Zamieszczone przez Pawel074
Zobacz posta
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Przygotowanie i lakierowanie forniru modyfikowanego
Collapse
X
-
Witajcie panowie.
Jako, że temat dotyczy lakierowania forniru, to nie zakładam bliźniaczego tematu. Myślę, że tak będzie lepiej. Przeczytałem wątek, ale mam pytanie, co sądzicie o lakierze do podłóg i parkietów. Jest przeźroczysty, błyszczący i stosunkowo twardy.
Mam ciemny fornir na fizelinie z ładną strukturą. Wylałem trochę na próbkę i rozprowadziłem. Wysechł i ładnie wygląda, ale nalałem bezpośrednio bez szlifowania i podkładu, czyli tylko lakier. Co o tym sądzicie. Jak postępować, a żeby dobrze to zrobić, tzn. prawidłowo.
Fornir był klejony na Kleberit. Początkowo na próbce pomalowałem 2-3 razy podkładem nitro kaponem w celu sprawdzenia, czy nie nastąpi jakaś reakcja. Nic się nie stało i fornir nie odchodził, tylko się utwardził. Jak radzicie. Bedę wdzięczny za pomoc.
Skomentuj
-
Fornir oszlifuj i wyrównaj przed nakładaniem lakieru odpyl.
Na próbce może ładnie wyglądać ale gdy położysz na kolumnę np wałkiem nie wyjdzie to tak dobrze. Zależy jak gęsty jest ten lakier do podłóg i jaka struktura zostanie po jego nałożeniu. Możesz spróbować poszukać bezbarwnego lakieru akrylowego colorit który można nakładać gąbką/pianka poliuretanową być może po wielokrotnym nakładaniu cienkiej warstwy będzie dobry efekt. Między warstwami lekki szlif by wyrównać powierzchnię i usunąć wstające mikro zadziory forniru.
Skomentuj
-
Dzięki Filip90 za porady.
Co do lakieru akrylowego, to ludziska piszą, że jest trochę miękki i delikatny do kolumn. Bardziej polecają lakier poliuretanowy. Pogromca Mitów pisał, że dobrze użyć wełny metalowej, czy jakoś tak. Sprawdziłem, jak to wygląda. Za mocno nie mogę szlifować samego forniru, gdyż ma on strukturę lekko garbowaną, wyczuwalną pod palcami i być może zdarłbym te górki. Czy przed lakierowaniem, a po lekkim przeszlifowaniu (myślę wzdłuż) muszę koniecznie dać jakiś podkład na fornir i co byłoby dobre. I dopiero lakier końcowy ? np. ten do parkietów ?
Skomentuj
-
Zamieszczone przez ROBERTO_1965 Zobacz postaPogromca Mitów pisał, że dobrze użyć wełny metalowej, czy jakoś tak.
Nie napisałeś zbyt wielu szczegółów o lakierze jaki chcesz zastosować i jaki efekt osiągnąć, wiec trudno coś tu doradzić.
Skomentuj
-
Dzięki Pogromco mitów.
UPS! Zaskoczyłem. Chodzi chyba o to, że ta wełna ma w sobie włókna stalowe i mogą pozostać drobinki na fornirze, a w lakierze wodnym nastąpi ich korozja ?
Założenia są następujące.
Mam położony fornir na fizelinie i klej Kleberit-wodny. Struktura, jak pisałem jest lekko wyczuwalnie karbowana. Szczerze, to nie chciałbym tego ruszać papierem, ani niczym innym, tylko lakierować, ale jeżeli trzeba szlifnąć, to czym.
Czemu trzeba szlifować, jeśli trzeba ? Lakier nie będzie się dobrze trzymał i odpryśnie, czy co ? Czym odtłuszczać ten fornir ? Benzyna ekstrakcyjna, zmywacz silikonowy, czy coś innego ?
Czy przed docelowym lakierem trzeba jakiś podkładowy ? i czy może być np. capon ? i ile warstw. Czy pomiędzy każdymi warstwami trzeba przeszlifować ?
Generalnie mam przyklejony fornir w stanie surowym i chcę go polakierować na wysoki połysk natryskowo, ponieważ posiadam pistolet i kompresor. Myślałem o lakierze bezbarwnym do parkietów i podłóg. Czy byłby dobry, trwały i nie matowiał szybko.
