Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Ciekawa granica do policzenia, kto pomoże?
Collapse
X
-
raven1985, dzięki i to jest prawidłowy wynik - przeliczyłem sobie to jeszcze raz i właśnie tak mi wyszło :) Mam mały błąd w obliczeniach tylko i dlatego mi wyszło e^-pi ... Mam nadzieje, że mi zaliczy to zadanie, bo jeśli mi nie zaliczy, to odpadnie mi pierwszy termin egzaminu :(
Na kolosie było 5 zadań, z czego jedno z dwoma podpunktami ... czyli 4 + 5 a) i b)
Zrobiłem dwa zadania na pewno dobrze + jeden podpunkt właśnie tę granicę z małym błędem ... Uzna mi? Chciałbym zaliczyć tego kolosa, by mieć zaliczenie w pierwszym terminie.
Skomentuj
-
Zamieszczone przez cudny90Zrobiłem dwa zadania na pewno dobrze + jeden podpunkt właśnie tę granicę z małym błędem ... Uzna mi? Chciałbym zaliczyć tego kolosa, by mieć zaliczenie w pierwszym terminie.
U mnie na matmie w liceum było tak że za kartkówkę można dostać max 4, za klasówkę max 5, jeden mały błąd to 4, 4+, większy to 3+,4-, a brak jednego z 5 zadań to 3, 2+, wszystko ponad to to 1 ;]
Skomentuj
-
Zamieszczone przez takero100-91% - 5
81-90% - 4,5
71-80% - 4
61-70% - 3,5
51-60% - 3
21-50% - 2
0-20% - 0 ;]
Granice to pikuś, przyjdą pochodne, całki, a na końcu równania różniczkowe to dopiero poznasz co to matematyka :)
Skomentuj
-
Na Akademii ekonomicznej w Katowicach miałem takiego kolesia z algebry i analizy matematycznej, że jak ktoś źle zadanie zrobił to mu dawał minusowe punkty. Na dodatek mówił że go chciałeś oszukać. Także można było wyjść na punkty minusowe. A pisało się po 10 terminów. W każdym semestrze jest przynajmniej jedna osoba, która robi niezłe problemy żeby zaliczyć.
Skomentuj
-
Pewnie że się nie stresuj trzeba się przyzwyczaić. Ja na studiach widziałem już tyle, że nic mnie nie zdziwi. Raz miałem na teście 85% punktów... i okazało się że to jednak za mało,
Raz doszedłem do 3 terminu egzaminu a później okazało się że 2 poprzednie miałem zdane, raz facet nie odwrócił kartki..., a za drugim razem pomylił rubryki i moją ocenę dostał ktoś inny :) Kiedyś w ogóle się komuś coś ostro pochrzaniło przy przepisywaniu ocen na kompa i cały rok miał poprzestawiane oceny :) Raz oddałem praktycznie pustą kartkę, patrzę na tablice wyników - 3.5 idę po wpis i przy okazji obejrzeć pracę, na pracy 2 jak byk :) Wsunąłem kartkę głęboko w kupkę... :)
Nawet jak nie zdasz to idź pooglądać pracę :)
Skomentuj
-
Zamieszczone przez jamess8Na Akademii ekonomicznej w Katowicach miałem takiego kolesia z algebry i analizy matematycznej, że jak ktoś źle zadanie zrobił to mu dawał minusowe punkty. Na dodatek mówił że go chciałeś oszukać. Także można było wyjść na punkty minusowe. A pisało się po 10 terminów. W każdym semestrze jest przynajmniej jedna osoba, która robi niezłe problemy żeby zaliczyć.
Skomentuj
-
cudny90, nie stresuj się tak tymi studiami. Nie pierwszy termin to drugi. Matma czy fiza to tak na prawde pikuś przy tym co Cię czeka na późniejszych latach(patrz PKM czy wytrzymka na wydziałach mechanicznych).
Skomentuj
-
Z matmy mieliśmy egzamin to 3 terminy, ale fizyka była nieegzaminowanym przedmiotem to ilość terminów była do ustalenia. A że za każdym razem niewiele osób zdawało to terminów było sporo :P. W sumie to jedyny taki przypadek, jeszcze z Metrologii mieliśmy 4 terminy, a teraz to już jeden, maks dwa - więcej po prostu nie potrzeba :).
Skomentuj
-
Zamieszczone przez skal_arZamieszczone przez jamess8Na Akademii ekonomicznej w Katowicach miałem takiego kolesia z algebry i analizy matematycznej, że jak ktoś źle zadanie zrobił to mu dawał minusowe punkty. Na dodatek mówił że go chciałeś oszukać. Także można było wyjść na punkty minusowe. A pisało się po 10 terminów. W każdym semestrze jest przynajmniej jedna osoba, która robi niezłe problemy żeby zaliczyć.
Skąd go znasz :o
http://www.ocen.pl/lecturer.php?action=show&who=5999
Oceny mówią same za siebie, a z jego zajęć nic nie szło zrozumieć
Skomentuj
Skomentuj