Jakiś czas temu zacząłem przeglądać forum szukając inspiracji dla projektu. Założenie było dość proste -zdeklasować stary i nie mojej produkcji zestaw diy monitorków na ARN i Mildtonie. Stary, bo jakiś 20 letni, co najmniej. Ostatecznie padło na Ushery - zachwyty a zwłaszcza opisy brzmienia były dla mnie najbardziej przekonujące. Stanęło na konstrukcji zbliżonej do Akkus V2. Muzyka, której słucham to klasyka i lżejsze odmiany rocka. Trochę elektroniki. Jazzu nie słuchałem, ale może, dlatego, że właśnie ten gatunek był przez stare skrzynki najbardziej masakrowany. Bas ma dla mnie mniejsze znaczenie, środek rządzi.
Inspiracje bardziej szczegółowe to projekty Varrola, Gregora, Flodinsa. Koledzy - dziękuję za natchnienie. Dziekuję za wsparcie także innym, których tu nie wymieniam, którzy jednak komentowali moje trudy kiedy wątek był w dziale "w trakcie realizacji"
Obudowa jest wykonana z MDF 25mm, ale przód ma 60mm. Nie do końca tak miało być, ale stolarnia najpierw schrzaniła otwory a potem skleiła 3x20 a nie 2x25 jak było pierwotnie - ponieważ ukradli mi i tak mnóstwo czasu to odpuściłem i zostało jak jest. Objętość komory głośników to 22,5 l, ale... niedokładnie. Po pierwsze wełna mineralna po drugie w przedniej ścianie dookoła głośnika basowego jest wycięty stożek w celu zapewnienia swobodniejszego przepływu powietrza. Nie jest to mój pomysł -sugestia Luszti i Nonameplum - podziękowania. Objetosci tego stożka nie mierzyłem.
Obudowa łączona jest na lamelki i klej. Kilka wkrętów też tam siedzi, tak na wszelki wypadek, ale dosłownie kilka.
Przednia ścianka odchylona jest od pionu o 7%. Pozostałe złącza są pod kątem prostym. Wysokość bez kolców to 920mm. Wysokość jest jaka jest dla zharmonizowania z otoczeniem.
Otwór BR trafił na przód. Kolumny stoją bardzo blisko ściany pokoju. Ja w nim nie rządzę, nie mogą być odsunięte. W tej sytuacji pomyślałem, że mniejszym błędem będzie dać je od frontu niż od zakrystii. Efekt jest taki, że świstów wibracyjnych, dudnień i co tam jeszcze może być w tej sytuacji nie słychać. Rura BR 68/120 z Polinku.
Tłumienie to bitumiczna mata Bolla wszędzie poza tyłem, na tyle bitum z filcem z Polinku. To był błąd. Ten bitum z filcem jest kruchy jak 150. Mało bitumiczny. Nie polecam. Wełna Monacor MDM3 jest na górnej ściance i na tyle od góry do trochę poniżej midwoofera.
Tył podzielony jest na dwie części, jedna zamyka komorę głośników a druga to, co, poniżej czyli przestrzeń gdzie siedzi zwrotnica. Mocowany na wkręty przez uszczelkę ze spienionego PE grubości jakieś pół mm.
Całość stoi na trzech kolcach, złotych z STXa z regulowaną wysokością. Trzech, dlatego aby się łatwiej nie chwiało.
Oklejone: z przodu Heban flander, boki Wenge. Klej Pattex classic. Lakier akrylowy wodny 3 warstwy.
Zwrotnica pierwszego rzędu.
Na dole
5009 CEWKA Cewka 1.80 mH 0.200 Ohm dr-1.20 dl-46mm FI-39mm rdzen-24/35+dyski-35/7 z Polinku. Ta a nie inna, aby jak najmniej odejść od rezystancji cewki powietrznej z oryginalnego projektu.
Na górze
Para rosyjskich kondensatorów połączonych równolegle: K 75-10, 4,7mF + FT3, 22 nF. Kondensatory dobrane po przeczytaniu kilku wątków opisujących różnice w brzmieniu kondensatorów właśnie. Ten drugi ma za zadanie tylko i wyłącznie lekko wyostrzać górę, gdyż pierwszy daje piękny środek, ale górę wygładza.
W szeregu z nimi Tyohm SUPERES10W 3.90 KNP 3.90 Ohm 10 Watt 1% L< 1uH l-53 d-8mm. ends Cu 36/0.8
Połączone w odwróconej polaryzacji przewodem z OFC 2,5mm2, nie pamiętam, jakim.