Sorry za tak trochę chaotyczny opis, ale chciałem zawrzeć wszystko i nie rozpisywać się na wiele postów. Rozumiem też, że tu nie jest wyrocznia i nie wszystko wszyscy wiedzą, ale pytam. Dzięki.Last edited by ROBERTO_1965; 15.09.2020, 13:15.
Skomentuj
-
Woda, metal i drewno to nie jest dobre połączenie :)
Powierzchnie przed lakierowaniem zawsze trzeba przyszykować. Czy to będzie papier ścierny, czy cyklina, czy struganie. Jeśli nie masz szlifierki elektrycznej, to papier na klocek i jedziesz po długości włókien. Forniry na flizelinie są bardzo cienkie, wiec trzeba uważać, żeby nie przetrzeć jeśli ma być szlifowany na płasko. Nawet jesli chcesz zachowac jego strukture, to trzeba przestrzec powierzchnie, bo moze byc zabrudzona, porysowana, moga byc resztki kleju ( szczegolnie na laczeniu fornirow ) i tak dalej. Do odtluszczania uzywam rozpuszczalnika White spirit, to tez swietny patent na sprawdzenie czy nie zostaly jakies plamy klejowe, ktore nie beda wchlaniac zadnego lakieru ani bejcy.
Skoro masz pistolet i kompresor, to mozesz oczywiscie sprobowac zrobic wykonczenie w polysku, jednak nie polecam do tego uzycia lakierow wodnych, szczegolnie marketowych. Jesli chcesz to zrobic w miare tanio i nie komplikowac zbytnio, to potrzebujesz lakieru poliuretanowego, na bazie rozpuszczalnika. Stopniowo bedziesz musial zbudowac powierzchnie lakieru z cienkich warstw, a na koncu, to kilku dniach ( im dluzej tym lepiej ) trzeba spolerować ostatnia warstwę.
Lakiery do pakietow zwykle sa dosc mocno rozcieczone, wiec musisz uwazac przy lakierowaniu. One sa zaprojektowane do pracy w poziomie i dobrego rozlewania, a lakierowanie kolumn to zupelnie inna bajka i lepiej sprawdzaja sie do tego odpowiednie lakiery, ktore maja lepsza przyczepnosc do podloza. Sa rowniez takie lakiery wodne, ale zrobic lakierem wodnym ladny polysk, to jest sztuka, a do tego potrzebowalbys lakieru dwukomponentowego, ktory uzyska odpowiednia twardosc w krotszym czasie.
Zasadniczo takie lakierowanie na polysk mozna zrobic metoda bardzo chalupnicza, czyli pedzel lub walek, ale to bedzie wymagalo dlugiej pracy, duzo szlifowania poszczegolnych warstw i ostatniej polerki.
No i najwazniejsze. Zanim zaczniesz lakierowac kolumny, zrob sobie jakies testy na odpadzie. Pewnie zostalo Ci troche forniru, wiec naklej na jakis odpad i pobaw sie pistoletem. Nie wiem jak sprawnie potrafisz sie poslugiwac takim narzedziem, ale jesli kupisz zupelnie nieznany Ci lakier, to trzeba sie nauczyc z nim pracowac.
Oczywiscie piszemy tutaj o takim amatorskim lakierowaniu, bo jesli chcesz to zrobic jak fachowiec, to na stronie glownej portalu jest tutorial napisany przez Binganta, ktory dokladnie opisuje taki proces profesjonalnego podejscia do lakierowania na polysk.
Skomentuj
-
Wielkie dzięki za podzielenie się wiedzą.
Ja wolę, a żeby to były lakiery na bazie rozpuszczalników, a nie wodny. Czytając o tym, że czasami po lakierze nitro może się podnosić fornir, a więc przykleiłem kawałek na formatkę i testowałem. Dawałem capon nitro podkład i ten do parkietów i nic się nie działo, a więc chyba dobrze. Czy muszę najpierw po zmatowaniu, odkurzeniu, odtłuszczeniu malować jakimś podkładem typu capon nitro podkład bezbarwny, czy jakiś izolant i dopiero lakier docelowy np. poliuretanowy ? Czy każda warstwę po wyschnięciu (podkład, jeśli konieczny), następnie lakier "docelowy" wszystkie warstwy trzeba przeszlifować ?
