        Oceny mówią same za siebie, a z jego zajęć nic nie szło zrozumieć

                                        Skomentuj

                                        Czaruję...
                                        X