Racjonalny, pozwolę sobie odnieść się do Twojej wypowiedzi z innego wątku, żeby tamtego nie zaśmiecać bo to na inny temat. Poza tym trochę poprzeklinam, a ustaliliśmy, że tylko tutaj będzie w takich sytuacjach "mrużone oko".
I co to zmieni? Piszesz, że "boisz się" ponownych rządów PIS'u... alternatywę w stosunku do tych dwóch "obozów" mamy w postaci SLD, PSL, RP... z czego mamy wybierać? Która z tych opcji jest w stanie coś poprawić? Która z nich ma pomysł na sensowne zmiany? Prawda jest taka, że mamy wybór pomiędzy:
- Specjalistami od pijaru, pięknych uśmieszków i wyprzedaży, których, obawiam się, wizja państwa polskiego jest tak okropna dla jego mieszkańców, że nawet jej nie ujawniają publicznie i właściwie nikt nic nie wie - budzisz się któregoś dnia i nagle JEB, informacja o tym, że za dwa dni wchodzi w życie jakieś prawo, które da Ci po dupie jeszcze bardziej niż wszystkie poprzednie (np "ustawa refundacyjna"). Specjalistów od ogłaszania SUKCESÓW, które tydzień później okazują się tak naprawdę totalnymi porażkami (np "kontrakt gazowy z Rosją"). Specjalistów od stwierdzania, że każda kolejna "afera" to betka i demagogia opozycji, bo przecież nic takiego się nie stało. A Tobie ciągle dopierdzielają jakiś nowy podatek, który dla zmylenia przeciwnika (jakim jest pracujące na darmozjadów społeczeństwo) nazwany zostaje np "opłatą od deszczu" i to jeszcze płacony "od osoby" a nie np "od metra". I obawiam się, że to tylko czubek góry lodowej.
- Specjalistów od rozliczania historii - przy czym nie o samo rozliczenie, a o rozliczanie chodzi - bo oczywistym dla mnie jest, że chodzi tutaj o nurzanie się w tym gównie, a nie o spuszczenie go w kiblu. Specjalistów od śledztw i wykrywania afer - co w gruncie rzeczy jest dobrą drogą, bo przestępców trzeba tępić, ale w ich wykonaniu wychodzi z tego, jak można się spodziewać (w końcu to politykiery) jedno wielkie gówno. Specjalistów od wypłacania socjalu lumpom spod sklepu - bo jak ktoś nie ma co jeść to zmusza się mnie do kupienia mu tego żarcia - bo jest to oczywiście łatwiejsze niż tamtego lumpa zmusić do roboty. Specjalistów od rozpierdalania samych siebie od wewnątrz.
- Polityczne dziwki, które dadzą dupy każdej "opcji" byle by tylko dorwać się do koryta. Specjalistów od rolnictwa i załatwiania pierdolonych ulg i dopłat dla rolników - a przecież rolników w Polsce tyle, co w reszcie krajów Europy razem wziętych - no jednym słowem MOC ich jest... tych wyborców-rolników z hektarem łąki gdzieś pod lasem. I jeszcze pieprzony sukces z "zapewnieniem bezpieczeństwa energetycznego", którym to sukcesem już nawet nie tyle, że się nie chwalą, ile pomijają temat jako niebyły...
- Specjalistów od aborcji, małżeństw pedałów, pedo-parad równości i walki z kościołem. Specjalistów, którzy swoje afery mają już za sobą - podejrzewam, że tylko dlatego, że od dłuższego czasu nie mogą się dorwać do koryta pełną gębą i pozostają im tylko ochłapy "głównych prosiąt". Specjalistów od wybierania własnego zarządu, którzy w to wybieranie tak się wciągnęli, że od pół roku wybierają, wybierają i nie mogą przestać. Spodziewam się, że w "wybieranie drogi do przyszłości Polski" mogą wciągnąć się podobnie mocno.