Gniazd przyłączeniowych nie ma. W spodzie jest otwór, przez który kabelek wychodzi na zewnątrz i jest przylutowany do kabla głośnikowego.
Koszty
MDF+ przycięcie, frezy i lamelki 460 PLN (frezy bocznych krawędzi, otwory ostatecznie robiłem sam)
Klej Pattex Classic +jakiś montażowy 70 PLN
Fornir 100 PLN około, nie pamiętam
Wełna Monacor 20 PLN
mata Boll 20 PLN ? nie pamiętam
filcobitum 29 PLN
Lakier 30 PLN
Kondensatory K75-10 60 PLN
Kondensatory FT3 6 PLN
Usher 8948A 718 PLN
Usher 9950-20 430 PLN
Kabel 60 PLN
wkręty i podobne drobiazgi 10 PLN
kolce 27 PLN
rezystory 8 PLN
cewki 54 PLN
Czyli całość jakieś 2100 PLN. W zasadzie można by uwzględnić frezarkę, frezy, ale to zostaje na stałe. Uszczelkę dostałem gratis.
W tym miejscu chciałbym podziękować Lusztiemu za organizację grupowego zakupu Usherków.
Wrażenia.
Zestaw:
Odtwarzacz strumieniowy Marantz NA 7004
Wzmacniacz Pioneer A 401
To jest spięte interkonektem firmy Prolink. Sygnał do kolumn natomiast dostarcza Bóg wie, co: plecionka sprzed jakichś 20 lat. Niby żyły oznaczone jak trzeba więc pod to zastosowanie. Czy OFC? Nie wiem. na pewno nie 2,5mm2. Nie zdziwiłbym się gdyby to było 1mm2. Niestety jest on ułożony pod listwą przypodłogową, przyklejoną do ściany i nie do wymiany.
Pomieszczenie ma wymiary 9x4m a kolumny stoją w rogach krótszego boku. Słucha się ich na przeciwległym krótkim boku.
W tej chwili kondensatory na pewno jeszcze się nie wygrzały a głośniki nie doszły, P. Albecki wspomniał coś o kilku tygodniach. Ale już teraz widzę, że cel osiągnąłem z nawiązką.
Największy i absolutny skok to średnica. Po pierwsze jest dźwięczna. Poprzednie skrzynki grały dźwiękiem bezdźwięcznym, jeżeli coś takiego można sobie wyobrazić. Matowym. Ilość i rozpiętość barw jest olbrzymia i jest to dokładnie to, czego szukałem. Z drugiej strony skrzynki nie dodają nic od siebie. Jeżeli coś jest nagrane kiepsko to brzmi kiepsko, a każde nagranie brzmi inaczej.
Najciekawiej wypadają i najwięcej zyskały instrumenty akustyczne i klawiszowa elektronika. Organy w barokowych i renesansowych kompozycjach grają niebiańsko. Podobnie skrzypce, choć tu będzie mała uwaga później. Również dzieła J-M Jarre'a nabrały nowego wymiaru.
Wszystko wybrzmiewa tyle ile powinno, ani chwili dłużej ani krócej, atak jest, jaki powinien.
Góra - nie wybija się, nie dominuje brzmi bardzo naturalnie i spina się ze średnicą. Nie jest krzykliwa nie jest męcząca ani agresywna. Blacha brzmi jak blacha, nie jest zasłodzona ( kiedy kupowałem tego Marantza rozważałem również zakup Creeka Evolution 2. Podpięli mi to pod kolumny Dali coś tam i blacha była piękna, ale nie przypominała blachy).
Bas. Jest go od metra. Mogę powiedzieć, że w wielu nagraniach czuje się go fizycznie - różne rzeczy w pokoju zaczynają drżeć. Jednak, jeżeli cokolwiek w tych kolumnach mnie jeszcze nie porywa to jest to właśnie bas. Czego mi brakuje to wyższe składowe gitary basowej. Słyszę wyraźnie i doskonale niższe, ale wyższe jakby się gdzieś zapodziały. Z drugiej strony gdyby tak było powinny być braki w klawiszach, organach, a tam jest perfekcja. Przyzwyczajony byłem do dźwięku z obudowy zamkniętej, ten bas jest całkowicie i absolutnie inny. Teraz posłuchałem płyty Marcusa Millera i już nie jestem pewien czy brakuje tych wysokich składowych - u niego jest wszystko.