Pytam, ponieważ dwa razy w życiu malowałem natryskiem. Raz całego malucha jakimś zwykłym tanim renolakiem i raz moje auto. Dokładnie przedni zderzak i błotnik od kierowcy. To drugie auto (te elementy) malowałem metalikiem i potem klarem. Tylko że z autem było tak, że malowało się "na gotowo", czyli położony metalik i po pół godzinie klar na trzy razy w odstępach powiedzmy pół godziny. Ostatnia warstwa z bardziej rozcieńczonym lakierem. Nauka była z internetu i nawet się udało.
Tutaj to nie auto. Kolumn się tak chyba nie da na gotowo pomalować. Fakt, że lakiery samochodowe inne i może bardziej wybaczają błędy niedoszłego malarza. Tu nie musiałem nic szlifować między warstwami, ponieważ poprzednia warstwa jeszcze całkiem nie wyschła i była przyczepność.
Dla tego tak szczegółowo dopytuję, ponieważ jak widzisz, to wiedza z internetu, a nie praktyka, a jakoś trzeba sobie poradzić. Szkoda byłoby zepsuć. Jak dotąd dobrze wyszło i to dzięki forum.
Skomentuj
-
Nie musisz używać Nitro. Z lakieru docelowego możesz zrobić lakier podkładowy, wystarczy go trochę bardziej rozcieńczyć.
Czy kazda warstwe nalezy szlifowac, to zalezy od jakosci powierzchni jaka uzyskasz po pierwszym lakierowaniu. Zwykle sie szlifuje, szczegolnie jesli nie bedziesz robil powierzchni typu "Lustro", a po prostu chcesz polakierowac polyskiem. Trzymaj sie zatem zalecen producenta. Jesli powieszchnia lakieru bedzie wg Ciebie za cienka, to szlifujesz i pryskasz kolejne warstwy, ale ja bym nie tego radzil.
Skomentuj
-
Rozumiem. Myślę, że w tym całym szlifowaniu może chodzi o to, a żeby kolejna warstwa dobrze przylgnęła do poprzedniej już wyschniętej. I pewnie papier musi być bardzo drobny, a żeby nie zostały rysy, czy może nie przebijał jakiś mat, jak za grubym bym szlifował. Przy malowaniu auta można było malować na gotowo, ponieważ lakier lekko podsechł, ale nie do końca i przyczepność była. Gdybym pozwolił jej wyschnąć całkiem, to pewnie też bym musiał szlifować. I tu właśnie był największy strach, czy już psikać, czy jeszcze chwilę. Jak za szybko, to może zrobić się zaciek, itd... Kolega mi tłumaczył, że jak położę bazę, czyli metalik i za szybko dam klar, to jedno z drugim się może jakby wymieszać i wyjdzie półmat, a jak za długo poczekam i baza wyschnie, to potem klar może odłazić plackami, jak nieraz na niektórych autach widać. Tylko ile czekać... praktyka.
Wiem, że to nie o autach, ale trochę pociągnąłem ten temat, ponieważ tyczy się lakierowania. A może rozsądniejsze byłoby kupić lakier samochodowy. Może trochę droższy, ale dałoby rade zrobić za jednym podejściem w powiedzmy trzech pryśnięciach. Niby drożej, ale mniej czasu, mniej papierów, itd. Tylko przygotować fornir właściwie i potem tylko wygrzać, a żeby było ciepło ?
A co miałeś na myśli
Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz posta, ale ja bym nie tego radzil.
Skomentuj
-
Przyleganie to jedno, a jakosc powierzchni to drugie. Po prostu powierzchnia przed kolejna warstwa musi byc przygotowana. W technice lakiernictwa samochodowego stosuje sie metode lakierowania mokro na mokro. Da sie to samo zrobic na glosnikach, ale wymaga to podobnej chemii.
Czy warto robic w lakierze samochodowym? Moim zdaniem nie, bo ten lakier ma inne wlasciwosci i jest dosc drogi.
Zamieszczone przez ROBERTO_1965 Zobacz postaA co miałeś na myśli
https://www.youtube.com/watch?v=iDfMEzsmgiA
Skomentuj
-
Dzisiaj postanowiłem zagruntować jedna stronę i zobaczyć, jak wyjdzie, no i mała lipa.