- Specjalistów od transwestytów, małżeństw pedałów, legalizacji trawki i prostytucji, "hepeningów" i gadania o rzeczach w gruncie rzeczy nieistotnych dla gospodarki Polski. Specjalistów, którzy swoje afery mają dopiero przed sobą - bo dopiero się narodzili.
Która z powyższych "opcji" przedstawiła Ci kiedykolwiek jakiś konkretny pomysł, na poprowadzenie gospodarki, na reformy, na naprawę absurdów? Wskaż jednego polityka, który przedstawił kiedyś sensowne uzasadnienie uzasadnienie swojego "pomysłu" - na cokolwiek, ale tak, żeby wskazać konkretne korzyści. Bo "Polska zyska na arenie międzynarodowej" to gówno a nie konkret.
I powiedz mi teraz co to da, że partia rządząca dostanie po dupie w najbliższych wyborach? Jeśli faktycznie dostanie - bo podejrzewam, że ludzie ponownie będą przerażeni "złym kaczorem" i wybiorą "mniejsze zło" - no ja pierdole, z czego się tutaj cieszyć? To jest taki wybór, jak "głowa czy brzuch?" w jednej z początkowych scen "Ostatniego skauta" z Brucem Willisem - co byś nie wybrał i tak będzie bolało, wybierasz tylko lokalizację tego bólu... albo "bulu"... Każdy polityk to społeczna menda, która obiecuje gruszki na wierzbie i pieprzony dobrobyt - przy czym gruszki są dla Ciebie, a dobrobyt dla mendy. Mendy, która z uśmiechem na twarzy, klepiąc Cię jedną ręką po ramieniu, drugą sięga do Twojej kieszeni. Po prostu nie masz żadnej alternatywy - zmieni się tylko morda - kradła będzie tak samo.
Ja nie potrzebuję socjalu, dopłat, ulg podatkowych, telewizji publicznej, nie leczącej mnie publicznej służby zdrowia, masy urzędników, z których hektolitrami wylewa się chęć pomocy mi w każdej sprawie, szeregu ustaw, które za chwilę zaczną regulować sposób w jaki powinienem formować srajana... Jednym słowem: politykiery, nie potrzebuję od was nic - po prostu odpierdolcie się ode mnie i od moich pieniędzy. Sam sobie za wszystko zapłacę tylko mnie nie okradajcie.
Zamieszczone przez Racjonalny
Zobacz posta
- Specjalistami od pijaru, pięknych uśmieszków i wyprzedaży, których, obawiam się, wizja państwa polskiego jest tak okropna dla jego mieszkańców, że nawet jej nie ujawniają publicznie i właściwie nikt nic nie wie - budzisz się któregoś dnia i nagle JEB, informacja o tym, że za dwa dni wchodzi w życie jakieś prawo, które da Ci po dupie jeszcze bardziej niż wszystkie poprzednie (np "ustawa refundacyjna"). Specjalistów od ogłaszania SUKCESÓW, które tydzień później okazują się tak naprawdę totalnymi porażkami (np "kontrakt gazowy z Rosją"). Specjalistów od stwierdzania, że każda kolejna "afera" to betka i demagogia opozycji, bo przecież nic takiego się nie stało. A Tobie ciągle dopierdzielają jakiś nowy podatek, który dla zmylenia przeciwnika (jakim jest pracujące na darmozjadów społeczeństwo) nazwany zostaje np "opłatą od deszczu" i to jeszcze płacony "od osoby" a nie np "od metra". I obawiam się, że to tylko czubek góry lodowej.
- Specjalistów od rozliczania historii - przy czym nie o samo rozliczenie, a o rozliczanie chodzi - bo oczywistym dla mnie jest, że chodzi tutaj o nurzanie się w tym gównie, a nie o spuszczenie go w kiblu. Specjalistów od śledztw i wykrywania afer - co w gruncie rzeczy jest dobrą drogą, bo przestępców trzeba tępić, ale w ich wykonaniu wychodzi z tego, jak można się spodziewać (w końcu to politykiery) jedno wielkie gówno. Specjalistów od wypłacania socjalu lumpom spod sklepu - bo jak ktoś nie ma co jeść to zmusza się mnie do kupienia mu tego żarcia - bo jest to oczywiście łatwiejsze niż tamtego lumpa zmusić do roboty. Specjalistów od rozpierdalania samych siebie od wewnątrz.