Przestrzeń itp. Przede wszystkim, niektóre dźwięki w poprzednich skrzynkach prawie niesłyszalne pojawiły się. Nic tu niczego nie przykrywa. Co do sceny, szerokości, głębokości itp. powiem tyle, że w takim pomieszczeniu nie oczekuję za dużo. Ale słychać, co jest bliżej, co dalej, zwłaszcza podoba mi się urzutowanie przestrzeni w głąb, za kolumny. O źródłach pozornych itp. nie piszę, bo nie mam dobrego porównania i niespecjalnie rozumiem, o co z nimi chodzi. W każdym razie niczego mi nie brakuje. Niektóre nagrania brzmią zupełnie inaczej niż poprzednio. Kontrasty dynamiczne oddane bardzo dobrze.
Odsłuch skrzypiec jednak wrócił moją uwagę na coś co jest raczej odciskiem palca wmacniacza. Otóż skrzypce powinny grać jaśniej i jednak chłodniej. To samo miałem z poprzednimi skrzynkami, teraz jest i tak dużo lepiej. Powiedzmy sobie sczerze, Pioneer A 401 to nie jest dobry wzmacniacz, nie ta liga co usherki.
Zwróciłem też uwagę na sposób oddawania efektów podczas odtwarzania filmu. Oglądałem coś o tsunami i efekt była naprawdę zapierający dech w piersi. Potem był jakis lot samolotu czy coś, miałem wrażenie że spada mi na głowę.
W chwili kiedy piszę słucham Marillion " Script to the Jester's Tears " i wycofuję się z uwag o gitarze basowej. Tu słychać co powinno być słychać.
Całkiem ładnie wychodzi damski lekki popik, gatunek, który kiedyś olewałem,ale teraz nabrał barwy i charakteru
Projektu nie traktuję jako do końca zamkniętego.
Są trzy rzeczy do zrobienia conajmniej.
Pomiary charakterystyki i dopieszczanie zwrotnicy jeżeli zajdzie potrzeba.
Docięcie rury br - ja ją wetknąłem tak jak kupiłem
Zabawa z wytłumieniem - napisałem gdzie jest gdzie nie ma, tu można jeszcze poeksperymntować.
A poza tym jestem ciekaw czyw jakimkolwiek pomiarze wyjdzie różnica pomiędzy scianką pochyloną o 7 a powiedzmy 8 stopni.
Dwóch pierwszych nie popchnę sam, próbowałem przegryźć się przez wątki o pomiarach ale przyznam, że mnie to przerasta. :(
Przy czym nie będę nic z tym robił przez najbliższe dwa miesiące, zakładam, że brzemienie się w tym czasie ułoży.
Ciekaw też jestem jaki wzmacniac z nieciemną górą moglibyście zaproponować. Nie musi być rozjaśniona, wystarzczy, żeby była nieciemna i raczej chłodna.
Gdyby ktoś był w Warszawie i chciał posłuchać zaprasam do Rembertowa:)
Przeprasam równie za małą ilośc zdjęć.
Inspiracje bardziej szczegółowe to projekty Varrola, Gregora, Flodinsa. Koledzy - dziękuję za natchnienie. Dziekuję za wsparcie także innym, których tu nie wymieniam, którzy jednak komentowali moje trudy kiedy wątek był w dziale "w trakcie realizacji"
Obudowa jest wykonana z MDF 25mm, ale przód ma 60mm. Nie do końca tak miało być, ale stolarnia najpierw schrzaniła otwory a potem skleiła 3x20 a nie 2x25 jak było pierwotnie - ponieważ ukradli mi i tak mnóstwo czasu to odpuściłem i zostało jak jest. Objętość komory głośników to 22,5 l, ale... niedokładnie. Po pierwsze wełna mineralna po drugie w przedniej ścianie dookoła głośnika basowego jest wycięty stożek w celu zapewnienia swobodniejszego przepływu powietrza. Nie jest to mój pomysł -sugestia Luszti i Nonameplum - podziękowania. Objetosci tego stożka nie mierzyłem.
Obudowa łączona jest na lamelki i klej. Kilka wkrętów też tam siedzi, tak na wszelki wypadek, ale dosłownie kilka.
Przednia ścianka odchylona jest od pionu o 7%. Pozostałe złącza są pod kątem prostym. Wysokość bez kolców to 920mm. Wysokość jest jaka jest dla zharmonizowania z otoczeniem.
Otwór BR trafił na przód. Kolumny stoją bardzo blisko ściany pokoju. Ja w nim nie rządzę, nie mogą być odsunięte. W tej sytuacji pomyślałem, że mniejszym błędem będzie dać je od frontu niż od zakrystii. Efekt jest taki, że świstów wibracyjnych, dudnień i co tam jeszcze może być w tej sytuacji nie słychać. Rura BR 68/120 z Polinku.