Zgodnie z tym, co napisał Pogromca mitów, zmatowałem drobnym papierem wzdłuż słojów, odkurzyłem, odtłuściłem delikatnie benzyną ekstrakcyjną, bo akurat to miałem pod ręką i nałożyłem jedną warstwę caponu nitro pędzlem. Ma być natryskiem, ale chciałem zrobić próbę, ponieważ i tak ma być szlif. Pojawiły się kratery na powierzchni (chyba z lakieru). Jak wyschło, to przetarłem papierem 220 i potem 600. Położyłem drugą warstwę i dalej pojawiło się to, co na zdjęciu. Powiedzcie proszę, czemu tak się dzieje ?. Myślałem, że po drugim razie już nie będzie z tym problemu. Czy lakier za gesty, czy co ? Nie mam pojęcia. Pomóżcie !
Skomentuj
-
Wygląda na gazowanie lakieru i powodów tego może być kilka. Przede wszystkim nie napisałeś jaki dokładnie lakier użyłeś i czy był on rozcieńczony. Zwykle lakiery podkładowe typu Capon trzeba rozcieńczyć, ale są również takie, gotowe do użycia np Vidaron nitro podkładowy. Ten lakier do aplikacji ma gęstość prawie jak woda i nakłada się go w bardzo cienkich warstwach, bo schnie bardzo szybko. Zadaniem Caponu nie jest tworzenie grubego filmu, lecz wnikniecie w drewno i zamkniecie jego struktury, raz przygotowanie pod lakier zewnętrzny. Najwygodniejszy do tego lakieru jest wałek flokowy. Na zdjęciu widać, że lakieru jest po prostu za dużo. Jak już lakierujesz na dworze, to rób to w cieniu.
Do odtłuszczania nie polecam benzyny lakowej, jak już lakierujesz nitro, to przetrzyj rozpuszczalnikiem nitro. Do lakierowania finalnego tez musisz rozcieńczyć lakier, szczególnie pod pistolet.
Skomentuj
-
Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz postaWygląda na gazowanie lakieru i powodów tego może być kilka. Przede wszystkim nie napisałeś jaki dokładnie lakier użyłeś i czy był on rozcieńczony. Zwykle lakiery podkładowe typu Capon trzeba rozcieńczyć, ale są również takie, gotowe do użycia np Vidaron nitro podkładowy. Ten lakier do aplikacji ma gęstość prawie jak woda i nakłada się go w bardzo cienkich warstwach, bo schnie bardzo szybko. Zadaniem Caponu nie jest tworzenie grubego filmu, lecz wnikniecie w drewno i zamkniecie jego struktury, raz przygotowanie pod lakier zewnętrzny. Najwygodniejszy do tego lakieru jest wałek flokowy. Na zdjęciu widać, że lakieru jest po prostu za dużo. Jak już lakierujesz na dworze, to rób to w cieniu.
Do odtłuszczania nie polecam benzyny lakowej, jak już lakierujesz nitro, to przetrzyj rozpuszczalnikiem nitro. Do lakierowania finalnego tez musisz rozcieńczyć lakier, szczególnie pod pistolet.
EkspertLast edited by thomas; 20.09.2020, 11:34.
Skomentuj
-
Żeby nie było na mnie Thomas, myślę o tym samym, lecz dopiszę jeszcze kilka słów :). Samo słonko i nagrzewanie nie musi być problemem , ale te dwa elementy połączone z trzecim jakim jest zaaplikowana grubość powłoki wg mnie sprawiło ten problem.
Czyli: słonko podgrzało powodując za szybkie odparowanie rozpuszczalnika zawartego w lakierze (powiedzmy w górnej-zewnętrznej jego warstwie),co spowodowało zwiększenie lepkości i zamknięcie reszty rozpuszczalnika wewnątrz powłoki. Czyli można mówić o zgazowaniu raczej.
Kolega ROBERTO_1965 pisze o kraterkach, ale fotkę przesłał ze zgazowaniami a kratery pewnie zobaczył po przeszlifowaniu. i kraterki mogą być spowodowane zupełnie czym innym; np. pozostałym kurzem, czyli błędom powstałym podczas przygotowania do malowania.
Skomentuj
Skomentuj