- Polityczne dziwki, które dadzą dupy każdej "opcji" byle by tylko dorwać się do koryta. Specjalistów od rolnictwa i załatwiania pierdolonych ulg i dopłat dla rolników - a przecież rolników w Polsce tyle, co w reszcie krajów Europy razem wziętych - no jednym słowem MOC ich jest... tych wyborców-rolników z hektarem łąki gdzieś pod lasem. I jeszcze pieprzony sukces z "zapewnieniem bezpieczeństwa energetycznego", którym to sukcesem już nawet nie tyle, że się nie chwalą, ile pomijają temat jako niebyły...
- Specjalistów od aborcji, małżeństw pedałów, pedo-parad równości i walki z kościołem. Specjalistów, którzy swoje afery mają już za sobą - podejrzewam, że tylko dlatego, że od dłuższego czasu nie mogą się dorwać do koryta pełną gębą i pozostają im tylko ochłapy "głównych prosiąt". Specjalistów od wybierania własnego zarządu, którzy w to wybieranie tak się wciągnęli, że od pół roku wybierają, wybierają i nie mogą przestać. Spodziewam się, że w "wybieranie drogi do przyszłości Polski" mogą wciągnąć się podobnie mocno.
- Specjalistów od transwestytów, małżeństw pedałów, legalizacji trawki i prostytucji, "hepeningów" i gadania o rzeczach w gruncie rzeczy nieistotnych dla gospodarki Polski. Specjalistów, którzy swoje afery mają dopiero przed sobą - bo dopiero się narodzili.
Która z powyższych "opcji" przedstawiła Ci kiedykolwiek jakiś konkretny pomysł, na poprowadzenie gospodarki, na reformy, na naprawę absurdów? Wskaż jednego polityka, który przedstawił kiedyś sensowne uzasadnienie uzasadnienie swojego "pomysłu" - na cokolwiek, ale tak, żeby wskazać konkretne korzyści. Bo "Polska zyska na arenie międzynarodowej" to gówno a nie konkret.
I powiedz mi teraz co to da, że partia rządząca dostanie po dupie w najbliższych wyborach? Jeśli faktycznie dostanie - bo podejrzewam, że ludzie ponownie będą przerażeni "złym kaczorem" i wybiorą "mniejsze zło" - no ja pierdole, z czego się tutaj cieszyć? To jest taki wybór, jak "głowa czy brzuch?" w jednej z początkowych scen "Ostatniego skauta" z Brucem Willisem - co byś nie wybrał i tak będzie bolało, wybierasz tylko lokalizację tego bólu... albo "bulu"... Każdy polityk to społeczna menda, która obiecuje gruszki na wierzbie i pieprzony dobrobyt - przy czym gruszki są dla Ciebie, a dobrobyt dla mendy. Mendy, która z uśmiechem na twarzy, klepiąc Cię jedną ręką po ramieniu, drugą sięga do Twojej kieszeni. Po prostu nie masz żadnej alternatywy - zmieni się tylko morda - kradła będzie tak samo.
Ja nie potrzebuję socjalu, dopłat, ulg podatkowych, telewizji publicznej, nie leczącej mnie publicznej służby zdrowia, masy urzędników, z których hektolitrami wylewa się chęć pomocy mi w każdej sprawie, szeregu ustaw, które za chwilę zaczną regulować sposób w jaki powinienem formować srajana... Jednym słowem: politykiery, nie potrzebuję od was nic - po prostu odpierdolcie się ode mnie i od moich pieniędzy. Sam sobie za wszystko zapłacę tylko mnie nie okradajcie.
Skomentuj