Tłumienie to bitumiczna mata Bolla wszędzie poza tyłem, na tyle bitum z filcem z Polinku. To był błąd. Ten bitum z filcem jest kruchy jak 150. Mało bitumiczny. Nie polecam. Wełna Monacor MDM3 jest na górnej ściance i na tyle od góry do trochę poniżej midwoofera.
Tył podzielony jest na dwie części, jedna zamyka komorę głośników a druga to, co, poniżej czyli przestrzeń gdzie siedzi zwrotnica. Mocowany na wkręty przez uszczelkę ze spienionego PE grubości jakieś pół mm.
Całość stoi na trzech kolcach, złotych z STXa z regulowaną wysokością. Trzech, dlatego aby się łatwiej nie chwiało.
Oklejone: z przodu Heban flander, boki Wenge. Klej Pattex classic. Lakier akrylowy wodny 3 warstwy.
Zwrotnica pierwszego rzędu.
Na dole
5009 CEWKA Cewka 1.80 mH 0.200 Ohm dr-1.20 dl-46mm FI-39mm rdzen-24/35+dyski-35/7 z Polinku. Ta a nie inna, aby jak najmniej odejść od rezystancji cewki powietrznej z oryginalnego projektu.
Na górze
Para rosyjskich kondensatorów połączonych równolegle: K 75-10, 4,7mF + FT3, 22 nF. Kondensatory dobrane po przeczytaniu kilku wątków opisujących różnice w brzmieniu kondensatorów właśnie. Ten drugi ma za zadanie tylko i wyłącznie lekko wyostrzać górę, gdyż pierwszy daje piękny środek, ale górę wygładza.
W szeregu z nimi Tyohm SUPERES10W 3.90 KNP 3.90 Ohm 10 Watt 1% L< 1uH l-53 d-8mm. ends Cu 36/0.8
Połączone w odwróconej polaryzacji przewodem z OFC 2,5mm2, nie pamiętam, jakim.
Gniazd przyłączeniowych nie ma. W spodzie jest otwór, przez który kabelek wychodzi na zewnątrz i jest przylutowany do kabla głośnikowego.
Koszty
MDF+ przycięcie, frezy i lamelki 460 PLN (frezy bocznych krawędzi, otwory ostatecznie robiłem sam)
Klej Pattex Classic +jakiś montażowy 70 PLN
Fornir 100 PLN około, nie pamiętam
Wełna Monacor 20 PLN
mata Boll 20 PLN ? nie pamiętam
filcobitum 29 PLN
Lakier 30 PLN
Kondensatory K75-10 60 PLN
Kondensatory FT3 6 PLN
Usher 8948A 718 PLN
Usher 9950-20 430 PLN
Kabel 60 PLN
wkręty i podobne drobiazgi 10 PLN
kolce 27 PLN
rezystory 8 PLN
cewki 54 PLN
Czyli całość jakieś 2100 PLN. W zasadzie można by uwzględnić frezarkę, frezy, ale to zostaje na stałe. Uszczelkę dostałem gratis.
W tym miejscu chciałbym podziękować Lusztiemu za organizację grupowego zakupu Usherków.
Wrażenia.
Zestaw:
Odtwarzacz strumieniowy Marantz NA 7004
Wzmacniacz Pioneer A 401
To jest spięte interkonektem firmy Prolink. Sygnał do kolumn natomiast dostarcza Bóg wie, co: plecionka sprzed jakichś 20 lat. Niby żyły oznaczone jak trzeba więc pod to zastosowanie. Czy OFC? Nie wiem. na pewno nie 2,5mm2. Nie zdziwiłbym się gdyby to było 1mm2. Niestety jest on ułożony pod listwą przypodłogową, przyklejoną do ściany i nie do wymiany.
Pomieszczenie ma wymiary 9x4m a kolumny stoją w rogach krótszego boku. Słucha się ich na przeciwległym krótkim boku.
W tej chwili kondensatory na pewno jeszcze się nie wygrzały a głośniki nie doszły, P. Albecki wspomniał coś o kilku tygodniach. Ale już teraz widzę, że cel osiągnąłem z nawiązką.
Największy i absolutny skok to średnica. Po pierwsze jest dźwięczna. Poprzednie skrzynki grały dźwiękiem bezdźwięcznym, jeżeli coś takiego można sobie wyobrazić. Matowym. Ilość i rozpiętość barw jest olbrzymia i jest to dokładnie to, czego szukałem. Z drugiej strony skrzynki nie dodają nic od siebie. Jeżeli coś jest nagrane kiepsko to brzmi kiepsko, a każde nagranie brzmi inaczej.
Najciekawiej wypadają i najwięcej zyskały instrumenty akustyczne i klawiszowa elektronika. Organy w barokowych i renesansowych kompozycjach grają niebiańsko. Podobnie skrzypce, choć tu będzie mała uwaga później. Również dzieła J-M Jarre'a nabrały nowego wymiaru.
Wszystko wybrzmiewa tyle ile powinno, ani chwili dłużej ani krócej, atak jest, jaki powinien.
Góra - nie wybija się, nie dominuje brzmi bardzo naturalnie i spina się ze średnicą. Nie jest krzykliwa nie jest męcząca ani agresywna. Blacha brzmi jak blacha, nie jest zasłodzona ( kiedy kupowałem tego Marantza rozważałem również zakup Creeka Evolution 2. Podpięli mi to pod kolumny Dali coś tam i blacha była piękna, ale nie przypominała blachy).
Bas. Jest go od metra. Mogę powiedzieć, że w wielu nagraniach czuje się go fizycznie - różne rzeczy w pokoju zaczynają drżeć. Jednak, jeżeli cokolwiek w tych kolumnach mnie jeszcze nie porywa to jest to właśnie bas. Czego mi brakuje to wyższe składowe gitary basowej. Słyszę wyraźnie i doskonale niższe, ale wyższe jakby się gdzieś zapodziały. Z drugiej strony gdyby tak było powinny być braki w klawiszach, organach, a tam jest perfekcja. Przyzwyczajony byłem do dźwięku z obudowy zamkniętej, ten bas jest całkowicie i absolutnie inny. Teraz posłuchałem płyty Marcusa Millera i już nie jestem pewien czy brakuje tych wysokich składowych - u niego jest wszystko.
Przestrzeń itp. Przede wszystkim, niektóre dźwięki w poprzednich skrzynkach prawie niesłyszalne pojawiły się. Nic tu niczego nie przykrywa. Co do sceny, szerokości, głębokości itp. powiem tyle, że w takim pomieszczeniu nie oczekuję za dużo. Ale słychać, co jest bliżej, co dalej, zwłaszcza podoba mi się urzutowanie przestrzeni w głąb, za kolumny. O źródłach pozornych itp. nie piszę, bo nie mam dobrego porównania i niespecjalnie rozumiem, o co z nimi chodzi. W każdym razie niczego mi nie brakuje. Niektóre nagrania brzmią zupełnie inaczej niż poprzednio. Kontrasty dynamiczne oddane bardzo dobrze.
Odsłuch skrzypiec jednak wrócił moją uwagę na coś co jest raczej odciskiem palca wmacniacza. Otóż skrzypce powinny grać jaśniej i jednak chłodniej. To samo miałem z poprzednimi skrzynkami, teraz jest i tak dużo lepiej. Powiedzmy sobie sczerze, Pioneer A 401 to nie jest dobry wzmacniacz, nie ta liga co usherki.
Zwróciłem też uwagę na sposób oddawania efektów podczas odtwarzania filmu. Oglądałem coś o tsunami i efekt była naprawdę zapierający dech w piersi. Potem był jakis lot samolotu czy coś, miałem wrażenie że spada mi na głowę.
W chwili kiedy piszę słucham Marillion " Script to the Jester's Tears " i wycofuję się z uwag o gitarze basowej. Tu słychać co powinno być słychać.
Całkiem ładnie wychodzi damski lekki popik, gatunek, który kiedyś olewałem,ale teraz nabrał barwy i charakteru
Projektu nie traktuję jako do końca zamkniętego.
Są trzy rzeczy do zrobienia conajmniej.
Pomiary charakterystyki i dopieszczanie zwrotnicy jeżeli zajdzie potrzeba.
Docięcie rury br - ja ją wetknąłem tak jak kupiłem
Zabawa z wytłumieniem - napisałem gdzie jest gdzie nie ma, tu można jeszcze poeksperymntować.
A poza tym jestem ciekaw czyw jakimkolwiek pomiarze wyjdzie różnica pomiędzy scianką pochyloną o 7 a powiedzmy 8 stopni.
Dwóch pierwszych nie popchnę sam, próbowałem przegryźć się przez wątki o pomiarach ale przyznam, że mnie to przerasta. :(
Przy czym nie będę nic z tym robił przez najbliższe dwa miesiące, zakładam, że brzemienie się w tym czasie ułoży.
Ciekaw też jestem jaki wzmacniac z nieciemną górą moglibyście zaproponować. Nie musi być rozjaśniona, wystarzczy, żeby była nieciemna i raczej chłodna.
Gdyby ktoś był w Warszawie i chciał posłuchać zaprasam do Rembertowa:)
Przeprasam równie za małą ilośc zdjęć.
Skomentuj